haneczka019 Napisano 14 Listopada 2015 Zgłoś Napisano 14 Listopada 2015 Ja jak bym miał komuś pomóc to bym pomógł nawet obcej osobie. Chyba nie do końca orientujesz się z czym się wiąże taki sponsoring. To nie jest tylko kwestia bycia figurantem na papierze.
karina Napisano 14 Listopada 2015 Zgłoś Napisano 14 Listopada 2015 Ja jak bym miał komuś pomóc to bym pomógł nawet obcej osobie. O to super! Pamietaj tylko, ze przez nastepne 10 lat (badz 40 kwartalow pracy) bedziesz odpowiedzialny za tego delikwenta. Zdarza sie, ze delikwent dostanie wczesniej obywatelstwo, wtedy konczy sie Twoja odpowiedzialnosc finansowa. Jednakze przez te kilka lat: 1. ktos moze Ci skarzyc, bo nie zarabia tyle ile powinien, a Ty zagwarantowales (podpisujac I-864, ktore jest kontraktem z rzadem Stanow Zednoczonych), ze delikwentowi niczego nie zabraknie, i ze jego stopa zyciowa nie spadnie ponizej 125% poverty. 2. rzad moze Cie skarzyc (i wziac sobie $$$ z Twojego konta/czekow z pracy/ zalozyc klauzule na Twoj majatek itp. ciekawe rozwiazania), jesli osoba, ktorej podpisales dokumenty pojdzie ubiegac sie o cos co niekoniecznie jej sie nalezy (patrz: byl tutaj niedawno post dziewczyny, ktora ledwie co przekroczyla granice wysnionej Hameryki a juz pytala gdzie moze pojsc po pomoc, bo przedszkola sa tutaj drogie... ) 3. ostatnio szerzy sie paranoja lawsuits gdzie skarzy sie ludzi, ktorzy takie dokumenty podpisywali, wiec szanse, ze ktos komu moze i bys z dobrego serca zrobil przysluge - moze to w perfidny sposob wykorzystac przeciwko Tobie. Sama znam taki przypadek, gdzie osoba mowi mi: pieniadze to pieniadze i biore co mi sie nalezy! Kiedy tlumacze mu, ze wspolsponsor dostal list z urzedu, w ktorym pisza, ze chca zwrot $$, ktore pobiera osoba sponsorowana, uslyszalam wymowne (ale jakze prawdziwe): a co mnie to teraz obchodzi?! Bylo nie podpisywac! Teraz moze mi skoczyc! I dlategoz to jesli ktos mi mowi, ze on by ot tak komus podpisal dokumenty, ja radze najpierw wytrzezwiec a pozniej przemyslec co chcesz robic. Tak dla Twojej informacji: znam ludzi, ktorzy za $10,000 NIE MOGA znalezc nikogo kto pokaze podatki, pokaze dokumety, i podpisze kontrakt. Spora suma? Well, to jakby $1,000 na rok. Czyli jakies $90 na miesiac? I za owe $90 na miesiac ja bede boga prosila, zeby komus nie odbilo i zeby mi ktos problemow nie narobil? I jeszcze wysle swoje podatki do urzedu zeby ktos moze sie czegos dopaczyl? KaeR ma 100% racji: to tak jakbys komus podzyrowal kredyt i potem prez 10 lat myslal czy ten ktos bedzie splacal.
zielonywkarty Napisano 14 Listopada 2015 Zgłoś Napisano 14 Listopada 2015 ktos sie widac zagalopowal pod egida dobre serce. walizke tez bys przewiozl samolotem osobie ktorej kompletnie nie znasz bez dokladnego sprawdzenia ?
Rafal78 Napisano 15 Listopada 2015 Zgłoś Napisano 15 Listopada 2015 No tak macie racje bo sa rozni ludzie. A czy assets sie zalicza w Polsce? Jest tego okolo 1,5mln$ czy jakos patrza na to. Aha czy tez moge dac list od pracodawcy ze zarabiam 1200 usd wspomne ze prace znalazlem 2 tygodnie temu.
karina Napisano 15 Listopada 2015 Zgłoś Napisano 15 Listopada 2015 No tak macie racje bo sa rozni ludzie. A czy assets sie zalicza w Polsce? Jest tego okolo 1,5mln$ czy jakos patrza na to. Aha czy tez moge dac list od pracodawcy ze zarabiam 1200 usd wspomne ze prace znalazlem 2 tygodnie temu. Twoja praca ma sie nijak do sponsorowania, bo Ty sam sie nie sponsorujesz. A juz sam fakt, ze ktos ma prace od 2 tygodni, to zaden argument. Gdyby tak bylo, to kazdy zatrudnialby sie ma kilka tyg, zeby nie szukac wspolsponsora. Jesli masz pozwolenie na prace w USA, to mozna w niektorych wypadkach brac Twoje zarobki pod uwage, ale jesli: a. masz pozwolenie na prace w USA b. rozliczyles sie z podatkow c. masz prace stala i od jakiegos czasu (2 tyg to stanowczo za malo - znam sprawy gdzie pol roku niewystarcza, chyba, ze to praca stala (najczesciej na kontrakt) po poprzedniej stalej pracy) - jako weryfikacje zarobkow uznaje sie np. kopie czekow min. 3 miesiace, przy czym urzad ma prawo wymagac dluzszego czasu pracy, jesli byla przerwa w zatrudnieniu itd. Assets w Polsce - mozna uzyc assets w niektorych przypadkach, ale to ze wedlug Ciebie jest to $1,500,000 niekoniecznie wedle urzedu bedzie tak samo. Po pierwsze musialbys miec np. wycene domu zrobiona nie przez kogos kto domami handluje tylko przez osobe, ktora wycenia domy z ramienia sadow - taka sytuacje mial moj klient i uwierz mi, ze po roku przepychanek urzad dal odpowiedz, ze joint sponsor jest mimio wszystko wymagany. Jesli mowimy o uzywaniu assets to wymogi sa dosc surowe - czas posiadania assets, dostepnosc assets, kto jest wlascicielem itd. Czest spotykalam sie z tym, ze kazano np. przynosic plik dokumentow z urzedu skarbowego itd. Musisz rowniez udowodnic, ze mozesz w kazdej chwili zabrac assets (spieniezyc) i miec pieniadze na zycie w USA - niby latwe, ale zakladamy, ze masz firme, to kaza Ci udowodnic, ze ta firma jest nie tylko warta okreslona kwote, ale takze, ze mozesz ja sprzedac czyli jesli masz kogos jako wspolnika moze pojawic sie problem. Tak samo jesli sa wziete kredyty pod zastaw firmy badz jakies dofinansowania. Jesli zastawiasz np. dom, musisz udowodnic, ze nikt nie bedzie cierpial hardship jesli tenze dom teraz natychmiast sprzedasz - czyli jesli pod tym adresem sa inne osoby to znowu pojawi sie konflikt. I tak bym mogla wymieniac punkt po punkcie jak to wyglada... Generalnie jest to naprawde malo ciekawe, ale jesli Twoj prawnik, ktory widzi twoje dokumenty, uzna, ze sa szanse na cos takiego, a Ty masz czas (plus $$$ na prawnika, jesli bedziecie sie odwolywac itd.) to zawsze mozesz sprobowac. Ale jesli zalezy Ci na tym, zeby to przeszlo szybko, bez zbednych pytan - wspolsponsor jest tutaj o niebo lepsza opcja. Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.