Skocz do zawartości

Ubezpieczenie Zdrowotne - Tymczasowo - Do Ślubu


ygritte

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

Zastanawiam się, jak część z Was rozwiązała problem ubezpieczenia zdrowotnego. Narzeczony/mąż może dodać mnie do ubezpieczenia po ślubie (tak zakładam - będziemy drążyć, czy da się przed, ale wątpię), ale od mojego momentu wlotu do ślubu pewnie miną około 2 miesiące (ślubu nie da się przyspieszyć - religijna impreza planowana dużo wcześniej, a wylotu nie chcę bardzo opóźniać).

Chcę wykupić ubezpieczenie zdrowotne, podobno są jakieś "immigrant health insurance" czy coś takiego - czy jest to legit, czy ktoś miał do czynienia? Chcę się zabezpieczyć na ten okres. Nie mam chorób przewlekłych, jestem zdrowa, szczupła, wysportowana, ale np. ostatnio w Polsce wycięli mi w wieku młodym w trybie nagłym woreczek żółciowy (dopadł mnie w wieku 24 lat!!!) i nie chcę ryzykować, że coś mi się stanie, a ja nie będę miała ubezpieczenia, nawet na 2-3 miesiące. ;) Poza tym mam bardzo ostrożną naturę i brak ubezpieczenia nawet na minutkę stresuje mnie ogromnie.

Ktoś coś ma do polecenia? W rozsądnej cenie? Jakiekolwiek short-term medical insurance, cokolwiek, co mnie zabezpieczy na jakichś (tfu tfu) wypadek?

Napisano

O to na pewno też będziemy się dowiadywać, bo to byłaby zdecydowanie najlepsza opcja! Zobaczymy, co jego ubezpieczyciel (z pracy) powie. :)

Napisano

O to na pewno też będziemy się dowiadywać, bo to byłaby zdecydowanie najlepsza opcja! Zobaczymy, co jego ubezpieczyciel (z pracy) powie. :)

Napisano

Arghhh. Robię niedługo listę dla mojego narzeczonego, by wybadał dokładnie sprawę. Jak macie sugestię o co pytać, to walcie śmiało. Na razie sie boję, że mi walną jakiś waiting period i nie będę mogła zajść w ciążę przez np. rok od ślubu. W ogóle nie przyszło mi do głowy, że może istnieć coś takiego. No nic, zobaczymy. Tworzę listę o co zapytać dokładnie - jak wygląda procedura dopisania mnie do ubezpieczenia przyszłego męża, co dokładnie ono obejmuje etc.

Serio, nie wiem, jak ludzie żyją bez ubezpieczenia. Ja wiem, że dla mnie mentalnie USA jest bardzo trudne pod tym względem - mam wrażenie, że o wiele łatwiej w USA zostać bezdomnych, zbankrutować, mieć ogromnie kłopoty z powodu rachunków medycznych etc. To ma na pewno wiele swoich plusów - np. możliwość bankructwa względem inwestowania, zakładania własnej działalności. Ale dla osób z natury ostrożnych, jak ja, to trochę horror.

Btw czy ktoś z Was ubezpieczał swoje zwierzęta? Czy to się opłaca? To kolejny ważny temat, który muszę rozeznać. W Polsce opieka weterynaryjna jest prywatna, ale imho nadal są w miarę rozsądne ceny, a przynajmniej takie, które mnie nie zbankrutują. ;)

Napisano

U mojego meza tez nie mozna bylo mnie dopisac przed slubem, dopiero po slubie, ale kwota jaka sobie zazyczyli byla bardzo wysoka za to co oferowalo ubezpieczenie, wiec ubezpieczylam sie sama, obecnie place skladke 280$+40$ za dentyste ( moj zaklad pracy nie ubezpiecza mnie ). Jezeli chodzi o zwierzaka to mam kota, ktory przebywa tylko w domu, chodze raz na rok z nim do weterynarza na szczepienia i ogolne badanie koszt to jakies 130$, czasami czyszczenie zebow 150$. Polecam kupowac karme dla zwierzaka z wyzszej polki , wtedy mniej problemow zdrowotnych jest ;)

Napisano

Z tego co wiem moja zona nie mogla mnie dopisac do swojego ubezpieczenia przed slubem.potrzebowalem numer SS i tu byl problem. Rzeczywiscie jest tak jak mowi moj poprzednik mozesz wykupic insurance za okolo 300 $/ per month w nj mozna bylo znalezc cos sensownego.

Napisano

Mnie tez nie mozna bylo dopisac przed slubem, ale my akurat szybko po moim przylocie sie pobralismy. Nie bylo natomiast problemu z dodaniem mnie do ubezpieczenia bez posiadania SSN.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...