Paula21 Napisano 5 Maja 2016 Zgłoś Napisano 5 Maja 2016 Witam. W maju zaczynamy z narzeczonym staranie się o wizę narzeczeńską. Na forum jest bardzo dużo informacji, jednak chciałabym mieć kilka najważniejszych informacji na bieżąco. A mianowicie: czy jak ojciec mojej córki u notariusza po angielsku napiszę zgodę na wyjazd i pobyt dziecka w USA jednocześnie zobowiązując mnie do odwiedzania go 1-2 razy w roku z dzieckiem to czy taka treść wystarczy? Mam nadzieję, że tak. Na nic więcej liczyć nie mogę. Ile cała procedura trwa? Czy konsula można prosić o rozmowę po polsku? Pracę w USA zamierzam podjąć dopiero po dojściu do siebie po szoku związanym z "urodzeniem się na nowo". Inny kraj,ludzie,topografia, zaklimatyzowaniu i uzyskaniu uśmiechu córki (bardzo się cieszy, ale ciężka droga przed nią, wszystko nowe i inne). Także będzie czas na angielski (chodzę dwa lata tu na naukę języka angielskiego, córka też. Ale wychodzi się z zajęć i nie ma z kim gadać, ćwiczyć, dlatego taki brak pewności siebie, na miejscu na pewno pójdzie szybciej z językiem). Z góry dziękuję za pomoc.
ilon Napisano 5 Maja 2016 Zgłoś Napisano 5 Maja 2016 Pracę w USA zamierzam podjąć dopiero po dojściu do siebie po szoku związanym z "urodzeniem się na nowo". Zanim uzyskasz pozwolenie na prace to gwarantuje Ci, ze w ciagu tego czasu kilka razy odrodzisz sie na nowo.
sly6 Napisano 5 Maja 2016 Zgłoś Napisano 5 Maja 2016 Rozmowę możesz mieć w j.polskim. Co do tego pisma to ok Najważniejsze abyś jak sie da włączyła sie np jako wolontariuszka wtedy język i aklimatyzacja będzie szybka i mila
Paula21 Napisano 5 Maja 2016 Autor Zgłoś Napisano 5 Maja 2016 Ha,ha. Z tym odradzaniem to prawda. Wiem, że nie wszystko od razu i trochę to potrwa. Tu pracuję jako opiekunka osób starszych, więc na początek może i rzeczywiście wolontariat i powoli się rozkręce:) Dziękuję za odpowiedź.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.