Skocz do zawartości

EMIGRACJA CAŁEJ RODZINY DO USA


Paulina Chmielek

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Paulina Chmielek napisał:

Zderzeniem z rzeczywistością nie jest absolutnie to, że wymogi są jakie są i nie jest to łatwe. A resztę proszę odczytać między wierszami, bądź nie - jak kto woli.

 

Mam szansę przyjechać, bo ściąga mnie pracodawca - ale, nie wiem czy dobrze zrozumiałam - nie daje mi to pewności, że będę mogła tam zostać ( np. kończy mi się umowa z pracodawcą i co dalej?).

Mogę też nostryfikować dyplom - i tutaj nie wiem czy dobrze rozumiem - wtedy jest rodzaj konkretny wizy o ktory się staram...?

Nie będę siać zamętu i wzbudzać nerwów, bo wcale nie o to mi chodziło.

Spróbuję poszukać pomocy w jakimś innym miejscu.

 

Pracodawca postanawia Cię ściągnąć i ZANIM przyjedziesz wystąpi o papiery. Jak już pomyślnie dostaniesz wizę przyjeżdżasz i masz około 5 lat na rozpoczęcie procedury na GC, którą pracodawca może ale nie musi rozpocząć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
2 minuty temu, Roelka napisał:

Na innym forum powiedza ci to samo.

Przeczytalas w ogole wszystkie posty? Ta tajemna wiedza to loteria wizowa albo wiza pracownicza. Koniec. Dla was akurat nie ma zadnej innej mozliwosci legalnej emigracji. Wizy rodzinne odpadaja. Wizy malzenskie czy narzeczenskie tez.

Wiesz... wiele osob wchodzi na forum z podobnym pytaniem, a potem jak dostaja rzetelne odpowiedzi to nagle sie obrazaja ze nie chcemy im powiedziec jak sie dostac do USA. A przeciez mowimy, piszemy. Tylko zazwyczaj nie to co te osoby chca uslyszec. A zazwyczaj chca uslyszec ze USA rozłoży przed nimi czerwony dywan i przygarnie z otwartymi ramionami. Jak nastepuje zdrzenie z rzeczywistoscia to osoby doradzające sa wyzywane od "polczakow", "cebulakow", zawistnych, itp.

No sorry.

No jakby to powiedziec.

Przed chwila uznalas, ze chce na nielegalu sie wbijac i na pewno mi o to chodziło!

Nic juz nie napisze, bo tak jak pisalam kilkakrotnie wczesniej fajnie byloby dostac normalna odpowiedz bez niepotrzebnych przytykow.

Jest problem z czytaniem ze zrozumieniem - nie posiadacie wg mnie tajemnej wiedzy (to byl sarkazm), ale doswiadczenie i duzo wiecej oglady w tym temacie, dlatego pewnie ludzie pytaja wlasnie was.

Ciekawa jestem czy kazdy z tu piszacych ze mna SAMODZIELNIE zorganizowal sobie wyjazd? Jezeli tak, to chyba ze mna cos nie tak.

Przeczytalam tematy pokrewne - wiec nie wszystkie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Paulina Chmielek napisał:

Nic juz nie napisze, bo tak jak pisalam kilkakrotnie wczesniej fajnie byloby dostac normalna odpowiedz bez niepotrzebnych przytykow.

 

Dostalas takie odpowiedzi. Wiec o co chodzi? o.O

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Paulina Chmielek napisał:

No jakby to powiedziec.

Przed chwila uznalas, ze chce na nielegalu sie wbijac i na pewno mi o to chodziło!

Nic juz nie napisze, bo tak jak pisalam kilkakrotnie wczesniej fajnie byloby dostac normalna odpowiedz bez niepotrzebnych przytykow.

Jest problem z czytaniem ze zrozumieniem - nie posiadacie wg mnie tajemnej wiedzy (to byl sarkazm), ale doswiadczenie i duzo wiecej oglady w tym temacie, dlatego pewnie ludzie pytaja wlasnie was.

Ciekawa jestem czy kazdy z tu piszacych ze mna SAMODZIELNIE zorganizowal sobie wyjazd? Jezeli tak, to chyba ze mna cos nie tak.

Przeczytalam tematy pokrewne - wiec nie wszystkie.

 

Tu Cie zaskoczę, tak. Sama sobie aktualnie organizuje wyjazd na wizie narzeczeńskiej, czytając to forum oraz inne forum anglojęzyczne, po otrzymaniu tej wizy samodzielnie bede starała sie o zielona karte i wszystkie dalsze przedłużenia. Moj narzeczony totalnie sie nie orientuje, jedynie załatwia i przynosi mi dokumenty o ktore go poproszę. Poprzednie wizy (j1) wymagały zatrudnienia agencji do załatwienia pozwolenia na prace, z czego musiałam skorzystać ale agencje znalazłam sama i nie pomagała mi ona zbytnio, chociaż płaciłam jej za kazdym razem ponad 1000zl, a korzystałam 5 razy. Mam tez wize turystyczna ktora załatwiłam sama. 

 

Ja naprawdę nie zauwazylam żadnych przytyków w twoja strone, jesli tak sie uraziłaś to nie było to moim celem, ale naprawdę wystarczy wpisać w wyszukiwarkę wizy imigracyjne USA i wyskoczy strona ambasady, tam wszystko jest napisane tak samo jak na tym forum. Będąc tu na forum kilka lat czytając te same pytanie kilka razy w tygodniu i udzielając tej samej odpowiedzi komus tez za kilkudziesiatym razem by cie to może nie zirytowało ale no pomyślałabys sobie, o znowu to samo. To nie jest nic osobistego i pogardliwego, przecież udzielone zostały odpowiedzi z lekkim zasugerowaniem ze te odpowiedzi sa juz w innych wątkach wypisane kilkaset razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na forum są osoby, które przeszły ścieżkę sponsorowania rodzinnego (więc to narzeczony/małżonek zaczynał sponsorowanie) lub sponsorowania pracowniczego (więc to pracodawca rozpoczynał proces i występował o wizę).

Samodzielnie można wystąpić o wizę turystyczną i wziąć udział w loterii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Patipitts napisał:

Tu Cie zaskoczę, tak. Sama sobie aktualnie organizuje wyjazd na wizie narzeczeńskiej, czytając to forum oraz inne forum anglojęzyczne, po otrzymaniu tej wizy samodzielnie bede starała sie o zielona karte i wszystkie dalsze przedłużenia. Moj narzeczony totalnie sie nie orientuje, jedynie załatwia i przynosi mi dokumenty o ktore go poproszę. Poprzednie wizy (j1) wymagały zatrudnienia agencji do załatwienia pozwolenia na prace, z czego musiałam skorzystać ale agencje znalazłam sama i nie pomagała mi ona zbytnio, chociaż płaciłam jej za kazdym razem ponad 1000zl, a korzystałam 5 razy. Mam tez wize turystyczna ktora załatwiłam sama. 

 

Ja naprawdę nie zauwazylam żadnych przytyków w twoja strone, jesli tak sie uraziłaś to nie było to moim celem, ale naprawdę wystarczy wpisać w wyszukiwarkę wizy imigracyjne USA i wyskoczy strona ambasady, tam wszystko jest napisane tak samo jak na tym forum. Będąc tu na forum kilka lat czytając te same pytanie kilka razy w tygodniu i udzielając tej samej odpowiedzi komus tez za kilkudziesiatym razem by cie to może nie zirytowało ale no pomyślałabys sobie, o znowu to samo. To nie jest nic osobistego i pogardliwego, przecież udzielone zostały odpowiedzi z lekkim zasugerowaniem ze te odpowiedzi sa juz w innych wątkach wypisane kilkaset razy.

Tu Cię zaskoczę - na wizie narzeczeńskiej też jestem świeżo po organizacji dla siostry ciotecznej! Jednak mimo wszystko znacznie łatwiejszy proces. Dzięki za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Paulina Chmielek napisał:

Dziękuję,

właśnie na pokrewnym forum skontaktowała się ze mną osoba, która ma czas i chęci opowiedzieć mi jak to wyglądało w jej przypadku i polecić kontakt do kancelarii, która mi pomoże.

Więc chyba siłą rzeczy zamykam temat.

Powiedz nam, bo jestem bardzo ciekawa - jaki to bedzie proces i jaka wiza. Moze to ta tajemnicza wiedza o ktorej my tez nie wiemy.

 

Poczytaj tez o tych prawnikach ktory za kase powiedza ci abolutnie wszystko co chcesz uslyszec, a potem zadnej wizy nie dostaniesz. Nawet byl ostatnio taki temat tutaj na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...