Skocz do zawartości

Wakacje w Polsce - paszport stracil waznosc, nowe nazwisko


ygritte

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
10 godzin temu, ilon napisał:

Procedura rozwodu w USA? Czy umiejscowienie rozwodu w Polsce? O tym drugim to jeszcze nie wiem, jezeli chodzi o rozwod to moge napisac kilka slow. 

Papiery rozwodowe wnioslam ja, czyli ja bylam plaintiff. I teraz w zaleznosci od stanu sa rozne warunki, ktore musisz spelnic zeby rozwod dostac. Zazwyczaj sa to standardowo przyczyny takie jak zdrada, znecanie sie psychiczne/fizyczne, skazanie kogos na kare wiezienia itd. Jezeli nic z takich rzeczy sie nie wydarzylo to mozna skladac papiery rozwodowe na podstawie saperacji. I tutaj w zaleznosci od stanu rozni sie ile ta saperacja ma wynosic. Ja akurat skladalam wniosek z orzeczeniem o winie mojego meza. Poszlam do sadu, wypelnilam papiery (ktore naprawde sa dosc latwe do wypelnienia), zaplacilam oplate (z tego co pamietam to bylo troche wiecej niz Andy napisal, ale tez pewnie w zaleznosci od stanu). Po tym jak ja zlozylam wniosek ktos musial doreczyc mezowi kopie papierow - ja zaplacilam za ta usluge w sadzie i ktos z sheriffs office mu te papiery doreczyl. Jezeli defendant przebywa w tym samym stanie to na odpowiedz ma jak dobrze pamietam do 30 dni. I teraz ma opcje - albo przyznac sie do zarzucanego czynu opisanego we wniosku rozwodowym, albo i nie. W moim przypadku cala procedura od zlozenia wniosku do rozprawy rozwodowej i uzyskania rozwodu trwala niecale 2 miesiace, poniewaz byla to w miare prosta sprawa. Ja zlozylam o rozwod, maz sie przyznal, ja zabralam to co chcialam zabrac (spisalismy sobie settlement agreements i przynieslismy do sadu) i rozwod dostalam na pierwszej rozprawie po 5 minutach. Jedyne co bylo dla mnie dosc zaskajuaco niemilym doswiadczeniem byl fakt, ze na ta sama godzine bylo umowionych jeszcze z 10 innych rozwodow i wszyscy siedzieli na sali rozwodowej, a mnie do wokandy wywolali jako pierwsza. I teraz moje zaskoczenie, kiedy musze wywlekac nasze brudy, a za moimi plecami siedzi z 30 osob, ktore sie przysluchuja. Proces pewnie wygladalby zupelnie inaczej jakbysmy mieli wiecej rzeczy do dzielenia, jakby komus cos nie pasowalo, albo jak bysmy mieli dzieci, czy cos. To tylko opis mojej sytuacji, zeby nie bylo - specjalistka jestem zadna w temacie. 

Poza tym to przed zlozeniem wniosku rozwodowego poszlam sie poradzic prawnika i on w ciagu 15 minut mi wszystko pieknie wytlumaczyl. Zapytalam go nawet czy w moim przypadku potrzebuje prawnika do calej sprawy, na co on wszystko mi pieknie rozpisal, rozrysowal co kiedy robie ja, co sad mi odsyla i jak to wyglada, po czym powiedzial, ze nie potrzebuje nikogo do prowadzenia mojej sprawy bo jest prosta. Wszystko zalezy od sytuacji jak widac ;) 

 

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Mam nadzieję, że mi się nie przyda ;)

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...