Skocz do zawartości

Nielegalny pobyt - głupota czy szansa?


Callan

Rekomendowane odpowiedzi

mialam znajomego ktory po powrocie ze stanow nie mogl sie odnalesc w polsce nawet chodzil do psychologa uwazalam to za troche smieszne po roku sama sie przekonalam (oczywiscie obylo sie bez zalaman i psychologow) ze z usa ciezko jest wyjechac, po czym wyjechalam ponownie a w tym roku zamierzam nasz kraj opuscic na dobre. zrobie wszystko (przejscie na b1 ,f itd) aby byc tam legalnie ale wiadomo moze mi sie noga potknac i bede tam nielegalnie, trudno i tak zaryzykuje. za pierwszym razem juz chcialam zostac na stale ale wrocilam i nie zaluje bo skonfrontowalam sobie obie rzeczywistosci i uswiadomilam sobie ze to tam czuje sie jak ryba w wodzie, i to jest po prostu to....a apropos nielegalnego pobytu mam tam 3 znajomych i nie narzekaja a o powrocie nawet nie snia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 164
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Znam dziewczynę, która jest nielegalnie w Stanach od ponad 4 lat. Opowiadała mi, że 1szy rok przepłakała tęskniąc za rodziną i krajem. A teraz ma tam męża (też nielegalnego imigranta, poznanego już w USA), synka i mówi, że Ameryka jest jej domem. Ma pracę- nie jakąś nieziemską, w której kosiłaby grubą kasę, ale zapewniającą jej pieniądze na normalne życie, i pracuje 48 godzin tygodniowo, a nie 15h na dobę. Nie wyobraża już sobie powrotu do ojczyzny ani w ogóle życia gdziekolwiek indziej. "I love America"- to jej słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piekne opisy sielanki w USA na nielegalu, tylko dlaczego wiekszosc nielegalnych kombinuje na wszelkie mozliwe sposoby zeby zalegalizowac pobyt???

Jestem w US dwa lata, podoba mi sie, ale nie pieje z zachwytu, ucze sie intensywnie, jestem o krok od zostania "ragularna" studentka, ale nielegalnie nie zostalabym tu za nic.

Przez pierwszy rok czulam sie jak we wiezieniu/zlotej klatce. Mialam wszystko, ale nie moglam ot tak zobaczyc sie z rodzina, skoczyc na stare smieci. Pojechalam do PL na krotki czas i wymyslilam, ze skoncze studia w US i wracam do Europy.

Nie wyobrazam sobie legalnie czy nie, wychowywac dzieci w tym kraju, zakladac rodzine. Nie mam zamiaru stac sie jedna z tych "czuje sie amerykanka". :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie tez mam ten problem, jestem tutaj juz dwa lata i pomimo ze chce bardzo powrocic do Polski jeszcze tutaj siedze. Strasznie ciezka to jest decyzja, mysle sobie jezeli mam wrocic do Polski a potem wyjechac do UE za praca to chyba sie troche mija z celem bo i tak nie bede w Polsce. Tutaj jest inaczej niz w krjach UE, amerykanie maja inne podejscie do przybyszow. Zalegalizowanie pobytu tez nie stanowi strasznie duzego problemu, kto nie ma jakis przewiniem kryminalnych i ma duzo cierpliwosci jakos te papiery zdobedzie.

Zadaje sobie pytanie, co bedzie jak wroce do Polski, czy dzieci, ktore zamierzam dopiero miec, beda mialy zapewniona jakas przyszlosc, czy dam rade wychowac je nie odmawiajac im podatawowych dobr, a moze uda sie cos wiecej im dac tutaj.

Kto ma chociaz troszeczkie watpliwosci, czy to szansa czy glupota, radzilbym pozostac w Polsce zeby nie robic sobie jakiegos wiekszego metliku w glowie. Przede wszystkim namawiam do sprubowania zycia w polsce, jak sie tam zyje i czy jest sie z tego zadowolonym. Jak nic nie wychodzi mozna tutaj prubowac.

Z drugiej strony warto zobaczyc Stany, ucza innego spojrzenia na zycie, przy okazji mozna zarobic na start w Polsce, a jak sie naprawde spodoba mozna zostac. Jestem nielegalnie ale pomimo tego zrobilem wiecej rzeczy tutaj niz w Polsce, czuje sie jakiegos rodzaju wolnosc, wolnac wynikajaca z posiadania pieniedzy. Stac jest mnie na wyjazd np. na narty, czesto robie to w tygodniu, po powrocie z pracy a pracuje na budowie, na pujscie do reustauracji, wyjaz nad jezioro czy ocean, na wyjazd w gory, i wiele innych rzeczy. Najgorzej jak sie wpadnie w pogon za pieniadzem, o co tutaj jest bardzo latwo. Inaczej podchodzi sie do tej sprawy w Polsce. Tutaj jak sie nie jest dzien w pracy to wstyd sie jest przyznac.

Odpowiedz na to pytanie jest strasznie trudna.

Wszystko zalezy tez od relacji jakie panowaly w Polsce z rodzina. Jezeli mozesz pomoc rodzinie w Polsce to pobyt tutaj tez sprawia duzo radosci majac te swiadomosc ze im pomagasz. Ja bardzo tesknie, za rodzina. Tesknie tez z czyms czego nie mozna nazwac, nie tesknie za krajem samym w sobie nie, umiem tego nazwac nie wiem co to jest.

Prubuje sobie odpowiedzic na te pytanie, ale mysle ze decyzja nie bedzie raczej glebiej przemyslana, i czegos do konca zycia bede zalowal, czas pokaze czy pozostania tutaj czy powrotu do Polski. Mam tez taka nadzieje ze moze niczego nie bede zalowal?

Pozdrawiam wszystkich czytajacych te haotyczna wypowiedz.

Zycze powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie tez mam ten problem, jestem tutaj juz dwa lata i pomimo ze chce bardzo powrocic do Polski jeszcze tutaj siedze. Strasznie ciezka to jest decyzja, mysle sobie jezeli mam wrocic do Polski a potem wyjechac do UE za praca to chyba sie troche mija z celem bo i tak nie bede w Polsce.

No własnie nie do końca "mija się z celem" :) Jadąc do Anglii czy Irlandii pobyt i prace masz raczej legalnie. Do Polski mozesz lecieć sobie parę razy w roku i spokojnie wracać do miejsca, gdzie aktualnie zarabiasz na chleb. Tymczasem przekraczając termin ważności wizy, coż, jedyna mozliwość zobaczenia się z rodziną etc. to bilet w jedną stronę niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje MONROE, tam praca jest od pierwszych dni legalna, tylko ja mowilem o swojej sytuacji, ze gdybym mial wrocic do Polski z mysla wyjechania gdzies do UE to ja wole zostac tu. Powoli widze szanse na legalizacje pobytu i tutaj, lecz ten pierwszy okres czekania na to jest najciezszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje MONROE, tam praca jest od pierwszych dni legalna, tylko ja mowilem o swojej sytuacji, ze gdybym mial wrocic do Polski z mysla wyjechania gdzies do UE to ja wole zostac tu. Powoli widze szanse na legalizacje pobytu i tutaj, lecz ten pierwszy okres czekania na to jest najciezszy.

Życzę powodzenia, mam nadzieję, że Ci się uda! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piekne opisy sielanki w USA na nielegalu, tylko dlaczego wiekszosc nielegalnych kombinuje na wszelkie mozliwe sposoby zeby zalegalizowac pobyt???

hmmm, chyba coś Ci się pomyliło, nie rozmawiamy tu o wyższości pobytu nielegalnego nad legalnym, tylko o tym czy warto zostawać w USA nawet jeśli to miałoby być nielegalnie. Każdy by wolał być legalnie, ale legalizacja nie dzieje sie na zasadzie "mówisz - masz"

Nie wyobrazam sobie legalnie czy nie, wychowywac dzieci w tym kraju, zakladac rodzine. Nie mam zamiaru stac sie jedna z tych "czuje sie amerykanka".  :roll:

Czy to, że ktoś dobrze sie czuje w Stanach, ułożył tam sobie życie i jest szczęśliwy powoduje, że w Twoich oczach jest kimś od Ciebie gorszym, bezwartościowym, podłym zdrajcą ojczyzny?? :wink:

Ja w ogole nie chce miec dzieci, ale gdybym jednak je kiedys miała, to chciałabym, żeby miały więcej szczęścia niz ja i urodziły sie w kraju, gdzie miałyby szansę na normalne życie, uczciwą pracę z której mogłyby żyć na przyzwoitym poziomie, a nie w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...