Skocz do zawartości

US Army


Callan

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
z tego co mi wiadomo - w wojsku jest dobrze, duzo przywilejow.. ogolnie malo kto narzeka.. (nie wliczam w to rozlaki z rodzina.. )

Kolezanka malo wie. Polecam dobrze poczytac o tym jak traktowania sa obecni weterani wracajacy np. z Iraku.

  • Odpowiedzi 86
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
Kolezanka malo wie. Polecam dobrze poczytac o tym jak traktowania sa obecni weterani wracajacy np. z Iraku.

no moj chlopak jest w wojsku i nie narzeka.. ja zreszta tez nie :)

osoby ktore poznalam tez nie narzekaja wiec dlatego moje zdanie jest takie a nie inne..

pewnie wszystko zalezy tez od stosunku danego czlowieka.. i czy znalazl sie w wojsku pod jakims przymusem czy poszedl z wlasnej woli..

Wystarczy wpisać w Google "US army forum" i wyskakują linki.

Np:

http://www.us-army-info.com/phpBB2/index.php

http://forums.militaryspot.com/eve/forums/...3&f=9461073

http://forums.military.com/1/OpenTopic?a=c...&f=56919758

http://www.army.com/community/

Może to będzie banalne co napiszę, ale iść do wojska żeby mieć przywileje to IMO głupota do kwadratu. Do wojska się idzie bo chce sie być żołnierzem. Nie każdy się do tego nadaje.

nie chodzi mi od razu o nie wiem jakie przywileje.. ale chociazby zakupy tax free to tez sie liczy :) albo szkola za darmo...

Napisano
nie chodzi mi od razu o nie wiem jakie przywileje.. ale chociazby zakupy tax free to tez sie liczy :) albo szkola za darmo...

No wiesz, to są DODATKI, miłe dodatki dla kogoś kto chce iść do armii i się waha. Pchać się do woja po to by kupować tax free albo mieć szkołę za darmo jest dla mnie nie do pojęcia (z tą szkołą zresztą nie jest tak różowo jak się wielu ludziom zdaje).

To jest moje zdanie, ktoś może mieć oczywiście inne.

Napisano

No to moze jedni z tych co po wizycie na froncie nie maja problemow psychologicznych, jedni z tych co wracaja cali i zdrowi. Ale jest mnostwo takich co niestety maja zupelnie inne przezycia. I tych tez nie jest malo.

Uwazam, ze kazdy powinien poznac obydwie strony dzialania wojska. Nie tylko od strony osob, ktore nie narzekaja (bo o nie zwykle narzekanie mi chodzilo).

I tez znam osoby, dziewczyny, ktore nie narzekaja i byly w Iraku. Jedank nigdy nie znalazly sie na pierwszej linii ognia - jezeli tak to moge okreslic.

nie chodzi mi od razu o nie wiem jakie przywileje.. ale chociazby zakupy tax free to tez sie liczy :) albo szkola za darmo...

zupelnie bezsensu...nigdy nie bralam pod uwage tych rzeczy myslac o wstapieniu do wojska. Rzecza, ktora zawazyla na "nie" bylo wlasnie podejscie do weteranow. Nie mam ochoty sie przekonywac czy znalazlabym sie w tej czesci, ktora raczej nie ma problemow czy raczej w tej co a noz cos sie przytrafilo i mialabym "szanse" poznac ta "przyjemna strone dbania" o poszkodowanych przez wojne czy konflikt.

  • 5 lat później...
Napisano

O obywatelstwo mozna sie starac od pierwszego dnia. Pakiet dostalem zaraz po dojechaniu na szkolenie zanim wydali mi mundur. Nie podpisujesz żadnego dodatkowego kontraktu zeby jechać do afganistanu. Lecisz kiedy Twoja jednostka leci. Wojo to świetna przygodna. Do woja nie idzie sie dla pieniędzy.

  • 2 miesiące później...
Napisano

No wiesz, to są DODATKI, miłe dodatki dla kogoś kto chce iść do armii i się waha. Pchać się do woja po to by kupować tax free albo mieć szkołę za darmo jest dla mnie nie do pojęcia (z tą szkołą zresztą nie jest tak różowo jak się wielu ludziom zdaje).

To jest moje zdanie, ktoś może mieć oczywiście inne.

Co masz na mysli, ze nie jest tak kolorowo jak sie wydaje z ta szkola? Tak z ciekawosci pytam.

A co do tego, ze w armii znajduja sie czasem ludzie z przypadku, bo nie bardzo wiedzieli co ze soba zrobic, to wydaje mi sie ze moze byc prawda. Mamy co najmniej 2 takich znajomych, ktorzy nie mieli pomyslu na zycie wiec pojawila sie opcja wstapienia do sil zbrojnych z perspektywa podrozowania po swiecie i to ich skusilo... W kazdym zawodzie znajda sie ludzie bez powolania, a benefity i takich skusza.

A czy jak twierdzi anussia malo kto narzeka? Ja to narzekanie slysze codziennie ;)

Niejeden zolnierz niestety przyplacil sluzbe PTSD i teraz maja nielatwo w zyciu.

Ciesze sie, ze moj maz jest na tyle silny psychicznie, ze rok w Iraku go w zaden sposob nie zlamal.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...