Skocz do zawartości

Loty samolotem


monroe

Rekomendowane odpowiedzi

Rozmawiałem przed chwilą z bratem. Miał mi o tym powiedzieć dopiero po moim lądowaniu (bo wie, że - tak jak on - boję się latać), ale chyba nie mógł się powstrzymać...

Ponoć ostatnio samolot LOTu (Boeing 767, bo tylko takie mają na trasach międzykontynentalnych) doleciał do Chicago na jednym silniku (a taki Boeing silników na słownie: dwa)...

Ostatnio za to wujek opowiadał mi o awaryjnym lądowaniu po starcie z Katowic. Leciał również LOTem. Cieszę się, że nie lecę naszymi polskimi liniami lotniczymi, bo do czasu kiedy dostaną najnowsze 787 (bodajże za rok), może być różnie... Ponoć służby serwisowe LOTu nie są "najwyższych lotów" a i flota przestarzała... Nie przeszkadza im to jednak narzucać ceny wyższe od np. Lufthansy... :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Cieszę się, że nie lecę naszymi polskimi liniami lotniczymi, bo do czasu kiedy dostaną najnowsze 787 (bodajże za rok), może być różnie... Ponoć służby serwisowe LOTu nie są "najwyższych lotów" a i flota przestarzała...

Nie wiem jak z serwisem, ale pilotów mamy chyba dobrych. Latałam już różnymi liniami i jednak do tej pory to właśnie LOTEM najładniej się lądowało :) W każdym razie brawa dla pilota w niepolskim samolocie słyszałam tylko raz :)

Nie przeszkadza im to jednak narzucać ceny wyższe od np. Lufthansy... :?

Póki mają monopol na loty bezpośrednie tak będzie. Dla wielu osób przesiadka w obcym kraju to bariera trudna do przeskoczenia. Choć Polak potrafi, to czasem ma problemy ze zrozumieniem... języka polskiego :) Ile razy widzieliście scenki w rodzaju, że na prośbę "prosimy w pierwszej kolejności matki z małymi dziećmi i osoby niepełnosprawne" do przejścia walą osoby nie będące ani matkami, ani dziećmi, ani niepełnosprawne? ;)

No i inna moja ulubiona scena - na prośbę "prosimy nie wstawać z miejsc póki silniki nie zgasną" połowa ludzi w samolocie jak tylko samolot dotknie ziemi wstaje, zbiera rzeczy i biegnie do wyjścia jakby Ameryka miała nagle zniknąć.

A wymagać by rozumieli takie prośby w obcym języku to już naprawdę zbyt wiele ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że nie lecę naszymi polskimi liniami lotniczymi, bo do czasu kiedy dostaną najnowsze 787 (bodajże za rok), może być różnie... Ponoć służby serwisowe LOTu nie są "najwyższych lotów" a i flota przestarzała...

Nie wiem jak z serwisem, ale pilotów mamy chyba dobrych. Latałam już różnymi liniami i jednak do tej pory to właśnie LOTEM najładniej się lądowało :) W każdym razie brawa dla pilota w niepolskim samolocie słyszałam tylko raz :)

A to czemu biją brawa polskim pilotom, zastanawiałaś się? Każdemu, kto potrafiłby wylądować takim "niepewnym" samolotem, należałyby się brawa i zapewne wszyscy na pokładzie o tym wiedzą... ;):)

A na serio: owszem, wierzę, że mamy dobrych pilotów zwłaszcza, że mamy długie tradycje lotnicze... Z tymże nawet najlepszy pilot nie poradzi sobie z awarią dwóch silników w dwusilnikowym samolocie będąc np. nad Atlantykiem w połowie drogi do USA...

Oprócz opisanych sytuacji słyszałem bardzo różne opinie nt LOTu. Nawet jeśli połowa z nich wyssana jest z palca, to i tak informacji przerażających jest zdecydowanie za dużo...

Bardzo dobry kumpel mojego brata, steward w LOTcie, opowiadał jak przed startem, w trakcie kołowania, zaczął rutynowo instruować ludzi jak zachować się w momencie katastrofy. Nagle jakiś facet krzyczy do niego: "Panie, silnik się pali!". Steward na to: "Proszę nie przeszkadzać" i kontynuował. Na co pasażer znowu: "Panie, silnik się pali!!", steward nie reagował. Dlatego facet znowu, przerażony: "Panie, jak Pan nie przestanie i nie popatrzy przez okno, to Panu wpier***!". No i okazało się, że tamten rejs się nie odbył - jeden z silników miał poważną awarię.

Za to wujek, który przeżył awaryjne lądowanie lecąc LOTem po starcie z Katowic (nikt nie wiedział co się stało, piloci nie informują o szczegółach), rozmawiał z kobietą z tego samego rejsu. Poskarżyła się mu ponoć, że szósty raz leci LOTem i jest to jej szóste awaryjne lądowanie...

Poza tym znam parę niesprawdzonych, zasłyszanych ciekawostek dotyczących naszych lini lotniczych. Ile w nich prawdy? Nie wiem, dlatego wolę nie pisać... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam tak, ze jak sie zbliza czas wylotu to na discovery i innych kanalach pokazuja katastrofy lotnicze. troche mi sie wlos jezy ale co tam - do odwaznych swiat nalezy :) hahaha szczegolnie nad oceanem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby sobie zabrał spadochron do samolotu:))))?

Jak tylko dasz radę skoczyć i wytrzymać spadanie z wysokości 11 kilometrów to śmiało :( Weź jeszcze maskę tlenową na wszelki wypadek ;)

A swoją drogą to ciekawa jestem czy w ogóle do samolotu ze spadochronem by wpuścili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą to ciekawa jestem czy w ogóle do samolotu ze spadochronem by wpuścili.

Złożony spadochron zajmuje niewiele miejsca i mógłby być wzięty jako bagaż podręczny. Zapewne i maskę tlenową wraz z małą butlą (wystarczająca na zejście parę kilometrów) można byłoby w nim zmieścić. Ale czy to nie budziłoby jakichkolwiek podejrzeń? :twisted:

Ktoś mądry mi kiedyś powiedział: wiesz, to niesprawiedliwe, że choć ludzie latają w kosmos, potrafią przeszczepiać ludzkie organy, wznosić ogromne budowle i produkować niezwykle skomplikowane mikroprocesory, to jeszcze dotąd nikt nie wymyślił jak uratować te 200 osób w przypadku kompletnej awarii samolotu będącego w powietrzu na wysokości 10 tys. metrów... Ciekawe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...