Skocz do zawartości

Status powracajacego stalego rezydenta


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj jeszcze jedna zla wiadomosc,moj maz stwierdzil ,ze jesli chce pieniadzy dla dzieci to musze isc do sadu bo inaczej nic nie dostane.Wolalabym nie skladac na razie pozwu rozwodowego bo obawiam sie ,ze moze to wplynac ujemnie na decyzje konsula. No bo co odpowiem na pytanie "Do kogo pani poleci skoro maz pani nie chce i z czego utrzyma pani dzieci?Z drugiej jednak strony musze z czegos zyc a wszystkie te zalatwienia w konsulacie tez kosztuja.Wiec co mam zrobic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Zapytala to odpowiedzialem. Niewiadomo co tak naprawde sie stalo, wiec nie ma co wyciagac wnioskow znajac tylko jedna strone...

Co do samej zielonej, to ciemno to widze i bez prawnika chyba sie nie obejdzie. Jakby maz byl dalej chetny wtedy chyba by nie bylo problemu z odkreceniem tego, ale teraz to nie wyglada juz za ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pracy poszlabym bardzo chetnie jednak na dzien dzisiejszy jest to niemozliwe .Corke ktos musi odprowadzac do szkoly a pozostaje jeszcze dwoje mlodzych w tym jedno malenkie.Jesli chodzi o zielona karte to moj maz mysli ,ze jak dziecko nie ma paszportu to musze zostac w Polsce i sprawa zalatwiona.Zielone karty przepadly i jezeli nawet dostane od sadu pozwolenie na paszport to nie bede juz mogla wyjechac i on ma to z glowy.Nie ma pojecia ze mam zamiar je odzyskac i jesli to bedzie mozliwe wyjechac.Dlatego tez bede mogla powiedziec w konsulacie,ze np. moj maz zaluje i chce zebym przyleciala ,albo cos w tym stylu.Bedzie jednak zle gdy on wniesie pozew o rozwod .Wtedy to juz bedzie klapa.Bede musiala miec duze srodki na koncie,zeby udowodnic,ze sobie poradze i nie bede zyc na koszt obywateli amerykanskich.Przykre to wszystko bo naprawde nie przedluzylam pobytu z wlasnej winy i przez mys mi nie przeszlo,ze kiedykolwiek strace zielona karte za ktorej posiadanie moi znajomi w Stanach duzo by dali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro chcesz iść do pracy a dzieci pomoże utrzymywać mąż to po diabła Affidavit? Mąż MUSI płacić na dzieci - USA to nie jest Polska gdzie przedstawi zaświadczenie o niskich zarobkach i będzie płacił grosze. Nie wyskakuj z żadnym Affidavit bo tylko skomplikujesz sprawę, jak konsul będzie nalegał to wtedy się martw.

W konsulacie mów że chcesz jechać ratować swoje małżeństwo. Ani Ci w głowie że wszyscy nie będziecie razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...