THE_BIG_LEBOWSKY Napisano 13 Marca 2007 Zgłoś Napisano 13 Marca 2007 Dawno mnie tu nie bylo. Ale jestem znowu bo chcialem spytac...Ile czasu mozna jeszcze czekac? Ludzie...Litosci...W pazdzierniku mina 4 lata od mojej priority date...A jestem niezameznym dzieckiem obywatela USA /co prawda powyzej 21 lat/ ale i tak to juz przesada. Moze powinienem sie z Nimi skontaktowac...Jechac do ambasady w Wa-wie albo zadzwonic...? Jezeli ktos BYL lub JEST w podobnej sytuacji to prosze o kontakt. Moze o mnie zapomnieli albo mi ktos list ze skrzynki wyjal...hmmm
ewakrakow Napisano 16 Marca 2007 Zgłoś Napisano 16 Marca 2007 a gdzie jest Twoj rodzic -obywatel ? Pytam, bo to jedyna osoba, ktora powinna wybrac sie do urzedu emigracyjnego w Twojej sprawie . e
THE_BIG_LEBOWSKY Napisano 16 Marca 2007 Autor Zgłoś Napisano 16 Marca 2007 moj ojciec mieszka od 27 lat w stanach. obywatelem jest od 8 lat. dzwonil do departamentu wiz ale nic sie nie dowiedzial. kazali mu czekac przy sluchawce lecz nikt w koncu nie odpowiedzial...jestem kawalerem. mam 29 lat...mialem czekac gora do 2 lat...tak podobno jest w przepisach....czekam i czekam...co robic dalej...juz mnie to po prostu zaczyna wkur.... :x
Jackie Napisano 16 Marca 2007 Zgłoś Napisano 16 Marca 2007 moj ojciec mieszka od 27 lat w stanach. obywatelem jest od 8 lat. dzwonil do departamentu wiz ale nic sie nie dowiedzial. kazali mu czekac przy sluchawce lecz nikt w koncu nie odpowiedzial...jestem kawalerem. mam 29 lat...mialem czekac gora do 2 lat...tak podobno jest w przepisach....czekam i czekam...co robic dalej...juz mnie to po prostu zaczyna wkur.... :x Nie wiem skąd wziąłeś przepis o 2 latach bo nie jest prawdziwy. Powiedz ojcu żeby dzwonił tyle razy póki nie dostanie konkretnej odpowiedzi. Ja dzwoniłam już do USCIS niejednokrotnie i czasem tak bywa że znikają na dłuższą chwilę żeby coś sprawdzić. Bywa też że gadają pierdoły, bo tam siedzą zwyczajne urzędasy o mózgach jak ziarnka pieprzu. Lepiej się skontaktować pisemnie, bo muszą odpowiedzieć.
THE_BIG_LEBOWSKY Napisano 16 Marca 2007 Autor Zgłoś Napisano 16 Marca 2007 napisalem "podobno" . ojciec mowil ze w dokumentach bylo napisane ze okres oczekiwania rowny jest 999 dni co daje 2.7 lat. takze nawet zanizylem ten okres. nie wiem czy pisemne zapytanie cos pomoze. jezeli maja takich listow kilkaset tysiecy to odpowiedz otrzymam najwczesniej za rok. moim zdaniem ci ludzie sa bardzo nieodpowiedzialni. nie szanuja ludzi ktorzy chca zalatwic sprawy legalnie a slyszalem ze amerykanie nie znosza oszustwa...jezeli tak to co sami robia...kategoria F1 powinna byc zatwierdzana bez zbednego oczekiwania /fakt ze dotyczy to osob ponizej 21 lat/ pomimo tego ten okres jest bardzo dlugi...niestety nic nie mozna zrobic...czlowiek jest totalnie bezradny. najlepszym wyjsciem jest wyjazd studencki i "ucieczka" tylko pozniej kiedy cie zlapia pytaja "dlaczego nie wrocil pan na czas do polski" ...."dlatego ze legalne zalatwianie spraw macie gleboko w..." nie chce nikogo naciagac ani oszukac...takie jest PRAWO...sami je ustalili wiec niech sie z niego wywiazuja...
ewakrakow Napisano 17 Marca 2007 Zgłoś Napisano 17 Marca 2007 Niestety zdarza sie , ze papiery utkna w jakims niewlasciwym departamencie i wtedy to jest sprawa dosyc beznadziejna i trzeba od poczatku i osobiscie, a czesto potrzebny jest adwokat, ale to odradzam, zanim wszystko inne nie zostanie sprobowane. Jezeli ojciec kocha syna, to trudno i darmo, ale musi sie wybrac osobiscie do kolejki w urzedzie emigracyjnym. ( zakladam, ze do urzedu emigracyjnego wyslal wniosek o Twoja wize) . Czyli z kopia tego wniosku do kolejki, numerek, okienko, urzednik . Jest to koszmarek, ale nie ma innej rady. Powiedz, napisz, ojcu, ze musi byc dosyc ostry, to znaczy niech sie od razu nie awanturuje, bo go wyprowadza, ale niech sobie przygotuje gadke rodzaju, ja jestem obywatelem Stanow, tutaj wisi flaga amerykanska ( w urzedzie emigracyjnym rzeczywiscie zwykle wisi) i ja przychodze w sprawie moich praw obywatelskich, prawa do laczenia rodzin. Jak urzednik bedzie zupelnie bezuzyteczny, to trzeba stanowczo zarzadac rozmowy z jego managerem i od nowa . Jak to nie pomoze to trzeba znalezc miejsce , gdzie na prace urzedu mozna sie poskarzyc. W emigracyjnym , powinny byc takie plakaty na scianach, ktore o takich miejscach informuja. Cala ta afera o to, aby ktorys z tych braindonors odtworzyl dokad poszla petycja o Twoja wize. Jak juz zupelnie nic sie nie da, to do urzedu od nowa i do urzednika, ze nic sie nie dalo zrobic i ze chce zaczac procedure od poczatku. No i znowu ten przelozony itd. Jest to gehenna, ale naprawde nie ma innej rady. To juz za dlugo trwa i znajac rozne przypadki, mysle , ze Twoje papiery sie zgubily, tzn jakis matol wyslal w nieodpowiednie miejsce. Innym "kanalem" jest prawnik, ale z tym to naprawde trzeba uwazac, bo mozna zaplacic duzo pieniedzy za doslownie nic. Z tym uwazaniem to mam na mysli, jezeli ktos znajomy moze polecic Twojemu ojcu prawnika, bo tak z "ulicy", to naprawde lepiej probowac samemu, przykro mi , ze pisze tak o kraju, ktory kocham, ale tutaj prawnik=gangster. Zastrzegam sie , ze nie mialam nigdy nic do czynienia z zalatwianiem wizy dla rodziny w sensie laczenia rodzin, moze to inny urzad , nie emigracyjny (daj boze, choc watpie), jednak na przestrzeni lat, spotkalam sie z ludzmi, ktorzy sprowadzili tutaj dzieci itd i nie trwalo to tak bardzo dlugo. Nie moze Ci ojciec znalezc "zony" gdybys byl na turystycznej ? Chociaz to kosztuje, ale to najbardziej efektywna droga i w koncu zawsze sie oplaca. Czas ma wysoka cene. powodzenia e
THE_BIG_LEBOWSKY Napisano 17 Marca 2007 Autor Zgłoś Napisano 17 Marca 2007 DZIEKI za info...juz powiadomilem ojca. Moze masz racje
lu2000 Napisano 17 Marca 2007 Zgłoś Napisano 17 Marca 2007 To juz za dlugo trwa i znajac rozne przypadki, mysle , ze Twoje papiery sie zgubily, tzn jakis matol wyslal w nieodpowiednie miejsce.e za dlugo trwa? 4 lata? Ja czekam juz 5 a moje dokumenty sa juz w warszawie od 2 lat. I nadal nic. Dopoki nie zaczna rozpatrywac Priority Date nie ma co kombinowac,chodzic, pytac, placic. Ja co roku jestem w urzedzie i co roku mowia mi :jeszcze rok :sciana:
ewakrakow Napisano 17 Marca 2007 Zgłoś Napisano 17 Marca 2007 lu2000 wspolczuje Ci , ze tak dlugo czekasz, ale Ty przynajmniej wiesz jaki jest status Twojej sprawy. Czeka w w-wie na rozpatrzenie i jest odsuwana na tylny palnik bo jak zgaduje, nie jestes nieletni. Ja zrozumialam , ze Lebowski nie wie gdzie sa jego papiery. Oczywiscie pierwsza rzecza jest dowiedziec sie , czy papiery sa w Polsce czy nie . Jak po 4 latach do Polski nie dotarly to trzeba koniecznie interweniowac w emigracyjnym w Stanach. Bardzo sie zgadzam, ze nie nalezy placic (prawnik), i absolutnie sie nie zgadzam, ze "nie ma co chodzic". Oj , trzeba ,trzeba. To ostanie to wiem na pewno, na podstawie osobistych doswiadczen ze wspanialym urzedem emigracyjnym. e
THE_BIG_LEBOWSKY Napisano 17 Marca 2007 Autor Zgłoś Napisano 17 Marca 2007 wiem tylko tyle ze...moja aplikacja zostala zatwierdzona. Przyslali mi liscik dwa lata temu. Wyslali tez jeden do mojego ojca. "Your Aplication Has Been Approved...Wait for further actions...Don't contact with us until you change personal status or address" TYLE. I co dalej robic...? czekac... ?...dzwonic...?....jechac do wa-wy...?....juz sie pogubilem
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.