neith Napisano 26 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2009 Nic, absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, by eks małżonka przyjechała do Polski, by być z synem. Syn NIE MÓGŁ dostać wizy z powodów oczywistych: matka próbuje kantować USCIS równo, wykorzystując wizę niezgodnie z przeznaczeniem. I w obecnej chwili nie ma w ręku żadnego atutu, przemawiającego za tym, by jej synowi przyznać wizę. Jeśli cierpi z powodu rozłąki z dzieckiem, niech pakuje, za przeproszeniem, dupę w troki i wraca do kraju, gdzie jest jej miejsce. Swoją drogą, to co napisał w jednym z ostatnich postów Ribes, że "żona machnęła na to wszystko ręką i nie wierzy, ze syn wróci", każe mi się domyślać, że ta cała heca z wywiezieniem dziecka bez zgody ojca obliczona była wyłącznie na to, by dopiec mężowi. Podłość... :/
gocharynka Napisano 26 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2009 każe mi się domyślać, że ta cała heca z wywiezieniem dziecka bez zgody ojca obliczona była wyłącznie na to, by dopiec mężowi. Podłość Neith, Ribes wyrazil zgode na wyjazd dziecka na wakacje do USA ale potem sie dowiedzial ze exsia postanowila zostac w USA i nie wracac a dodatkowo wniosla pozew o rozwod. Sprawa wizy to rzeczywiscie niezla niespodzianka zyciowa moim zdaniem powinienes sie teraz zabezpieczyc na wypadek jak ktoregos dnia exsia wroci do PL stanie w drzwiach i powie oddaj mi syna czytalam ze masz tez sprawe rozwodowa w Pl wiec moze warto aby Sad ustanowil zasady sprawowania opieki nad malym. Szczerze powiem to ciesze sie z takiego obrotu sprawy gdzie sprawiedliwosc zwyciezyla Powodzenia Panowie
ribes Napisano 26 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2009 Sprawa rozwodowa sie juz zakonczyla. Zgodnie z ugoda opieke ma sprawowac matka. Jednak jezeli syn nie dostanie wizy w nastepnym podejsciu(to bedzie juz ostatnie podejscie) to postawie sprawe jasno, albo matka wraca i wywiazuje sie z przyznanej opieki nad synem albo wniose o przyznanie opieki nad synem mi oraz o zawieszenie jej praw rodzicielskich( nie mylic z odebraniem). Bedzie musiala sie zdecydowac czy chce sie wywiazac ze swoich obowiazkow wobec syna czy nie. Nie moze sprawowac opieki bedac w USA w przypadku gdy syn nie moze tam pojechac. Niby proste tylko w rzeczywistosci wcale tak nie jest... Ps. bylismy dzis na gokardach swietnie sie bawilismy. Rece troche obdarte ale warto bylo
gocharynka Napisano 26 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2009 Tak czy inaczej pewnie bedziesz musial zrobic jeszcze jedna sprawe bo: 1) jezeli exsia wroci to na nowo trzeba ustalic widzenia Twoje z synem dlatego ze ustalenia sedziego z USA mijaja sie z celem jak maly bedzie w Pl po 2) jezeli ona zostanie w USA to do pewnych spraw jest potrzebna zgoda obojga rodzicow i wtedy zawieszenie wladzy rodzicielskiej daje Ci wolna reke do podpisywania niektorych papierow. Moze skontaktuj sie z jakims stowarzyszeniem samotnych ojcow w Pl oni maja duze doswiadczenie w walce o dzieci z bylymi zonami i moze podpowiedza Ci cos sensownego abys mogl uniknac absurdow ze strony polskiego sadownictwa. Tak mysle na goraco
ribes Napisano 26 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2009 Jak narazie to musze czekac na efekt nastepnej wizyty u konsula. Jezeli syn nie bedzie mogl wrocic do US a matka nie przyjedzie do niego to chyba nie bede musial o niego walczyc teoretycznie sprawa sie sama rozwiaze. Jednak sprawa sadowa wtedy mnie nie ominie. No coz, nikt nie mowil ze bedzie lekko. A co do stowarzyszen. Mialem kontakt z kilkoma i wiem ze probuja glownie wyciagnac kase z ludzi, przykre. Na cale szczescie teraz wiem duzo wiecej niz niektore z nich choc napewno nie wszystko. Zobaczymy co los przyniesie, mysle jednak ze bedzie dobrze.
akma Napisano 26 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2009 Jak narazie to musze czekac na efekt nastepnej wizyty u konsula. Jezeli syn nie bedzie mogl wrocic do US a matka nie przyjedzie do niego to chyba nie bede musial o niego walczyc Wiesz, że wszyscy życzymy ci jak najlepiej, a gocharynka dobrze radzi. Nawet jeśli była żona nie przyjedzie teraz do Polski, a syn zostanie z tobą, to jeszcze o niczym nie świadczy. Była żona pewnie za kilka lat dostanie GC i ściągnie syna do USA (bo sąd przyznał jej opiekę). A jeśli wpadnie na "genialny" pomysł i w przyszłym tygodniu wyjdzie za obywatela?... Wtedy GC dostanie w przeciągu kilku miesięcy, a ty nie zdążysz nawet buzi otworzyć ze zdziwienia. Ja też uważam, że powinieneś skontaktować się z centrum praw ojca i dziecka, i jak najszybciej zacząć działać. Powodzenia!
neith Napisano 26 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2009 Gocharynko, pisząc o wywiezieniu dziecka bez zgody ojca, miałam na myśli sytuację faktyczną. Ribes zgodził się wyłącznie na wyjazd wakacyjny syna, nie na pozostanie dziecka w USA na stałe. Na to Ribes zgody nie wyraził i nie zdziwiłabym się, gdyby takie postępowanie jednego rodzica kwalifikowało się w świetle prawa polskiego, jak i amerykańskiego, jako uprowadzenie dziecka. Zwłaszcza, że żona Ribes'a chyba już przed wyjazdem do USA planowała nie wracać z dzieckiem do kraju. To miałam na myśli pisząc, że dziecko wywieziono z Polski bez zgody ojca. I masz rację pisząc, że Ribes powinien uregulować kwestię opieki nad dzieckiem, bo wszyscy już wiemy do czego zdolna jest eks żona. Sugestia z szybkim wyjściem za mąż za Amerykanina i błyskawiczne w sumie otrzymanie GC na pewno jest tam rozważana. Trzeba zabezpieczyć tyły, zwłaszcza, że jeśli eks żona Ribes'a dostanie kiedyś obywatelstwo, to nie będzie to już kwestia opieki nad dzieckiem dwóch obcokrajowców, a obcokrajowca i obywatela amerykańskiego. I przeczuwam, że sąd amerykański będzie stawał po stronie matki z obywatelstwem, ustalając zasady widzeń z ojcem.
ribes Napisano 27 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 27 Sierpnia 2009 Trzeba zabezpieczyć tyły, zwłaszcza, że jeśli eks żona Ribes'a dostanie kiedyś obywatelstwo, to nie będzie to już kwestia opieki nad dzieckiem dwóch obcokrajowców, a obcokrajowca i obywatela amerykańskiego. I przeczuwam, że sąd amerykański będzie stawał po stronie matki z obywatelstwem, ustalając zasady widzeń z ojcem. Zaraz po wizycie u konsula (jesli syn nie dostanie wizy) zloze pozew do sadu. Nie ma sensu nic wczesniej robic bo jaky dostal ta wize to na nastepne wakacje by go juz nie poscila do mnie. Jezeli sad przyzna mi opieke i zawiesze bylej prawa rodzicielskie to moze bedzie troche spokoju. ja ani syn nie bedziemy miec obywatelstwa USA wiec sady tam nie sa wladne w orzekaniu takiej sprawy. Zaden sad w polsce nie przyjmie takiego wyroku. Z reguly sady zostawiaja dzieci przy rodzicu ktory jest w polsce. Choc z reguly to nie znaczy zawsze. Jednak jesli szybko dostanie GC, to odesle syna do niej(chyba). Nie bede narazal go znowu na sady, jesli bedzie chcial jechac to poprostu pojedzie. Ale jeszcze mamy pare dni wakacji
aeris Napisano 27 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 27 Sierpnia 2009 Nie ma sensu nic wczesniej robic bo jaky dostal ta wize to na nastepne wakacje by go juz nie poscila do mnie. Jednak jesli szybko dostanie GC, to odesle syna do niej(chyba). Nie bede narazal go znowu na sady. czyli odeslalbys syna bedac przekonanym ze zona juz go nie przysle?przeprasza, nie chce Cie urazic, ale po co byla ta walka o niego.. bo jesli nawet zona go nie przysle w przyszle wakacje, to tez nie zaprotestujesz, z obawy o ciaganie go po sadach? czyli czego Ci zyczyc? aby syn dostal wize czy nie?
ribes Napisano 27 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 27 Sierpnia 2009 Nie nie, nie o to mi chodzilo. Nie moge nic zlozyc do sadu do czasu kolejnej wizyty u konsula. Zgodnie z ugoda musze syna do niej odeslac bo wtedy to ona moze mnie oskarzyc o uprowadzenie syna. To dziala w dwie strony. Jesli syn dostanie wize to nie bedzie problemu z jego przyjazdem w przyszlym roku. Jesli jednak jej nie dostanie to sytuacje sie calkowicie zmieni. Albo byla przyjedzie i bedzie sprawowac przyznana opieke(w co watpie) albo o opieke wystapie ja. Jesli wystapil bym o opieke teraz to bedzie mogla powiedziec ze zerwalem ugode bo chce zatrzymac tu syna. To wszystko nie jest takie proste a cala ta sytuacja zaskoczyla wszystkich. Wszystko sie okaze po kolejnej wizycie u konsula. Jesli jednak musial bym odeslac syna za pol roku lub za rok to lepiej dla niego jak wroci teraz i przyleci na kolejne wakacje. Zalozenie sprawy w sadzie z mojej strony tez nie jest takie latwe. Wszystko musi sie odbywac poprzez "odezwe" a to trwa ok 8 miesiecy. Za ten czas moze miec juz GC i sytuacja znowu sie zmieni o 180 stopni. Musze poprostu przwidziec duzo do przodu, ale jak widzisz to nie jest wcale latwe.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.