Skocz do zawartości

kenadams

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    233
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez kenadams

  1. I znowu ten sarkazm... Pozostawię bez komentarza
  2. Myślę, że byłyby pytania odwrotne, tzn. czy jako Polacy mamy niższy priorytet niż Ukraińcy. Nie widzę w tych pytaniach żadnego nacjonalizmu, czego można by się w nich doszukiwać patrząc na Wasze "snarky" odpowiedzi - ot zasadna ciekawość czy narodowość ma znaczenie. Szczególnie, że tak jak piszę - są precedensy które pokazują że ambasady potrafią się wypiąć na niektóre nacje.
  3. Jeśli to Twój przypadek to może wyślij maila do KCC z pytaniem? Podobno teraz odpowiadają całkiem sprawnie
  4. @Xarthisius @mcpear Mam wrażenie, że zachowujecie się jakby rezydencja aplikantów dla ambasad nie miała żadnego znaczenia i oczywiście z etycznego punktu widzenia tak powinno być, ale przecież świat tak nie działa jest masa precedensów, gdzie ambasady US nie są obojętne na narodowość interesantów. Chociażby sam prosty fakt, dlaczego nie można sobie gdziekolwiek przenieść interview jeśli mają miejsce (np. do Lizbony), a trzeba mieć jakiś powód? Czy powodem nie może być, że nasza ambasada obsługuje w tym momencie nieproporcjonalną ilość aplikantów i innych krajów? Może błędnie zakładacie że zadający takie pytania mają jakieś roszczenia ze względu na lokalizację ambasady, ale przecież ta relacja lokalizacja <-> rezydencja kandydatów nie jest totalnie bez znaczenia i nie mówcie, że tak jest
  5. Może Was to zainteresować - bazując na danych z https://dvcharts.xarthisius.xyz/index.html, zrobiłem sobie porównanie z poprzednich lat jeśli chodzi o ilość wiz "przerobionych" przez ambasadę w Warszawie, na ok. koniec stycznia (jak i pod koniec roku fiskalnego). Przerobionych tzn. w posiadających statusy "Ready", "Issued", "Administrative Processing" i "Refused" (wiem, że "Ready" to jeszcze nie przerobiona wiza, ale oznacza to przynajmniej zarezerwowany termin interview więc wliczyłem je również). Liczyłem sumując ilość wiz z każdego przedziału dla Warszawy i oto wyniki: DV 2022 22 stycznia: 200 DV 2021 5 marca: 0 koniec roku: 333 DV 2020 5 lutego: 150 koniec roku: 236 DV 2019 19 stycznia: 206 koniec roku: 549 DV 2018 24 stycznia: 217 koniec roku: 587 DV 2017 (dane są tylko z końca roku) koniec roku: 525 DV 2016 - brak danych DV 2015 23 stycznia: 173 koniec roku: 733 Wolę być ostrożny z interpretacją tych danych, ale wydaje mi się że nie jest tak źle, szczególnie patrząc na "normalne" lata i zdolność ambasady do wyciągnięcia w miarę niezłych wyników od stycznia do końca roku (zakładając że nie będzie już takich lockdownow ani banów jak w 2020). Oczywiście szanse zależą też od ilości case'ów na Warszawę, a w tym roku jest ich więcej jak rozumiem (doszła Rosja, tak?). Może @Xarthisius byłby miły potwierdzić moje nadzieje lub rozwiać wątpliwości
  6. Odpowiadaj na pytania szczerze, konsulowie czują BS na kilometr :-) Ogólnie powinieneś mieć grubą kopertę z całą papierologią sporządzoną przez prawników wynajętych przez Twoją firmę (lub kogoś w Twojej firmie), powinieneś mniej więcej wiedzieć co tam napisali w uzasadnieniu i "get your story straight" (z resztą powinni pisać do uzasadnienie z Twoją pomocą). Ja miałem sesję Q&A z prawnikami przed rozmową, gdzie radzili jak się zachowywać, ale nic nieoczywistego sobie nie przypominam. Mnie na rozmowie jakoś bardzo nie maglowali, ale też nie były to dwa pytania jak niektórzy opowiadali, ale ok. 5 minut rozmowy. Niestety już nie pamiętam dokładnych pytań. Pytali chyba co robię w firmie i co będę robił na miejscu, czy byłem już w USA itp.
  7. Nie dla samego DS-260, co dla całego procesu. Od 9 grudnia nie trzeba wysyłać dokumentów uzupełniających do KCC których procesowanie było wąskim gardłem w ostatnich latach. Poszukaj w tym wątku, pisaliśmy o tym.
  8. No to w takim razie zupełnie nie związane [emoji846] chyba ze wołają jakiś serwis w Javie pod spodem, który wyłączyli.
  9. Tak. Podejrzewam, że może to mieć związek z jedną z największych luk bezpieczeństwa jaka została wykryta ostatnio (w zeszły piątek) w bardzo popularnej bibliotece Javy (log4j) - przynajmniej korelacja czasowa jest. Dotyczy to pewnie z połowy internetu i chociaż luka jest dosyć łatwa do załatania, wiadomo jak to bywa z efektywnością w takich sprawach w rządowych serwisach.
  10. Wow! To niesamowity news! Chyba faktycznie chcą potraktować DV-2022 uczciwie [emoji4]
  11. Jasne, że może się mylić i miałem nadzieję, że się myli w tej kwestii! Nie ukrywam, że liczyłem na jakiś argument z Twojej strony [emoji1] ale patrząc na powyższe to chyba jednak Ty miałeś rację [emoji846]
  12. Właśnie oglądam ostatni Q&A Brita i jeśli dobrze rozumiem, to powiedział (i wydaje mi się ze już wcześniej to od niego słyszałem), że w takim przypadku ma znaczenie DQ date - https://youtu.be/zYmDiI31WhA, od 30:01 przez 3-4 minuty o tym mówi (kopiuję z telefonu i nie widzę opcji dodania czasu w linku). Czy Wasze opinie różnią się na ten temat, czy źle rozumiem?
  13. Zgadzam się, że te sumy brzmią niebotycznie, ale takie są realia. W mojej obecnej firmie (która płaci dosyć przeciętnie jak na Bay Area, na poziomie 50-60 percentyla w tech) na moim obecnym stanowisku dostałbym ok. 150-200K USD TC, firmy FAANG po prostu lepiej płacą. Poza tym, napisałem że próg wejścia jest bardzo wysoki (dosyć ciężko się tam dostać) i będę próbował szczęścia, więc tak - jest to poniekąd marzenie, ale nie aż tak nierealistyczne jak to przedstawiasz. Ktoś w tym Bay Area płaci te mortgage'e po 12K miesięcznie. W Polsce też mi daleko do przeciętnego wynagrodzenia - taka branża (i na pewno nie jedyna). Właśnie miałem tę stronę zalinkować :-)
  14. BTW. Lecimy już dosyć niszowe tematy, może warto znaleźć jakiś inny wątek na nie?
  15. Tak, też mnie to martwi i mam podobne rozterki. Jednak są pod tym względem firmy gorsze i lepsze, np. taki Google wedle opinii pracowników wydaje się być po tej „lepszej” stronie. Poza tym moja obecna firma nauczyła mnie, że nikt za mnie nie zadba o mój work life balance. Też chyba nie jest tak, że wszędzie cisną i „każą” Ci pracować po 60/70/80h (chociaż na pewno i tak bywa), a raczej człowiek sam się daje wciągnąć w ten wir pracy bez końca. To jest mega trudne (przynajmniej dla mnie) ale zwykle da się trzymać w ryzach czas pracy i wciąż performować, trzeba „tylko” ciagle wszystko bezwględnie priorytetyzować. Mówimy jednak o USA i takie ryzyko niestety zawsze jest. Tak na prawdę gdybym chciał sobie oszczędzić stresu w pracy to poszedłbym do oddziału jakiejś skandynawskiej firmy w Polsce, najlepiej na szeregowe stanowisko - w ten sposób widzę swoją emeryturę [emoji1]
  16. Tak, kojarzę Megan. Nie wiedziałem, że mieszkała akurat w East Bay, poszukam jej wpisów, dzięki! Na razie jednak nie chcę zbyt fantazjować (chociaż zdarzało mi się szukać już mieszkań na zillow [emoji23]), ostatnio DV wygląda jak wyglada i staram skupiać się na załapaniu na interview.
  17. Tak, niestety to jest duża trudność… Dlatego szlifuję algorytmy i liczę na zdobycie lepiej płatnej pracy w Google czy Netflix [emoji4] tam pensje mniej więcej na moim poziomie doświadczenia (wcale nie bardzo wysokim) sięgają 300-400 tyś. USD, ale oczywiście próg wejścia jest bardzo wysoki. Wchodzi też w grę praca zdalna lub hybrydowa, jednak nie chciałbym się znów za bardzo od Bay Area (nawet w Californi) oddalać, z tego powodu który przytoczyłaś wyżej [emoji28] obecnie celowałbym w East Bay i właśnie prace hybrydową, gdyż z tego co wiem tam mieszka większość ludzi z dziećmi w mojej firmie wiec pewnie tak zarobki pozwalają. Oczywiście i tak na początek wchodzi w grę tylko najem
  18. Ja będę kierował się w rejony SF Bay Area, jeśli wiza siądzie. Obecnie pracuję w firmie tamtejszej i raczej spokojnie będę mógł się przenieść, co by mi pasowało bo pomagają finansowo z przeprowadzką. Ewentualnie, będę szukał na miejscu, co jak co ale pracy dla programistów tam raczej nie brakuje. Raczej lecielibyśmy od razu z całą rodziną, szczególnie jeśli przenosiłbym się w firmie. To ile zostaniemy zależy od tego jak nam się będzie żyć na miejscu (praca, work life balance, finanse, znajomi) - szczególnie żonie. O dzieci się nie martwię bo są małe, odnajdą się wszędzie. Też mi w Polsce duszno w obecnym klimacie i raczej jeśli USA nie wyjdzie to pewnie będziemy się kierować gdzie indziej. Przygotowania tylko takie, że gromadzimy oszczędności.
  19. Widzieliście? https://travel.state.gov/content/travel/en/News/visas-news/visa-services-operating-status-update.html Tiered approach, który spychał kategorię DV do ostatniej kategorii właśnie został odwołany. Bodajże parę dni po ogłoszeniu przez Curtisa Morrisona naboru do pozwu mającego właśnie ten cel :-) Nie wiem jednak czy wszystko wraca do sytuacji sprzed tego zarządzenia, bo dodali taką linijkę: Może to być bardzo dobra wiadomość dla nas z DV-2022, a może to być tylko taktyka rządu USA na walkę z pozwami... szczególnie, że nie piszą nic o innym zarządzeniu sugerującym konsulatom przeznaczanie 75% spotkań na kategorię IR.
  20. Ja czekałem 5 tygodni i 2 dni. Natomiast wysłałem DS-260 we wrześniu, więc nie sądzę że nawet zaczęli przeglądać do momentu kiedy mi odblokowali. Wydaje mi się, że to czy opóźni zależy na jakim etapie jest Twoja aplikacja (tzn. czy w ogóle zaczęli przeglądać czy np. odblokowujesz już po DQ) jak i co tam zmienisz. Jeśli dodajesz np członków rodziny albo jakoś modyfikujesz swoją historię podróży/zatrudnienia, to może opóźnić o tyle, że może być bardziej skomplikowany case lub (gdy już przetworzyli) to będą to musieli ponownie rozpatrzeć.
  21. A tam w ogóle jest USA do wyboru? Wydaje mi się, że nie było jak wypełniałem
  22. To trochę tak na zdrowy rozsądek, case case'owi nierówny i niektóre KCC jest w stanie przetworzyć szybciej niż inne. Na przykład, ktoś kto: składa sam wniosek mieszka całe życie w jednym kraju ma niepodejrzany zawód nie podróżował w żadne podejrzane miejsca (Bliski Wschód itp.) będzie na pewno przetworzony szybciej, niż ktoś kto: składa wniosek z rodziną, np. dwójką dorosłych dzieci poniżej 21 roku życia mieszkał w jakimś innym kraju/krajach i coś np. nabroił (albo nawet nie) jest chemikiem jądrowym i był na stypendium w Iranie cokolwiek podpowiada wyobraźnia Taka osoba/rodzina na pewno zajmie dłużej, choćby z racji większej ilości osób albo konieczności dodatkowych background checków.
  23. Tłumaczył to Brit w ostatnim Q&A: https://youtu.be/bYpyRjDJnPQ?t=2568 W skrócie i uproszczeniu: Visa Bulletin jest wydawany przez tzw. Visa Office (część DoS), które to ustala cutoff na kolejne miesiące bazując na raportych z KCC/konsulatów składających się na sumę ludzi którzy są DQ. W ostatnich latach, ta liczba w pierwszych miesiącach DV jest zakłamana, bo KCC procesuje chybcikiem casy z poprzedniego DV, żeby dobrze wypaść przed sądem, i bardzo mało casów w obecnym DV doszło do DQ. A więc, mimo normalnej ilości wysłanych DS-260, cutoff na kolejny miesiąc jest wysoki, bo "popyt na wizy" jest liczony źle - nie na podstawie prawdziwego popytu, ale na podstawie pracy wykonanej przez KCC... Dlaczego to jest złe? Bo powoduje chaos, szczególnie kiedy wszystkie casy są oznaczane jako current parę miesięcy przed końcem DV. Niskie numery nie dostają preferencji, mimo iż powinny wg prawa. Tylko dla wysokich numerów może do oznaczać większą szansę na interview, bo AFAIK jeśli wszystkie numery są current, to liczy się data kiedy zostało się DQ (czyli trochę kto pierwszy i ma prostszy case ten lepszy).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...