Skocz do zawartości

Zdobywanie Zawodu Pielęgniarki W Usa


Jackie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W piątek ma kolejne interview, w domu opieki. Niestety, osoba która do mnie zadzwoniła nie potrafiła powiedzieć, na jaka zmianę miałabym pracować. Czuję że stracę czas, ale dam im szansę :) Kusi bliskość miejsca, dojazd zajmuje niewiele ponad 30 min.

W zasadzie nie wiem co myśleć jak czytam na forach dla pielęgniarek (np. na allnurses), że dziewczyny maja problem ze znalezieniem pracy zaraz po szkole. Fakt, bez doświadczenia jest trudniej ale ja wysłałam resume do jakiś 30 instytucji, z grubsza na 100 posad i miałam sporo odzewu. Jakby nie sytuacja rodzinna, mogłabym sobie przebierać.

  • Odpowiedzi 366
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Słuchajcie, chyba dostałam pracę :) Kobieta prowadząca interview dopytywała o szczegóły i nie zakończyła spotkania formułką "We'll call you, thank you, bye". Powiedziała też że postara sie przekonać kierownictwo, by dali mi szansę na nocki, jak sie nie zgodzą to chyba w końcu ustąpię i pomyślę jak tu sie wyrobic z chodzeniem do pracy w dzień. Jak wezmę soboty i niedziele to może damy radę :) Przy okazji wreszcie się dowiedziałam dlaczego tak ciężko z nocna zmianą, otóż w większości szpitali w nocy na oddziale jest jedna RN i jedna CNA, czasem jedna LPN. Stąd obawy że nie dam rady. Trudno nie przyznać racji.

Mają zadzwonić w poniedziałek i podać szczegóły, będą robić criminal check, testować na narkotyki i tym podobne pierdoły. Zacznę pracę w listopadzie, po 5-dniowym szkoleniu dla osób które są prosto po szkole.

No chyba że... coś wypadnie, ale nie wiem co to miałoby być, nie pytałam wybiegłam jak na skrzydłach :) Ani nie daję sobie w żyłę czy w nos, ani nie mam przestępstw na sumieniu ;) więc myślę że mogę spać spokojnie. Co nie znaczy że do poniedziałku nie będę gryzła poduszki z niepokoju :D

Warunki FANTASTYCZNE! Szpital wygląda jak spa. W tle cichutko leci Mozart :) Trochę dziwnie się czułam w budynku w którym nie było ani jednej czarnej osoby, co mnie zdziwiło, bo wiele CNA i pielęgniarek w okolicach Chicago jest czarnoskóra. Oddział, jak wcześniej pisałam, mało dla mnie atrakcyjny, za to pacjenci których ubóstwiam - czyli upierdliwi emeryci. Jestem zboczona i lubię takich ludzi, nic na to nie poradzę :D

Napisano
a gdzie bedziesz pracowac?

W szpitalu rehabilitacyjnym w mieście Wheaton. Na oddziale dla osób które nie wymagają jednoczesnego leczenia szpitalnego.

Napisano
W szpitalu rehabilitacyjnym w mieście Wheaton. Na oddziale dla osób które nie wymagają jednoczesnego leczenia szpitalnego.

Napisałam w sumie niezłą bzdurę :) Chodzi o oddział który nie jest accute tylko sub-accute. Nie wiem ni cholerę jak to będzie po polsku. Accute to będzie "nagły", a sub-accute?

Napisano

Super Jackie! Nasza wykladowczyni mowila, ze majac doswiadczenie w sub-acute latwiej prace w szpitalu dostac :)

Ja po pierwszym tygodniu szkoly...ech...tempo zawrotne. Biologia, chemia i CNA...juz w srode zastanawialam sie czemu to nie piatek! :)

Napisano
Nasza wykladowczyni mowila, ze majac doswiadczenie w sub-acute latwiej prace w szpitalu dostac :)

Jak dla mnie plusów jest kilka: mniejsze tempo pracy niż w domu opieki, szpital jest w przepięknym miejscu, cały zestaw benefitów, dodatkowe szkolenia za darmo, pokrywają też część kosztów dalszej nauki. Jedyny minus (prócz tego że rehabilitacja interesuje mnie średnio): dojazd jest dobry, ale trwa długo, to dość daleko ode mnie. W sumie spędzałabym w podróży ponad 2 godziny dziennie, z czego prawie 30 min. w jedną stronę pieszo - bo autobus ze stacji Metra pod szpital jeździ mniej więcej raz na 10 lat. Przeboleję :) Póki co będzie to przyjemny spacerek, gorzej w zimie... Chyba bez kupna drugiego samochodu sie jednak nie obędzie.

Piątkowe interview w domu opieki to był dramat. Są b. chętni by mnie zatrudnić, ja wcale nie mam na to ochoty. Osoba prowadząca rozmowę, gdy tylko sie dowiedziała że pracowałam w reklamie i że jestem obyta z komputerami, od razu dorzuciła do moich obowiązków pracę biurową oraz tzw. activities (zajęcia dla pacjentów typu gimnastyka, gra w karty i bingo, wspólne czytanie itp). Za 10.50 za godzinę. Przy, uwaga, 12 pacjentach na jedną CNA! Chyba na głowę upadła... kiedy miałabym to wszystko robić? ;) Dodatkowo, benefity dopiero po 6 miesiącach pracy. Mam ich w nosie.

Odezwało się znów hospicjum, chcą żebym do nich zadzwoniła i zaproponowała termin rozmowy. Pójdę z ciekawości, a nuż okaże się że dobre warunki. Dojazd świetny.

Ja po pierwszym tygodniu szkoly...ech...tempo zawrotne. Biologia, chemia i CNA...juz w srode zastanawialam sie czemu to nie piatek! :D

Jak tam kurs CNA? Co obecnie przerabiacie? Z łezką w oku wspominam swój kurs... :)

Napisano

Powodzenia Jackie :) Ja jeszcze nie podchodzilam do egzaminu, bo tak mnie pochlonelo urzadzanie domu, ze nawet nie zauwazylam, jak czas zlecial. W koncu sie jednak wzielam za robote :) Na szczescie nie musze sie tak bardzo spieszyc.

Trzymajcie sie.

Napisano

Dzisiaj bedziemy miec test z pierwszego dzialu. Wiec jak pamietasz w sumie ogolne informacje. Mielismy juz pierwsze proby mierzenia cisnienia. Wbrew temu co sie naczytalam, ze to trudne szlo mi latwo. No ale moze to dlatego, ze jestem muzykiem i sluch mam lepszy? :) hehe Takze nawet juz sie nie boje przed tym jak trafie na kogos komu trudno zmierzyc jest. W koncu wyjasnila dokladnie co i jak wiec praktyka zrobi ze mnie mistrza :)

Dzisiaj juz pewnie bedziemy mowic i cwiczyc inne rzeczy.

Nauczycielka jest fajna i widac, ze z powolaniem. Ale o niej napisze w weekend bo teraz musze powtarzac do nastepnego test z chemii!!! Ola boga! Coz za tempo w szkole! ;)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...