Skocz do zawartości

Problem Ze Sponsorowaniem Wspolmalzonka


filiprex

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie.

Siostra ma Green Card. 5 lat temu zlozyla petycje o GC dla swojego meza, ktory jest w Polsce.

Tydzien temu mieli interview w Warszawie i co sie okazalo: 5 lat temu wypelnila aplikacje ze ona jest glownym sponsorem,

a jej ojczym co-sponsorem. Jednak przez te lata wogole nie pracowala legalnie w Stanach, nie odprowadzala podatkow

ani nie miala zadnych tu swoich spraw. W Stanach faktycznie byla kilka miesiecy w roku.

W ambasadzie amerykanskiej powiedzieli ze ona nie moze byc sponsorem meza, bo nie pracowala, nie placila podatkow.

Zamrozili jej sprawe na rok i powiedzieli ze przez ten rok musi udowodnic ze faktycznie mieszka w USA, ma pokazac wszystkie swoje rachunki,

wszystko co ja laczy ze Stanami. Problem jest ze ona nie ma prawie nic, oprocz rachunkow od dentysty, zadnej credit card ani nic w tym stylu.

Jak to teraz odkrecic, tzn udowodnic ze faktycznie jest rezydentka USA, czy da sie rozliczyc z taxow za ubiegle lata?

Dodam ze co-sponsor jest obywatelem amerykanskim, pracuje i placi podatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby udowodnic ze sie jest rezydentka trzeba byc rezydentka. To tak trudno zrozumiec?

Niech sie siostra pakuje, leci do stanow, wynajmie (kupi) mieszkanie, zrobi prawo jazdy, znajdzie robote i zacznie placic podatki. Niech zacznie placic za prad i gaz oraz ubezpieczenie na samochod. Niech tam zyje a nie odwiedza ojczyma na 3 tygodnie w roku. Moze oczywiscie rozliczyc sie z podatkow za zeszle lata, ale przeciez nie pracowala i jezeli sadzi ze immigration nie jest tego w stanie sprawdzic to sie grubo myli. Nie trzeba chyba dodawac jakie sa konswekwencje klamstwa w trakcie sponsorowania. Dodatkowo nawet rozliczenia za te cale piec lat i nic wiecej nie beda wystarczajacym dowodem rezydencji.

Tak wiec siostra sie moze zaczac pakowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale chodzi nie o nia tylko o jej meza, ktory czekal tyle lat na GC i nic nie zapowiada sie ze dostanie ja w najblizszym czasie. A wszystko przez blad w petycji. Moze jutro sie cos wyjasni bo maja dzwonic do ambasady dowiedziec sie co dalej. To tylko jej wina ze nie zadbala o swoje sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale chodzi nie o nia tylko o jej meza, ktory czekal tyle lat na GC i nic nie zapowiada sie ze dostanie ja w najblizszym czasie.

Niekoniecznie. Twoja siostra nie rezyduje w USA i może stracić GC. Pozostaje mieć nadzieję że nie kapną się, a raczej że nie doniosą gdzie trzeba.

A wszystko przez blad w petycji.

To nie był błąd w petycji. Błędem było składanie petycji w ogóle, wiedząc że nie będzie się rezydowało w USA. Nigdzie nie jest napisane że trzeba w USA pracować żeby być sponsorem (można poszukać współsponsora jak się nie ma własnych dochodów). Ale trzeba na stałe mieszkać w USA - dlaczego nie założyła sobie, choćby dla picu, konta bankowego?

Moze jutro sie cos wyjasni bo maja dzwonic do ambasady dowiedziec sie co dalej. To tylko jej wina ze nie zadbala o swoje sprawy.

Szczerze mówiąc nie wydaje mi się by kontaktowanie się z ambasadą było najlepszym pomysłem (może sie mylę). Ambasada nie ma ani interesu, ani obowiązku pomagać w tej sprawie, wręcz przeciwnie - są od pilnowania by nie dochodziło do przekrętów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...