Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Co ciekawe, zwykli amerykanie nie orientuja w typach wiz... znalem taka pare ktora po zakonczonym programie J1 wrocili do Polski, chcieli wyjechac jeszce raz w nastepnym roku a ze nie byli juz studentami to nie mogli sie ubiegac o ta sa wize wiec zaaplikowali o turystyczna. Na niej wjechali jeszcze raz, nie bawili sie w zadne kombinowanie, szukali pracy w mniejszych firmach, restauracjach pokazujac SSn z orginalna adnotacja za okazaniem wizy i paszport z owa turystyczna wiza... i o dziwo amerykanie to lykali. Ta para wracala na wakacje przez 4 lata z rzedu.

Takze wszystko sie da

W sumie masz racje, jak ktos nie zatrudnial wczesniej studentow to za bardzo nie wie jakie dokumenty potrzeba do tego.

i tak masz racje wszystko sie da:

drugi raz jak bylem na turystycznej to pracowalem u Polaka na budowie (tak tak widze te usmiechy) ktory byl tam z zona na nielegalu, kupili dom, dwojka dzieci, no i ma legalna firme bedac nielegalnym, paradoks, ale dlatego USA sa potega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
i tak masz racje wszystko sie da:

drugi raz jak bylem na turystycznej to pracowalem u Polaka na budowie (tak tak widze te usmiechy) ktory byl tam z zona na nielegalu, kupili dom, dwojka dzieci, no i ma legalna firme bedac nielegalnym, paradoks, ale dlatego USA sa potega.

Paradoks to dopiero bedzie jak wpadnie przypadkowo podczas np rutynowej kontroli drogowej - był ostatnio taki post o "ojcu", który miał dom, żonę też nielegalnie i dzieci urodzone tu - chyba już jest ten człowiek w PL a jego rodzina nadal tutaj... Wszystko wygląda tak, ze jakby administracja USA na silę chciała złapać nielegalnych to bez problemu by to zrobiła: wystarczy postawić kilkudziesięciu oficerów Homeland Security na GreenPoincie - powiedzmy na każdym skrzyżowaniu po 2 w aucie i sprawdzających dokumenty - autobusów by im zabrakło do transportu. Ale prawo sie zmienia; kiedys były tzn "sanktuaria city", które nawet po aresztowaniu w nich osoby nielegalnej wypuszczaly je z powrotem - teraz już nie wypuszczają a oddają do immigration.

Znałem w zeszłym roku studenta z Rosji, który zostal w 2007 na W&T - szedł w nocy ulicą ze znajomym Amerykaninem - wracali z imprezy po kilku browarkach, zatrzymał ich policjant, wyczuł alkohol - aresztował; amerykanin wyszedł na wolnośc po 2h a studentowi sprawdzili status - nielegalny, w areszcie przesiedział 3 miesiące i juz jest Rosji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoks to dopiero bedzie jak wpadnie przypadkowo podczas np rutynowej kontroli drogowej -

Dorosly czlowiek, wie czego moze sie spodziewac, nie mnie osadzac.

Raz nas zlapala drogowka i wlepili mu mandant na LIE, no ale statusu nam nie sprawdzali.

Paradoks rozumiem przez sytuacje ze prawo amerykanskie pozwala osobie bez zadnego statusu prowadzenia w miare normalnego zycie

Jesli nielegalny, nie moglby otworzyc wlasnej firmy, otworzyc konta, kupic domu czy jego dzieci nie zostalyby obywatelami to problem z nielegalnym by sie sam rozwiazal.

Tak wszyscy ryzykuja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Panie mirr rzeczywiście pana informacje są przydatne i sprawdzę w praktyce niektóre w tym roku. Co do sprawdzania dokumentów to wiem z praktyki że wschodnie wybrzeże to jest tragedia normalnie. To co ludzie mi opowiadają jak mają przesiadkę w NY albo przejazdem tylko no to masakra razem z pocięciem walizy tam jacyś naziści mieszkają. Ja od razu trzymam się zachodu i tam rzeczywiście inaczej to wygląda może nie są zadowoleni ale maja to dokładnie w d... byle co się w twoich papierach zgadzało.

Mam takie pytanie, bo bardzo mi się spodobało na Alasce i chciałbym zacząć tam studia na wydziale filologii któryś indiańskich języków yupik czy tlingit może być. Czy ktoś może studiuje z was w Fair Banks. Albo przeszedł drogę jak z marszu po wt przejść tam na studia, albo jak wygląda sprawa z prawo jazdami na alasce chodzi mi oczywiście o wyrobienie amerykańskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo jak wygląda sprawa z prawo jazdami na alasce chodzi mi oczywiście o wyrobienie amerykańskich.

Mniej wiecej taka odpowiedź dostałem z alaskanskiego dmv:

Thank You!

DOA DMV WEBMASTER (DOA sponsored) pisze:

> Good Afternoon,

>

> You will have to take the written knowledge test as well as the road test. You will need to provide a social security card, birth certificate or passport and proof of residence.

>

> If your girlfriend is under 18 she will have to have the permit for 6 months.

>

> Becky

>

> ------------------------------------------------------------------------

> *From:* Tomasz Krzton [mailto:tomakszon@gmail.com]

> *Sent:* Tue 2/3/2009 6:43 AM

> *To:* DOA DMV WEBMASTER (DOA sponsored)

> *Subject:* J1 Students and DL

>

> Hi

>

> Me and my girlfriend are going to Alaska second time (work and travel

> students, j-1 visa).

> We would like to obtain Alaskan DL

> And now is the problem:

>

> First off all:

>

> Am I eligible to obtain Alaskan DL?

>

> I have polish driver license: so as I read on you website, i had only

> pass the road test to get DL? Am I right?

>

> Second thing,

>

> My girlfriend do not have polish DL, so procedure for here will be like

> for first time drivers? She will have to have

> permit for six months?

>

>

> Bye

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
Nie widze problemu :D

Mieszkalem w miejscowosci do ktorej przyjezdzalo mase studentow z Polski na J1, czesc z nich kombinowalo jak zostac i normalnie zyc przez kilka lat... pomijam kwestie malzenstwa, zmian statusu etc.

- przyjezdzajac na J1 dostajesz SSN z adnotacja "wazny za okazaniem wizy". Raz przydzielony SSN pozostaje taki sam do konca zycia nawet jak zmieni sie status. A wiec u meksyka za ok 70 dol lub domowym sposobem (Photoshop) drukujesz SSN z takim samym nr ale bez w/w adnotacji

- bedac jeszcze legalnie (okres waznosci wizy) zakladasz sobie zakladasz sobie konta saving i cashing (warto w dwoch oddzielnych bankach)

- w czasie waznosci wizy koniecznie wyrabiasz w DMV w zaleznosci od stanu dowod i prawko. Roznie z tym jest np w CA mozna miec i to i to a w NV tylko jeden dokument. Nie wiem jak jest teraz ale jeszcze 2 lata temu oba dokumenty wydawali z max waznosci 5 lat.

- pod zadnym pozorem nie bawisz sie w zadne falszywe zielone karty

Szukajac pracy i znajac w miare ang mowisz ze jestes citizenem, pokazujesz ID czy prawko oraz SSN, nikt nie pyta o zaden certyfikat naturalizacji... bez problemu dostajesz prace. Dzieki prawdziwemu nr SSN do pracodawcy nie przychodzi zwrotna informacja ze cos jest nie tak z nr i zeby skorygowac blad - tak sie bedzie zawsze dzialo gdy podasz inny nr niz ten ktory otrzymalas.

Generalnie w usa kluczem do w miare spokojnego zycia jest posiadanie SSN.

W ten sposob czesc studentow tam gdzie mieszkalem normalnie zylo, pracowalo, dostawali kolejne karty kredytowe od bankow, pozyczki na samochod etc

Wydaje mi sie ze problem moze sie pojawic dopiero po wygasnieciu waznosci dokumentow wystawionych przez DMV... ale to tez da sie zalatwic :)

Nie wiem dlaczego ( slyszalem o kilku osobach ) ale ktos kto mial J1 i zostal dluzej niz pozwalala wiza a potem wrocil do Polski nie zamykal sobie drogi o ubieganie sie o wize turystyczna... system jakby tego nie uwzglednial i konsul nie widzi tego ze ktos przedluzyl sobie nielegalnie pobyt.

Co ciekawe, zwykli amerykanie nie orientuja w typach wiz... znalem taka pare ktora po zakonczonym programie J1 wrocili do Polski, chcieli wyjechac jeszce raz w nastepnym roku a ze nie byli juz studentami to nie mogli sie ubiegac o ta sa wize wiec zaaplikowali o turystyczna. Na niej wjechali jeszcze raz, nie bawili sie w zadne kombinowanie, szukali pracy w mniejszych firmach, restauracjach pokazujac SSn z orginalna adnotacja za okazaniem wizy i paszport z owa turystyczna wiza... i o dziwo amerykanie to lykali. Ta para wracala na wakacje przez 4 lata z rzedu.

Takze wszystko sie da

Mala poprawka do tego co napisalem. Okazuje sie ze po 5 latach posiadania DL (max okres waznosci) gdy wyrobilo sie je na wize J1 lub H2B a potem zostalo nielegalnie... to, DMV w przypadki braku jakichkolwiek ograniczen typu wada wzroku czy wykroczen drogowych przez ostatnie 3 lata, bez problemu przedluza waznosc prawa jazdy o kolejne 5 lat. Nawet nie trzeba fatygowac sie osobiscie do DMV, mozna wszystko zalatwic przez poczte lub internet-tak jest w CA.

Takze kilku moich znajomych odetchnelo z ulga - mozna nadal prowadzic w miare legalne zycie bedac nielegalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirr to dobrze ze zostalo dodane ze to dotyczy stanu Kalifornia,ze to jest teraz oraz ze miare mozna prowadzic zycie

Nie wiem czy wiesz ale od jakiegos czasu sa weryfikowane dane pracownikow i bedzie to sie robic co raz czesciej,jak bedzie jakies ale wtedy taka osobe sie zwolni -wtedy pozostanie praca mniej platna i mniej tzw wdzieczna,nie wykluczone ze za jakis czas w stanie Kalifornia nie bedzie tak latwo z prawami jazdy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie mirr ma w wiekszosci racje, bo raz wydane prawko w danym stanie mozna przedluzac w nieskonczonosc pocztowo/internetowo pod warunkiem posiadania wczesniej SSN.

Pracodawcy nawet nie potrzebuja karty SSN do zobaczenia. Teraz wszedzie trabia o nienoszeniu SSN, wiec kaza tylko wpisac na formie i pokazac ID. Oczywiscie to jest przestepstwo twierdzic, ze sie jest obywatelem amerykanskim.

Nie wszystkie stany pozwalaja na zrobienie prawka na wizie J-1 waznej na okres W&T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze problemu :D

Mieszkalem w miejscowosci do ktorej przyjezdzalo mase studentow z Polski na J1, czesc z nich kombinowalo jak zostac i normalnie zyc przez kilka lat... pomijam kwestie malzenstwa, zmian statusu etc.

- przyjezdzajac na J1 dostajesz SSN z adnotacja "wazny za okazaniem wizy". Raz przydzielony SSN pozostaje taki sam do konca zycia nawet jak zmieni sie status. A wiec u meksyka za ok 70 dol lub domowym sposobem (Photoshop) drukujesz SSN z takim samym nr ale bez w/w adnotacji

- bedac jeszcze legalnie (okres waznosci wizy) zakladasz sobie zakladasz sobie konta saving i cashing (warto w dwoch oddzielnych bankach)

- w czasie waznosci wizy koniecznie wyrabiasz w DMV w zaleznosci od stanu dowod i prawko. Roznie z tym jest np w CA mozna miec i to i to a w NV tylko jeden dokument. Nie wiem jak jest teraz ale jeszcze 2 lata temu oba dokumenty wydawali z max waznosci 5 lat.

- pod zadnym pozorem nie bawisz sie w zadne falszywe zielone karty

Szukajac pracy i znajac w miare ang mowisz ze jestes citizenem, pokazujesz ID czy prawko oraz SSN, nikt nie pyta o zaden certyfikat naturalizacji... bez problemu dostajesz prace. Dzieki prawdziwemu nr SSN do pracodawcy nie przychodzi zwrotna informacja ze cos jest nie tak z nr i zeby skorygowac blad - tak sie bedzie zawsze dzialo gdy podasz inny nr niz ten ktory otrzymalas.

Generalnie w usa kluczem do w miare spokojnego zycia jest posiadanie SSN.

W ten sposob czesc studentow tam gdzie mieszkalem normalnie zylo, pracowalo, dostawali kolejne karty kredytowe od bankow, pozyczki na samochod etc

Wydaje mi sie ze problem moze sie pojawic dopiero po wygasnieciu waznosci dokumentow wystawionych przez DMV... ale to tez da sie zalatwic :)

Nie wiem dlaczego ( slyszalem o kilku osobach ) ale ktos kto mial J1 i zostal dluzej niz pozwalala wiza a potem wrocil do Polski nie zamykal sobie drogi o ubieganie sie o wize turystyczna... system jakby tego nie uwzglednial i konsul nie widzi tego ze ktos przedluzyl sobie nielegalnie pobyt.

Co ciekawe, zwykli amerykanie nie orientuja w typach wiz... znalem taka pare ktora po zakonczonym programie J1 wrocili do Polski, chcieli wyjechac jeszce raz w nastepnym roku a ze nie byli juz studentami to nie mogli sie ubiegac o ta sa wize wiec zaaplikowali o turystyczna. Na niej wjechali jeszcze raz, nie bawili sie w zadne kombinowanie, szukali pracy w mniejszych firmach, restauracjach pokazujac SSn z orginalna adnotacja za okazaniem wizy i paszport z owa turystyczna wiza... i o dziwo amerykanie to lykali. Ta para wracala na wakacje przez 4 lata z rzedu.

Takze wszystko sie da

A i jeszcze jedno - do czasu, az trafia na pracodawce z e-verify, ktorych duzo przybywa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sly, wiem ze jestes tu administratorem mozesz tu wszystko, ale nie strasz ludzi. Czasem mam wrazenie, ze byles w Stanach przez chwile, niewiele otarles sie o nielegalnych emigrantow, ich rozterki, proby legalizacjia a teraz siedzac w Polsce probujesz byc alfa i omega. Gdybym byl zielony jak moja karta i niewiele wiedzial o USA to na podstawie Twoich odpowiedzi mialbym pelne pory ze strachu jak tam lapia. Tak nie mozna.

Jaka reweryfikacja, gdzie ? w srednich i malych firmach rodzinnych, restauracjach, firmach zajmujacych sie uslugami ? Nikt nie jest glupi i bedac nielegalnie z mozliwosciami jak opisalem wczeniej nie aplikuje do duzych korporacji, casyn, bankow gdzie sa sprawdzane dane pracownika juz na dzien dobry.

Ok, nie wiem jak jest z prawkiem na wschodnim wybrzezu. Zachodnie wybrzeze jest pod tym wzgledem bardziej liberalne, na pewno to co napisalem dziala tez w Nevadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...