Skocz do zawartości

Cudowna Ameryka?


Giggsy

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Jesli jestes pozytywnie nastawiony do zycia i chcesz ze swoim zyciem cos zrobic, znasz angielski, i jeszcze do tego mowisz ze lubisz filmy ogladac, to lepszego miejsca niz Stany nie znajdziesz.

Tak jak w PL wypada sąsiadom powiedzieć dzień dobry, tak w USA masz niepisany obowiązek "keep smiling" - czyli najlepiej jakbyś szczerzył zęby w uśmiechu zawsze i wszędzie, nawet jak masz kolec w pupie. To prosta psychologia - ludzie zawsze ciągną do tych co są uśmiechnięci, mają dobry humor, etc. to generalnie podstawa żeby w USA coś załatwić pozytywnie, szczególnie jak o coś zabiegasz - np. o pracę.

Trzeba jednak do spraw realnie podchodzić, możesz być super pozytywnie nastawiony ale samo nastawienie nie załatwi Ci pracy czy w ogóle czegokolwiek, po keep smilingowych konwenansach koniec końców liczy się konkret - i to nie tylko w pracy ale np. w kontaktach innego rodzaju.

  • 5 miesięcy później...

  • Odpowiedzi 64
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
Jesli jestes pozytywnie nastawiony do zycia i chcesz ze swoim zyciem cos zrobic, znasz angielski, i jeszcze do tego mowisz ze lubisz filmy ogladac, to lepszego miejsca niz Stany nie znajdziesz. Nie kazdy jednak z lekkoscia zaadoptowuje sie do zycia tutaj. Jedni bardziej drudzy mniej sie przystosowuja do zycia w nowym kraju. A Stany jako kraj z poczatkiem moge sie okazac wielkim zaskoczeniem, szokiem dla wielu emigrantow. Ciezka praca, zycie w aucie, zupelnie inna mentalnosc, otwartosc ludzi a jednoczesnie dystans, nastawienie na jednostke,czlowieka. Wiele osob wraca do Polski. Nalezy pamietac ze Ameryka to wielki kraj, bardzo zroznicowany, 50 roznych stanow, kazdy stan to czesto zupelnie inne zycie, zupelnie inne doswiadczenia. Kazdy wiec znajdzie cos dla siebie. Jesli jednak wchloniesz sie w ta Ameryke, to raczej nie bedziesz chcial stad wyjechac. Mozna Ameryce wiele zarzucic, ale i tak jest to najwspanialszy kraj na swiecie. Ciezkie pytanie z tym jak filmy przedstawiaja Ameryke. Dla perspektywy osoby ktora nigdy nie byla w Stanach, filmy przedstawiaja pewne elementy Ameryki bardzo dobrze. Przynajmniej wiecej sie dowiesz o amerykanskiej specyfice z filmu niz z tego co tu na forum przeczytasz :) Napisz wiecej co Cie w filmach zainteresowalo, podaj konkretna sytuacja nawet tytul filmu jak chcesz, moze ktos na forum bedzie chcial rozwinac to wiecej. Jeszcze wiecej sie dowiesz z serialow, ktore leca odcinkami i maja stalego widza, i sa bardziej wiarygodne.

Odświeżanie odpowiedzi na mojego posta sprzed pół roku być może nie jest najmądrzejsze, ale... :D

Co do tych seriali :P Właśnie skończyłem oglądać 10 sezon Friendsów (wątpię żeby ktoś nie słyszał, ale dodam, że o paczce sześciu przyjaciół z Nowego Jorku) W tym serialu wszystko jest niemal perfekcyjne - nastawienie ludzi do siebie, rozrywka, życie tętniące optymizmem, grono bliskich przyjaciół - po prostu "So much fun!", jakby to powiedziała jedna z bohaterek ;) Nie wiem jak wiele ma to wspólnego z życiem zwykłych ludzi z dowolnej dzielnicy jednej z amerykańskich metropolii, ale to jest to o czym marzę :P Wiem, że to serial komediowy i być może to strasznie naiwne, ale wydaje mi się jednak, że jednak znacznie bliżej jest do tego prawdziwym amerykańskim realiom niż tym tutejszym, w Polsce ;)

Myślę nawet, że w pewnym sensie podświadomie sam fakt jakiego typu produkcje są najczęściej tworzone w USA, a jakie w Polsce (M jak Miłość i 1001 innych telenowel) oddaje nieco różnicę mentalności pomiędzy Polakami a Amerykanami. Tam ludzie wolą się bawić, tutaj oglądają pseudodramatyczne problemy w przygnębiających serialach. Może się mylę, ale coś w tym jest ;) A co wy o tym sądzicie?

Mi z natury bliżej do tych pierwszych, zdecydowanie, a takie różne błahostki jak na przykład ta, tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że chciałbym kiedyś spełnić swój "American dream".

Napisano
Odświeżanie odpowiedzi na mojego posta sprzed pół roku być może nie jest najmądrzejsze, ale... :P

Co do tych seriali ;) Właśnie skończyłem oglądać 10 sezon Friendsów (wątpię żeby ktoś nie słyszał, ale dodam, że o paczce sześciu przyjaciół z Nowego Jorku) W tym serialu wszystko jest niemal perfekcyjne - nastawienie ludzi do siebie, rozrywka, życie tętniące optymizmem, grono bliskich przyjaciół - po prostu "So much fun!", jakby to powiedziała jedna z bohaterek :) Nie wiem jak wiele ma to wspólnego z życiem zwykłych ludzi z dowolnej dzielnicy jednej z amerykańskich metropolii, ale to jest to o czym marzę ;) Wiem, że to serial komediowy i być może to strasznie naiwne, ale wydaje mi się jednak, że jednak znacznie bliżej jest do tego prawdziwym amerykańskim realiom niż tym tutejszym, w Polsce ;)

Tak jest Amerykanie to generalizujac pozytywna nacja i zdecydowanie bardziej przyjazna niz Polacy w Polsce

Napisano
Tak jest Amerykanie to generalizujac pozytywna nacja i zdecydowanie bardziej przyjazna niz Polacy w Polsce
Dokładnie. Nie byłem co prawda jeszcze w USA, niedługo mam wielką nadzieję wyjechać na W&T, ale myślę, że krystalizuje mi się w głowie obraz prawdziwej Ameryki :)

Zedytowałem tego poprzedniego posta jeszcze trochę

Napisano
Właśnie skończyłem oglądać 10 sezon Friendsów (wątpię żeby ktoś nie słyszał, ale dodam, że o paczce sześciu przyjaciół z Nowego Jorku) W tym serialu wszystko jest niemal perfekcyjne - nastawienie ludzi do siebie, rozrywka, życie tętniące optymizmem, grono bliskich przyjaciół - po prostu "So much fun!", jakby to powiedziała jedna z bohaterek :) Nie wiem jak wiele ma to wspólnego z życiem zwykłych ludzi z dowolnej dzielnicy jednej z amerykańskich metropolii, ale to jest to o czym marzę ;) Wiem, że to serial komediowy i być może to strasznie naiwne, ale wydaje mi się jednak, że jednak znacznie bliżej jest do tego prawdziwym amerykańskim realiom niż tym tutejszym, w Polsce ;)

Tyle w tych friendsach prawdy o Ameryce jak w tym, ze Franz mial strzelac do papieza.

Grupa niedojrzalych, bezrobotnych (lub nisko oplacanych) nierobow wyleguje sie calymi dniami na jakichs pufach i piepszy o niczym. Bardzo zyciowe i bliskie realiom.

Obejrzalas 10 sezonow tego czegos? Nie szkoda ci zycia? A jak lubisz fantastyke to raczej obejrzyj sobie Blade Runner, Clockwork Orange czy 2001 A Space Odyssey.

Napisano
Tyle w tych friendsach prawdy o Ameryce jak w tym, ze Franz mial strzelac do papieza.

Grupa niedojrzalych, bezrobotnych (lub nisko oplacanych) nierobow wyleguje sie calymi dniami na jakichs pufach i piepszy o niczym. Bardzo zyciowe i bliskie realiom.

Obejrzalas 10 sezonow tego czegos? Nie szkoda ci zycia? A jak lubisz fantastyke to raczej obejrzyj sobie Blade Runner, Clockwork Orange czy 2001 A Space Odyssey.

Nie szkoda, serial wszechczasów. I nie chodzi mi nawet o gagi, czy sytuacje które w rzeczywistości nie mają prawa się zdarzyć, ale o ich luz, podejście do życia, poczucie humoru, styl bycia. :)

Napisano

cudowna ameryka - kryzys juz sie konczy przynajmniej tak sadzi wielu ekonomistow co jest oczywiscie absolutna nieprawda nie wiem skad oni czerpia informacje

nie wiem jak w ogole moga sie okreslac mianem ekonomistow - kompletna pomylka

Napisano

A czy człowiek rozgarnięty, umiejący język, poprostu taki który pewnie sobie zza oceanem poradzi, a jednak nie emigrujący w poszukiwaniu "lepszego życia", a np. bo kocha Stany Zjednoczone, ich kulture i styl bycia obywateli, znajdzie niezależnie od czasów tą "cudowną Amerykę"? Co o tym sądzicie? :) No bo przecież skoro nie chodzi w tym wszystkim tylko o pieniądze, a w Polsce też by pewnie sobie poradził, no to w USA raczej będzie dobrze ;) Bo chyba nigdy nie dojdzie do takich czasów że w Ameryce będzie gorzej niż w Polsce...

PS. A co do seriali typu "Przyjaciele"... Wydaje mi się jednak że coś w tym jest! To jakie kręcą przeważnie seriale odzwierciedla ich podejście do życia ;) Gdy włączysz polską telewizję to w naszych rodzimych tasiemcach tylko się wszyscy na około zdradzają, rodziny się kłócą i rozpadają a każdy na dodatek szpieguje swojego sąsiada -.-

Napisano
Bo chyba nigdy nie dojdzie do takich czasów że w Ameryce będzie gorzej niż w Polsce...

Otoz. Wszyscy znajomi, ktorzy wracaja wlasnie z wakacji w Polsce zgodnie twierdza ze ludzie w Polsce wcale nie zyja gorzej a czesto lepiej niz w USA. Owszem, mozna sie w USA dorobic ale trzeba naprawde ciezko zapierniczac i mocno ruszac lepetyna. O ile w UK gdzie spedzilem ostatnie piec lat pracuje sie spacerkiem to tutaj wszystko robi sie biegiem i wierzcie mi, nie jest to swinski galop. Smiesza mnie np. mechanicy w Le Schwab, ktorzy poruszaja sie biegiem bo to wcale nie zwieksza wydajnosci a za to negatywnie wplywa na bezpieczenstwo pracy. Wyobrazic sobie tylko mozna pod jaka sa presja ze poruszaja sie w nienaturalny dla czlowieka sposob.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...