Skocz do zawartości

Quad Graphics 2011


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 196
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Żeby się jakoś super opłacało to bym nie powiedział, ale myślę, że na plus się będzie tak czy inaczej... Wszystko zależy od tego, kiedy masz sesję jesienną. Jeżeli będzie to przykładowo, 5-10 września (bynajmniej tak jest u mnie) to wrócić do Polski na tydzień, a potem znów wrócić do USA i od np. 12 września do 15 października pracować. Dodatkowo dojdzie ten bonus 500USD. Wtedy się opłaci.

Ale jeżeli sesja jest później, to sens się zmniejsza.... Musisz sam przekalkulować.

Na większości uczelni jest możliwość przedłużenia sesji. Jeżeli Twoje podanie byłoby rozpatrzone pozytywnie, nie musisz martwić się wcześniejszym powrotem. Na PW, UW, UMCS-ie (Lublin) nie ma z tym żadnego problemu. Wszystko zależy od uczelni i często od ilości osób, które ubiegają się o przedłużenie sesji egzaminacyjnej.

W ubiegłym roku większego problemu z nadgodzinami nie było, a jeżeli w Hartford nie było już możliwości, przypisywano do innych lokalizacji... Najczęściej Sussex.

Ja kolejny raz wybrałem Hartford, ale może to dlatego, że już byłem. Sussex jakoś nie przypadło mi do gustu, ale każdemu może odpowiadać co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem wam troche o mojej sytuacji,

a wiec, mam zamiar pojechać tam do pracy na 2 miesiace.

Od 1 licpa do 31 sierpnia. Potem mam zamiar zrobic sobie mała wycieczke po stanach, 5-10 dniowa.

Od kobietki w biurze uslyszalem ze studenci robia tak, ze wracaja na sesje poprawkowa( ja tak prawdopodobnie tez bede musial, zakladam najgorsze) i potem wracaja znowu do pracy.

PONOĆ to sie opłaca nawet. Wypowiedzcie sie na ten temat.

dodatkowym pytaniem jest to czy rozkład nadgodzin jest tak, ze w pozniejszych miesiacach jest ponoc wiecej tych nadgodzin.

Która drukarnie wybrac? hartford sussex lomaira west allis ?

Hej,

nie ma opcji ze pojedziesz sobie na sesje i wrocisz (zwlaszcza ze od wrzesnia jest wiecej nadgodzin, bo ludzie wyjezdzaja).

W quadzie masz z gory przydzielony grafik w pierwszym tygodniu po 3 dni pracy w drugim 4 ... w te dni musisz przyjsc do pracy.

nie daja wolnego na zyczenie, chyba ze w fabryce robione sa jakies prace wentylacyjne etc.

W zeszlym roku zmiana nocna miala 7 dni "wolnego" w sierpniu - z czego ludzie powyjezdzali na Barbados, Kajmany itd

Ja pracowalam w Hartford, to jak przedszkole, niektorzy po jednym dniu pracy w Sussex wiecej tam nie przyjezdzali i rezygnowali z nadgodzin (ale byli tez nieliczni, ktorzy dawali rade).

Ze znalezieniem mieszkania nie ma problemu licz 900$ za 3 sypialniowy dom (pietrowy).

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdecydowanie polecam Hartford jeśli się ktoś wybiera:) W Hartfordzie miałam nadgodziny i miło wspominam. Mam porównanie bo byłam w Sussexie, Lomairze i West Allis. Moim docelowym quadem był ten w Sussexie i mogę powiedzieć że praca tam ciężka, szczególnie dla dziewczyn, no ale wszystko zależało od maszyn na jakich się wylądowało,i i ludzi z którymi się pracowało. Na nadgodzinach można się było spodziewać fajerwerków w postaci mmów:)) Jeśli chodzi o mieszkanie to wiem,ze w hartfordzie mieli ludzie jakiś problemy, ale jak kupi się auto to pół godziny dojazdu nie stanowi problemu i można szukać gdzieś dalej. Zdecydowanie lepiej jechać w grupie zorganizowanej, robicie zrzutę na mieszkanie, samochód.

Nie ma się co oszukiwać, na 2 miesiące to nie opłaca się jechać, bo po prostu zwróci cie się dopiero kasa za wyjazd, a z tego co pamiętam to trochę trzeba zainwestować. Lepiej też zabrać ze sobą więcej gotówki w razie nieprzewidzianych wydatków, bo pierwsza kasa jest dopiero po jakimś czasie. Z nadgodzinami to różnie bywało, mogę powiedzieć że nie ma co liczyć że będą na 100%. U nas było marnie dlatego jeździliśmy- czasami w ciemno, bo może się coś trafi i będą potrzebować ludzi. Ogólnie to warto brać jak będą, bo różnie to później może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Sussex . Luz robota ..... wcale nie było cięzko . Shift miałem na PW a nadgodziny różnie czasem na MM czasem na UB a i jakiś HTek sie trafił. Nie jest tak strasznie jak to niektórzy piszą po forach. Dla kobiet faktycznie może być troszkę trudniej na niektórych maszynach. Ale wszystko można dogadać z supervisorem i na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Sussex . Luz robota ..... wcale nie było cięzko . Shift miałem na PW a nadgodziny różnie czasem na MM czasem na UB a i jakiś HTek sie trafił. Nie jest tak strasznie jak to niektórzy piszą po forach. Dla kobiet faktycznie może być troszkę trudniej na niektórych maszynach. Ale wszystko można dogadać z supervisorem i na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie.

Zgadzam sie, popieram kolege ;-)) nawet dodam od siebie ze koledze bylo łatwiej niż łatwo .... :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlo122, wiesz nie chciałem już tak pisać żeby sobie ktoś nie pomyślał że tam się jedzie na wakacje . Każdy facet co ma dwie ręce i nogi i głowe na karku nie będzie miał problemu. A jak nie da sobie rady to bez komentarza.... Kobietom może być ciężko ( jak już pisałem ) no bo to jednak jest praca fizyczna 12 godzin dziennie . Pawlo122 pamiętasz może taką sytuacje jak jedna dziewczyna trafiła na PW41 ( maszyna chodziła "dość" szybko ) i po 3 godzinach zrezygnowała bo nie dała fizycznie rady ... Zapewne pamiętasz koleżankę o której mowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...