Jagódka.br Napisano 22 Stycznia 2011 Autor Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2011 Gdy już myślałam, że nie ma nic gorszego od bycia przesłuchiwaną przez kanadyjskich urzędników imigracyjnych (zwłaszcza w Quebecu), miałam cudną przygodę a la Generalna Gubernia podczas powrotu samochodem z Kanady do USA. Przesłuchiwał mnie amerykański urzędnik. Mam paszport amerykański. Tylko obawa o bycie zakutą w kajdanki powstrzymała mnie od zapytania, czy posądzają mnie o terroryzm czy przemyt narkotyków.Chyba wyrobię sobie kartę Nexus, podobno ułatwia ww zabawy. Ale wlasciwie dlaczego Cie przesluchiwali? Jak pokazalas paszport amerykanski to wziela ich na to ochota? Bo to przeciez nie jest normalne, skoro masz obywatelstwo. Pozdrawiam
sly6 Napisano 22 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2011 bo maja do tego prawo aby sprawdzic dana osobe,moga taka osobe zatrzymac,moga taka osobe nie wpuscic ...I takie maja prawo urzednicy na lotnisku.. Do tego Ty sama masz prawo nie wpuscic kogos do swojego domu,komus wierzyc-ufac ,dac cos ...jak widzisz zycie jest czasami ciekawe . jestem ciekawy czy powiesz ,ze prawie wszedzie sa tacy sami Polacy,mozesz dobrze trafic a mozesz tak ze....no ale polec,moze nie mow ze robisz artykul a ze chcesz podjac prace,szukasz pomocy-podania reki i sama zobaczysz jakie bedziesz miec odpowiedzi,jak beda z Toba rozmawiac,jak beda traktowac taka osobe jak TY...
Jagódka.br Napisano 22 Stycznia 2011 Autor Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2011 To znaczy chodzi Ci o to ze jak przylece to mam powiedziec ze szukam pomocnej dloni u Polakow? Wole nie. Bo akurat w Ameryce najwiecej pomogli mi Amerykanie, raczej nie Polacy. No niestety za duzo zawisci i zazdrosci wsrod Polakow panuje za granica. Przekonalam sie o tym w Ameryce, Kanadzie ale najbardziej, w Anglii. Co do sparwdzania rozumiem, ale zawsze jest jakis powod, nawet blachy. Cos sie urzednikowi nie spodoba i sprawdza. To zalezy na kogo sie trafi. Jednak bede sie trzymala zdania, ze zawsze jest jakis powod i ze wytlumaczenie takiego sprawdzania zawsze jest...
sly6 Napisano 22 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2011 powod zawsze sie jakis znajdzie ale tacy juz jestesmy i teraz mozesz dobrze trafic a mozesz,,wiec dlatego nie nalezy dawac pretekstu do pewnych spraw.. bo czasami sami dajemy -wiele by pisac o tym ,a czasami jest bez podstaw i tak idzie rozmowa .. Bo wszedzie gdzie masz Polakow,Polonie takie osoby znajdziesz i teraz albo dobrze trafisz-bo sa tacy albo tez zle i wtedy powiesz ze kazdy Polak to zly-nie dobry .. to jest temat rzeka i wiele by mozna pisac na ten temat ..No ale polecisz,pobedziesz troche w srodowisku i sama zobaczysz jak sie maja sprawy.
Jagódka.br Napisano 22 Stycznia 2011 Autor Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2011 No dokladnie. Kazdy czlowiek jest inny i kazdy ma inne szczescie do ludzi. A polece jak dostane wize, co nie jest pewne,ale mam nadzieje ze zobacze moj kochany Nowy York ponownie. Na pewno napisze jak mi poszlo!
dareknow0 Napisano 22 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2011 Mam zamiar starać się o wizę dziennikarską albo w Polsce, albo w Kanadzie. Chodzi o to że być może będę leciała do Kanady aby zbierać materiały o polonii w Toronto. Będę tam więc teoretycznie, w sprawach zawodowych. No i właśnie tam wolałabym się starać o wizę do USA-bez sensu tracić tutaj pieniądze i czas, kiedy mogę to zrobić tam-jeśli zdecyduje się na wizytę w Nowym Jorku.Pytanie tylko czy to jest możliwe, mając obywatelstwo polskie starać się o wizę w Kanadzie?Wolałbym też przekriczyć granicę samochodem czy autobusem i uniknąć stresu na lotnisku, który już raz w Nowym Jorku przechodziłam. Pozdrawiam To ,żaden problem z otrzymaniem wizy.Jeżeli jesteś dziennikarzem to zapewne pracujesz dla jakiejś gazety,radia lub TV . Weź od swojego pracodawcy stosowne zaświadczenie i wizę dostaniesz bez problemu.Jeszcze nie słyszałem aby jakiemuś dziennikarzowi z Polski odmówiono wizy do USA w celu zrobienia tam jakiegoś materiału. Nie wiem o jakim stresie na lotnisku piszesz.Jako dziennikarz podejrzewam ,że masz odpowiednią akredytację więc czego się obawiasz ? W USA dziennikarze nie są w żaden sposób szykanowani.
Jagódka.br Napisano 22 Stycznia 2011 Autor Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2011 Oczywiscie mam legitymacje dziennikarska. Co do dokumetow tez je bede miec, znaczy zaswiadczenie ze chce leciec by szukac informacji, robic zdjecia na zadany temat.Co do lotniska, to bylam juz w USA i pamietam ze byl stres. Jednak mam nadzieje ze legitymacja mnie z opresji wybawi...a jak bedzie? Nie wiem, okaze sie. Nasluchalam sie opowiesci na ten temat i a sama pamietam ze sie denerwowlam. Choc jedno jest pewne, urzednik byl mily i sympatyczny moze mialam szczescie?
sly6 Napisano 23 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2011 jagodka jest duzo opowiesci co do granicy ale czy nalezy wszystko brac pod uwage,moze i warto ale czy te osoby wszystko mowily,mowia dlaczego tak bylo?
Jackie Napisano 23 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2011 Ale wlasciwie dlaczego Cie przesluchiwali? Jak pokazalas paszport amerykanski to wziela ich na to ochota? Bo to przeciez nie jest normalne, skoro masz obywatelstwo. Bardzo często bywam w Kanadzie (nie w celach biznesowych) i widocznie ich to zafrapowało. Zadali masę pytań typu: 1. Jak często bywasz w Kanadzie? 2. W jakim celu? 3. U kogo przebywasz gdy jesteś w Kanadzie? 4. Ile znasz tę osobę? 5. Gdzie się poznaliście? 6. Czy ta osoba odwiedza cię w USA? (żeby było śmieszniej, osoba o której mowa prowadziła samochód i tylko machnęła kanadyjskim paszportem, o nic się nie czepiali). Cała ta sytuacja byłaby zabawna gdyby nie fakt, że miałam za sobą 9 godzin podróży samochodem z zadupia Quebecu, byłam zmęczona i głodna, pokłócona z kierowcą, i na dodatek dopiero tuż przed granicą zorientowałam się, że w ww zadupiu została moja torba z butami. Piszę o tym dlatego, że na przejściu lądowym też zdarzają się takie sytuacje, nie tylko na lotnisku.
Jackie Napisano 23 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2011 Oczywiscie mam legitymacje dziennikarska. Co do dokumetow tez je bede miec, znaczy zaswiadczenie ze chce leciec by szukac informacji, robic zdjecia na zadany temat.Co do lotniska, to bylam juz w USA i pamietam ze byl stres. Jednak mam nadzieje ze legitymacja mnie z opresji wybawi...a jak bedzie? Nie wiem, okaze sie. Nasluchalam sie opowiesci na ten temat i a sama pamietam ze sie denerwowlam. Choc jedno jest pewne, urzednik byl mily i sympatyczny moze mialam szczescie? Leć z jednego z lotnisk na którym jest tzw. preclearance - na 100% jest tak na lotnisku Pearson w Toronto i Trudeau w Montrealu. Po wylądowaniu w USA już tylko zostanie Ci wyjście z lotniska.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.