sly6 Napisano 30 Maja 2012 Zgłoś Napisano 30 Maja 2012 takie cos jak schludne ubranie bylo od lat 90 tych pisane w roznych poradnikach o wizach i jak widac to jest nadal aktualne mozna sie dowiedziec z postow na tym forum .
daruska19 Napisano 31 Maja 2012 Zgłoś Napisano 31 Maja 2012 No i cóż byłam wczoraj wizy nie dostałam ani ja ani mój ojczym, trzymał nas przy okienku 33 min. wypytywał sie o wszystko pytanie typu: kim dla siebie jestesmy ( nie ogarniał zbytnio tego tylko kręcił głową, wiec wytlumaczylam mu po amgielsku) po co jedziecie? jakie macie pokrewienstwo z kuzynka? co ona robi? ile zarabia? czy ma meza? od kiedy? ile ma dzieci? w jakim wieku? kiedy ja ostatnio widzieliscie? czemu tak zadko przyjezdza do polski?/ potem zaczal wypytywać mnie o studia: na ktorym roku? ile mi zostalo? jak mi idzie? dlaczego te studia? czy moga mnie wyrzucic?( tym pytaniem mnie zagiął), potem pytał mnie o kontakty z biologicznym ojcem. Potem zaczął pytać ojczyma dlaczego nie pracuje? czemu stara sie o rente inwalidzka itd? gdzie wczesniej pracowal, czy ma inne dzieci i jakies wlasnosci( nie bardzo wiedzielismy co odpowiedziec wiec mowil o samochodzie i mieszkaniu). potem przez 10 min pisal cos na komputerze i pytał sie czy ktos z naszej rodziny kiedys byl w usa no to my na to ze babcia x3 i mama 1x, on gdzies poszedl wrocil i zaczal wypytywac o mame czy pracuje ? ile zarabia? po co byla w stanach? ile była? ( no to my ze na weselu u kuzynki) no i on zaczal wypytywac czemu my nie pojechalismy ( no i odpowiedzielismy ze ojciec nie dostal by wolnego a ja nie mialam zgody biologicznego ojca). potem oddal nam paszporty i powiedział "nie mowie ze nie, ale poprostu nie teraz, bo macie niestabilne zwiazki rodzinne, jak wam sie poprawi to zapraszam was ponownie". oczywiscie duzo sie usmiechalismy i podeszlismy do tego całkiem na luznie. do okienka podeszlismy z nr 90 wiec sie naczekalismy. poprostu trafilismy na takiego konsula bo 2 innych mialo stos paszportow, a ten niestety mial tylko 2. Wiec gratuluje tym ktorzy dnia 31.05 w konsulacie w krakowie dostali wize w okienku 4
Bartolo1234 Napisano 31 Maja 2012 Zgłoś Napisano 31 Maja 2012 No to czas na mnie Przedewszystkim chciałbym wszystkim podziękować. Dzięki temu forum poszedłem na wizytę w pełni przygotowany. Więc tak, miałem ustaloną wizytę na godzinę 9:30 jednak pod ambasadą byłem już o 8:30. Pracownik ochrony wpuścił mnie bez problemu, mówiąc że szkoda czasu. Posprawdzali wszystkie dokumenty i kazali isc na dół się zarejstrować. Tam niewielka kolejka, ok 10 osób, wszystko sprawnie, facet sprawdził dokumenty, zeskanował odciski palców, numerek jak na poczcie i do poczekalni. Dostałem numerek 33, a był obsługiwany 12, wiec bylo przede mną 20 osób. Były czynne 4 okienka, w 3 obsługiwali faceci, a w ostatnim kobieta. W tej poczekalni siedziałem moze z 10 minut i wyświetlił się mój numerek w okienku nr 13, tam siedziała właśnia ta kobieta. A wczesniej sobie myslalem oby nie do 13, bo długo trzymała, ale cóż. Jak sie okazało nie było tak źle. Pytała do kogo lece, na ile lece, czym sie zajmuje wujek z ciocią, czym sie zajmują moi rodzice, czy chodze do liceum, kiedy kończe szkołe i tyle. Pytała mnie może z pół minuty, ale z pięc minut pykała coś w tym komputerze nie mówiąc ani słowa, kręciła głową przez chwile, nie wiem czemu, aż w końcu: otrzymuje pan wize na rok z możliwością wielokrotnego wjazdu, paszport przyjedzie kurierem w ciągu 5 dni roboczych O 9 wyszedłem z ambasady, więc byłem tam raptem pół godziny. Całą wizytę wspominam jak najbardziej pozytywnie i na prawde nie ma sie czym stresowac. Przede mną było ok 20 osób to widziałem, że tylko 1 dziewczyna nie dostała wizy. Teraz pozostało czekać na paszport i kupić bilet Pozdrawiam !
Danutas Napisano 1 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 1 Czerwca 2012 Gratulacje ! a ta dziewczyna to mloda była?
Bartolo1234 Napisano 1 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 1 Czerwca 2012 taka nastolatka. Widziałem, że była przy okienku z jakimś chłopakiem (moze brat, moze chlopak) i nie widziałem czy on też nie dostał, ale ona była bardzo zdenerwowana. Teraz jest ten okres wakacji i wczoraj większośc to była młodzież. I tak jak pisałem, pozostali wize otrzymali
bloodpa1nt Napisano 6 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 6 Czerwca 2012 Miałem swój temat z paroma pytaniami ale wizytę opiszę tutaj. Kraków, na 9:15, wpuścili mnie około 8:30. Przy okienku gdzie panie sprawdzały dokumenty żadnych problemów oraz żadnych pytań. Numer 20. Idę do okienka i widzę młodego chłopaka, zaczyna po naszemu ale przechodzę na angielski i w takiej formie kontynuujemy rozmowę. Konsul: Dzień dobry Ja: Dzień dobry K: Do kogo lecisz? J: Do taty K: Jak długo tam jest? J: 21 albo 22 lata (z czego na początku legalnie, został nielegalnie, ale teraz ma zieloną kartę) K: Co chcesz robić w USA? J: Odwiedzić rodzinę i zwiedzać K: Na jak długo? J: 2-3 miesiące K: Studiujesz? J: Tak K: Zaocznie? J: Tak K: Pracujesz? J: Nie, wróciłem z wymiany studenckiej z Hiszpanii w lutym i od tamtej pory nie pracuję K: Twoja mama była kiedykolwiek w USA? J: Nie K: Z kim mieszkasz? J: Z mamą, braćmi, ojczymem (coś głową kręcił bo jestem zameldowany gdzie indziej niż mieszkam a tam gdzie jestem zameldowany mieszkają dziadkowie z wujostwem, ale nic mu już na ten temat nie pitoliłem) K: Otrzymujesz wizę, przyjdzie DHLem J: A mogę wiedzieć na jak długo? K: Na 1 rok J: Aha, dziękuję, do widzenia K: Do widzenia O żadne dokumenty nie pytał, o nic nie prosił. Sam nie mówiłem o nic o co nie zapytał, uśmiechałem się i czekałem kiedy z miną seryjnego mordercy grzebał w komputerze pomiędzy pytaniami. W sumie spodziewałem się że dostanę, ale myślałem że nie na rok a na 10 :| Moje VISY: 2002 - odmowa 2003 - dostałem na rok jednorazową 2004 - 2004 do 2007 2007 - 2007 do 2009 2009 - 2009 do 2012 2012 - 2012 do 2013 Spodnie od garnituru, koszula bez krawatu, spodnie w kantkę. W zasadzie to chyba nikt przede mną nie dostał odmowy ale na 100% pewności nie mam.
ediita Napisano 6 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 6 Czerwca 2012 My też dzisiaj Kraków i też na 9.15 ale weszliśmy wcześniej numerek 26. Na wnioskach napisaliśmy ,że jedziemy razem jako para. Pani przy okienku też powiedziałam , że razem , więc razem dała nam też paszporty. I kazała wziąć jeden numerek. Dwa okienka na 4 czynne. W jednym młodszy Pan w drugim starszy z bardziej pochmurną miną nam się trafił ten mniej pogodny.... Podeszliśmy oboje . Wszytskie pytania kierował do mojego chłopaka mnie tylko zapytał do kogo lecimy i w jakie miejsce. Chłopaka pytał po co jedzie, on , że na wakacje. A potem zapytał go wprost: K: Jedzie Pan do pracy ? T: Nie, żadnej pracy , tylko wakacje. K: Ile ma pan pieniędzy na te wakacje ? T: Jakieś 8 tysięcy złotych. K: Gdzie Pan pracuje i na jakim stanowisku. Tomek odpowiedział . Potem mnie zapytał do kogo jedziemy i kim on dla nas jest . I do jakiego miejsca więc odpowiedziałam. I jak już pytał mnie naklejał na nasze paszporty naklejki. Nie sprawdzał nic w komputerze. Nie prosił o żadne papiery chociaż miałam ich pół teczki uśmiechałam się i starałam być rozluźniona . Na koniec powiedział gratuluję macie państwo wizy. A ja na to dziękujemy , do widzenia uśmiechnął się ... nawet nie przyszło mi do głowy zapytać na ile nam dał pewnie na rok okaże się za tydzień jak przyjdą paszporty. I udało się , że oba paszporty przyjdą na jeden adres mimo , że nie jesteśmy małżeństwem.Pani w okienku powiedziała , że jak jeden adres dostawy to mimo ,że nie jesteśmy rodziną możemy mieć wysłane jedną przesyłką dziękuję za pomoc okazaną przez administratorów pozdrawiam i życzę powodzenia
sly6 Napisano 6 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 6 Czerwca 2012 a bedzie szok jak pewnie z 1 roku bedzie na 10 lat
neli365 Napisano 7 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 7 Czerwca 2012 Witam Wszystkich Wizyte mialam 29.05 Kraków , Obecnie pracuje , w Stanach Byłam 6 razy, 4 na turystycznej w przeciągu 7 lat . Cala procedura z 29,05 odbywala sie dosc wolno, przed konsulatem nawet wszystko szlo sprawnie , tylko ja sie zjawilam zbyt szybko(1.5 h przed umowiana godziną (9.15) wczesniej niz wyznaczona godz. nie wpuszczali) weszlam o 9.20 do srodka i mialam numerek 38, jak weszlam na poczekalnie do byl numer 20 , wiec usiadlam i czekalam na swoja kolej, otwartych okienek bylo 2 . wiec do 28 numeru wszystko szlo sprawnie i szybko, ale przy 30 co sie zatrzymalo i zaden z konsuli nie przyjmowal, wiec siedzielismy okolo 25 min. w oczekiwaniu az cos sie ruszy ( mysle ze mieli problemy z systemem) jak sie ryszylo , to wszysko szlo tasmowo doslownie , zobaczylam numer 38 ,wiec podeszlam do okienka. Ja:dziendobry K: Dziendoby K:Do kogo: J:do Cioci K;Na jak dlugo? J:1 miesiac K:czym sie pani zajmuje? Ja... K:Pani juz byla w Stanach? J: Tak K: Ile Najdluzej J:5 miesiecy na J1 K: Work and travel? J Tak K: Otrzymuje pani Wize , Zycze Milej Podrozy J; Dziekuje, Dowidzenia , Milego Dnia Nie pytalam na ile dostalam ale paszport przyszedl po 3 dniach z wiza na 10 lat !! Poprzednie wizy: 2005 - na 1 rok b1/b2, studentka 2 roku 2008- odmowa b1/b2 2008- j1 2009-J1 2009 grudzien -odmowa b1/b2 2009 trzy tyg. po odmowie ponowne podejscie wiza na 2 lata 2012- wiza na 10 lat Dodam jeszcze ze ostatnio w Stanach bylam we wrzesniu 2011 na miesiac, zatrzymali mnie na lotnisku w Newark , okolo 2 godz, przepytywan, dlaczego, do kogo, na jak dlugo, dlaczego ostatni raz bylam 4 miesiace temu na 6 miesiecy, ze mam sie przyznac ze pracuje nielegalnie, po krotce z Mojej strony bylo tylko No, no , no , no ale w koncu po 2 godzinach meczenia mnie wpuscili. Podczas wizyty w tym roku obawialam sie ze moga byc pyt. dot ostatniej mojej wizyty i tego jak mnie zatrzmali , ale nic z tego Wiec jak sami widzicie to wszystko jest TOTALNIE nieprzewidywalne i to TYLKO ma znaczenie na kogo sie trafi , tak uwazam Dodam ze bralam udzil w losowaniu Zielonej karty w tym roku , nie wylosowano mnie i nikt o to nie pytał. Pozdrawiam i przepraszam za strasznie dlugiegoooo posta.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.