Skocz do zawartości


Wolfie

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów

To mój pierwszy post więc witam wszystkich serdecznie.

Od jakiegoś czasu myślę o przeprowadzce na stałe do Los Angeles. Najbardziej przerażają mnie te wszystkie wizy ale zaczne od początku.

Jestem programisą z 3 latnim doświadczeniem, mam 28 lat i prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą świadczącą usługi informatyczne (programowanie, projektowanie aplikacji sieciowych)

Mam wyższe wykształcenie kierunkowe - praca magisterska - Elektronika i Telekomunikacja. Więc z tego co się orientuję zaliczam się do wizy H1-B.

Przez rok pracowałem w Hiszpanii i dwa ostatnie lata w Polsce, zarabiam jak to programiści, nie najgorzej, ale mieszkam w Łodzi a to miasto niedlugo umrze, więc swojej przyszłosci tu nie widzę a strasznie mnie ciągnie do LA.

Od razu powiem, że nie mam zielonego pojęcia o emigracji, szczególnie do USA. I teraz wydaje mi się, że mam dwa wyjścia, powiedzcie mi jeśli się mylę :

1. Zrobić sobie strone internetową z portfolio i zacząć szukać pracy w LA przez internet - żeby dostać wizę H1-B i w ten sposób wyjechać - ale to pewnie trwa wieki i nie ma też pewności co do pracodawców (a i konkurencja pewnie spora ? nie wiem jak na prawdę wygląda rynek IT w USA szczególnie w mojej gałęzi)

2. Wziąć skromne oszczędności (ok 10-12 tys dolarów) i jechać "na wariata" szukać pracodawcy lub kontraktów - ten wariant jakoś bardziej do mnie przemawia bo juz nie wytrzymuję powoli w Polsce - kochany kraj ale jednak jest coś nie tak ;). Za 2 miesiące urodziny, zbliżam sie do 30 i przydałoby sie podjąć jakieś grunowne kroki :)

No i teraz co do drugiej opcji - czy to nie jest samobójstwo?

Chodzi mi o to, że zostawiłbym sobie na początek tę działalność którą tutaj prowadzę i proponował firmom z US które chciałyby ze mna współpracować rozliczanie na zasadzie faktury - ja bym im wystawiał faktury na swoja polską firmę.

To tak na początek, nie chce na razie Was szanowni forumowicze zasypywać setką kolenych pytań które mam.

Ale z grubsza co sądzicie która opcja lepsza i czy wogóle któraś ma realne szanse zrealizowania w przeciągu roku ?

Jak wyżej napisałem ja raczej widzę tę drugą, ale nie wiem czy to nie samobójstwo, rzucić tutaj wszystko (w zasadzie rodziny nie mam i nic mnie tu nie trzyma) i wyjechać. Tak sobie troche czytalem forum i te 10-12 tys $ to raczej na długo by nie starczyło a nie wiem czy bym w tym czasie jakiegoś kontrahenta znalazł.

No i ostatnie pytanie, czy ma ktoś jakieś doświadczenie z rynkiem IT, programistami aplikacji siecowych w USA, jak to wygląda w LA ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości, jakie języki programowania znasz ?

PHP, javascript, html, css,

Zend Framework, ExtJs, jQuery,

Administracja VPS, Linux, Apache i całą reszta związana z siecią ale nie bede Was męczył szczegółami :)

ale nie zjamuję sie stricte stronami internetowymi,

pracuje głównie przy aplikacjach siecowych dla biznesu (np. aplikacja sieciowa do śledzenia pojazdów przez gps, crm dla jednego z wiekszych dostawców telefonii internetowej)

A stronki robie dla znajomych albo po godzinach jakieś zlecenia wpadają, a tak raczej współpracuje z wiekszymi stabilnymi firmami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chce cie dolowac ale rynek pracy dla programistow/programistow sieciowych/administratorow sieci w usa wlasciwie nie istnieje juz od mniej wiecej 8-10 lat

ta branza stala sie jedna z pierwszych ofiar outsourcingu - glownie do indii i w tej chwili 85-90% "domestic orders" na tego typu uslugi to jest telecommuting z kalkuty albo mumbaju

kilka lat temu na rowni z hindusami dominowali tu chinczycy i tajwanczycy jednak ostatnio - glownie z powodu nizszych stawek - hindusi praktycznie przejeli amerykanski rynek

jedno z moich dzieci pracuje dla poteznej miedzynarodowej korporacji, ktora ma biura regionalne na terenie usa

produkty sprzedawane przez te korporacje sa nawet w 80% produkowane w usa

obecnie korporacja kontroluje okolo 45% segment rynku owych produktow na terenie stanow

MIMO TO

wszystkie zlecenia programowania/programowania sieciowego( w tym built-in software w produktach)/administracji

sieci IT w ramach zintegrowanych "corporate subsystems" wykonuja cyganie z mumbaju

za $4 na godzine albo za jedna dziesiata honorarium, ktore niegdys osiagali lokalni, amerykanscy programisci

p.s. $12K w Los Angeles wydasz szybko - jesli bedziesz mieszkal z gorszej dzielnicy (north/east L.A.) to moze ci wystarczyc akurat na te kilka miesiecy waznosci wizy turystycznej....

mimo to, ameryke warto zobaczyc - NYC, Grand Canyon, SF to swiatowa klasyka turystyki....

zycze bezpiecznego i owocnego zwiedzania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chce cie dolowac ale rynek pracy dla programistow/programistow sieciowych/administratorow sieci w usa wlasciwie nie istnieje juz od mniej wiecej 8-10 lat

ta branza stala sie jedna z pierwszych ofiar outsourcingu - glownie do indii i w tej chwili 85-90% "domestic orders" na tego typu uslugi to jest telecommuting z kalkuty albo mumbaju

kilka lat temu na rowni z hindusami dominowali tu chinczycy i tajwanczycy jednak ostatnio - glownie z powodu nizszych stawek - hindusi praktycznie przejeli amerykanski rynek

jedno z moich dzieci pracuje dla poteznej miedzynarodowej korporacji, ktora ma biura regionalne na terenie usa

produkty sprzedawane przez te korporacje sa nawet w 80% produkowane w usa

obecnie korporacja kontroluje okolo 45% segment rynku owych produktow na terenie stanow

MIMO TO

wszystkie zlecenia programowania/programowania sieciowego( w tym built-in software w produktach)/administracji

sieci IT w ramach zintegrowanych "corporate subsystems" wykonuja cyganie z mumbaju

za $4 na godzine albo za jedna dziesiata honorarium, ktore niegdys osiagali lokalni, amerykanscy programisci

p.s. $12K w Los Angeles wydasz szybko - jesli bedziesz mieszkal z gorszej dzielnicy (north/east L.A.) to moze ci wystarczyc akurat na te kilka miesiecy waznosci wizy turystycznej....

mimo to, ameryke warto zobaczyc - NYC, Grand Canyon, SF to swiatowa klasyka turystyki....

zycze bezpiecznego i owocnego zwiedzania

Co do tego nasycenia rynku i outsourcingu to bym się jednak nie zgodził,

Gdy wpisuję swoje stanowisko (web developer, javascript developer, php developer, fron-end developer) w wyszukiwarke pracy w okregu los anglese, to wyskakują mi oferty pracy za $70-$100, więc dlaczego one istniają skoro tak dużo niby pracy się daje hindusom za $4 ?

Może mylisz administrację siecą z programowaniem siecowym, to dla kogoś kto nie jest w branży może być to samo, powiedzmy, że szukam stanowiska fron-end developer, są oferty i to za całkiem przyzwoite pieniądze i nie tylko w europie ale i w US, dokładnie w tych rejonach w których szukam.

Zresztą nie takie było moje pytanie, bardziej, na którą opcję bardziej powinienem liczyć ?

Czy na bezpośrednie spotkanie z ewentualnym pracodawcą w ciągu tych miesiecy przebywania w US na wizie turustycznej (nawet jesli tak to bede chcial pracować na kontrakt) czy raczej szukanie przez internet ?

I nie intresuje mnie wyjazd turustyczny, tylko emigracja

I proszę cię, nie myl programisty z administratorem bo to zupełnie inne stanowiska (daj choć promyk nadzieji że Ci programiści jednak mogą znaleźć pracę :) - zresztą dobry administrator tez by pewnie znalazł, nie wiem jak bardzo znasz sie na rynku IT ale te stanowiska to nie WebMaster którym może być licealista który zrobił jedną stronkę internetową - z całym szacunkiem dla web masterów :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwagę że wyjeżdżając na turystycznej musisz mieć historię dla CBP po co i na ile wjeżdżasz. I możesz dostać termin wyjazdu na za dwa tygodnie... Jakikolwiek overstay eliminuje Cie później z otrzymania wizy, nawet jak znajdziesz pracodawcę który będzie Cie chciał wziąć od ręki... Jechanie tam i szukanie pracodawcy to głupota (moim zdaniem), jedyne co ma jakikolwiek sens to szukanie pracy zdalnie..

Dodatkowo - zrób mały research dotyczący wiz. H-1B jest temporary worker visa, ma okres ważności który kiedyś upływa i nie ma z niej prostej drogi to permanentnej emigracji. A znaleźć pracodawcę na H-1B jest niezwykle trudno bo oznacza to dla niego wysokie koszty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największe szanse miałbyś, jeśli byś mógł pochwalić się czymś bardzo interesującym jako programista. Wtedy nie widzę problemu żeby wysyłać Resume w Polski i aplikować. Mój znajomy niedawno zaczął pracę jako programista w Amazonie w stanie Waszyngton. Bardzo trudno było się dostać i przechodził przez kilka parogodzinnych interview przez telefon, ale udało się. Jeśli na prawdę jesteś bardzo dobry i masz jakieś osiągnięcia to jest realna szansa na znalezienie pracy przez internet i aplikację z Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największe szanse miałbyś, jeśli byś mógł pochwalić się czymś bardzo interesującym jako programista. Wtedy nie widzę problemu żeby wysyłać Resume w Polski i aplikować. Mój znajomy niedawno zaczął pracę jako programista w Amazonie w stanie Waszyngton. Bardzo trudno było się dostać i przechodził przez kilka parogodzinnych interview przez telefon, ale udało się. Jeśli na prawdę jesteś bardzo dobry i masz jakieś osiągnięcia to jest realna szansa na znalezienie pracy przez internet i aplikację z Polski.

No to chyba logiczne że w Amazonie szukają dobrych gości.

Osobiście też jestem w tej branży. Największe szanse myślę że są ogólnie na programowanie aplikacji, a dodatkowo administracja systemami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jeszcze któryś z forumowiczów podziela, lub też nie zgadza się z opinią, że szukanie pracy na miejscu jest gorsze niż szukanie zdalnie ?

Bardzo chętnie usłyszę oponię, nie chciałbym wdepnąc w g... i pakować się w coś co nie ma sensu. Wieć jeśli ktoś ma doświadczenie (lub też zdanie na ten temat) proszę o wypowiedz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracy w tym zawodzie jest sporo, ale dla ludzi którzy już mają wizę/zieloną kartę/obywatelstwo w kieszeni. Nie wyobrażam sobie wyjazdu tam i dopiero szukania pracy, wyprztykasz się tylko z kasy i wrócisz do Polski z niesmakiem. Zacznij od zbudowania solidnego CV i dobrego portfolio i ewentualnie odpowiadaj na ogłoszenia z większych firm (bo małych to raczej nie będzie stać na sponsorowanie H1-B). Być może dobrą opcją będzie poszukanie zleceń przez strony typu rent-a-coder i po kilku latach jak już się otrzaskasz i wyrobisz referencje to ktoś ciebie zatrudni. Aha "PHP, javascript, html, css, Zend Framework, ExtJs, jQuery" to jest niestety tyle co nic. Co do zarobków to możesz poszukać na glassdoor.com.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...