Skocz do zawartości

Floryda - Miami Czy Warto ?


patrykgiel

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc później...

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Witajcie po przerwie, zaznajomilem sie troche z ta loteria.

Mam pytanko, czy gdy juz "wygram'' zielona karte, to rejestruje sie do sil zbrojnych ameryki tak, od 18 - 26 lat.

Moje pytanie wiaze sie z tym, czy po zarejestrowaniu musze odbyc sluzbe wojskowa, czy np. jak nie chce to nie odbywam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

facepalm...

autorze tematu, zobacz i zastanow sie ilu uzytkownikow musialo wygarnac Ci prawde o wizach jak i odpowiedziec na kazde Twoje dziecinne pytanie, na ktore moglbys znalezc odpowiedz na jednej stronie Ambasady Amerykanskiej i to w polskim jezyku. Nie wstyd Ci?

http://polish.poland...latives_iv.html

czytaj a potem zawracaj gitare

wiz nie zniosą, a juz na pewno nie zniosą żadnych wiz imigracyjnych. Obama moze sobie obiecywac, kolejny prezydent po nim tez bedzie obiecywal, ale to nie od niego zalezy.

A poza tym jesli sam nie potrafiles znalezc informacji o wizach, ktore wujek google wypluwa jako pierwsze w wyszukiwarce po wpisaniu hasla 'wiza imigracyjna usa', to nie ma co sie pchac do Ameryki, bo zginiesz jak mrówka w gęstej trawie, bo na imiejscu nikt Ci nie pomoze. Chyba, ze masz dobrego kuzyna, ktory chetnie przygarnia lud pod swoj dach. Ale jesli mam byc szczera, to malo kogo stac na taki gest. Mnie po jakims czasie rodzinka by wkurzala czy ta blizsza czy ta dalsza. Wzielabym pod swoj dach jedynie rodzicow.ob

btw. co to jest "chryja" to tez w internecie znajdziesz, w slowniku np.. A teraz odrob lekcje.

wszystkie wizy jak juz pisalem

jesli chcesz to nawet zalatwie papiery na księdza i na religijną :) :)

rozumiem, ze ja tez moge zostac ksiedzem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po jakim czasie by Cie rodzinka wkurzyla? ;)

a jak by Ci duzoo pomogla w sprawach w Polsce a do tego na miejscu to tez by Cie wkurzyla,?

fakt lepiej mieszkac oddzielnie ale taki mam aby pytanie,ze duzo pomocy bys dostala i ............

Wiesz co chodzi mi o tą słynną "ciocię z Ameryki" tzn. nikt sie do Ciebie nie odzywa, poki nie ma interesu. Nagle pomozesz czlowiekowi, myslisz, ze to tymczasowe, a po jakims czasie widzisz, ze ten bratanek czy siostrzenica siedzi Ci na glowie przez kilka miesiecy i ani mu sie sni ruszyc sie z miejsca. Z jednej strony glupio powiedziec "ok, chcielibysmy miec z mezem troche prywatnosci, wiec prosze poszukaj sobie nowego lokum"...

Mysle, ze taka rodzinka wkurzylaby mnie juz po miesiacu czy dwoch. Jestesmy z mezem przyzwyczajeni do tego, ze jestesmy sami i nie musimy sie krepowac jesli chodzi chociazby o ubior w domu. Ja lubie chodzic po domu w bluzce i gatkach, bo tak mi wygodnie :P lubie jesc o roznych porach, a nie o stałych, a niech by sie ten bratanek krepowal cokolwiek z lodowki wyjac i ja musialabym mu szykowac kanapki to by mnie juz to zaczelo irytowac.

Nie powiem, ze nie lubie przyjmowac gosci, wrecz uwielbiam, pod warunkiem, ze wiem mniej wiecej na ile zamierzaja zostac i ze jest to pewniak. Nie znioslabym tego zeby ktos nagle bez pytania zwalil mi sie na glowe, bo "ciocia mieszkasz w USA, masz dobrze, to musisz mi pomoc i basta"

Ja tez probowalam zwalic sie na glowe swojej cioci, akurat nie w USA, ale w jednym z krajow europejskich. Widzialam, ze ciotka nie byla zadowolona z tego pomyslu, wiec ja tez zrezygnowalam, a chcialam u niej zostac na cale wakacje (jak jeszcze do LO chodzilam). Chcialam u niej pomieszkac kontem i dolozyc sie do zycia i popracowac. No niestety... Mimo wszystko wciaz jestem z ciotka blisko i w bardzo dobrych stosunkach i teraz naprawde rozumiem o co chodzi.

Chcialabym moc odpowiedziec na Twoje pytanie, ale niestety nie doswiadczylam jak na razie jakiejs pomocy ze strony rodziny, nigdy tez w jakiejs potrzebie nie bylam. Jedynie z pomoca moglabym skojrzyc to, ze babcia czasami dawala mi kase na czekolade a ja z wdziecznosci mylam okna w jej domu, sprzątałam itp. pomagalam w przeprowadzkach, malowaniu pokojow, miala mnie na kazde skinienie i nie zawsze bylo tak ze dostawalam cos w zamian, a nawet niczego nie oczekiwalam, bo dla mnie jezdzenie do babuni to byla najwieksza przyjemnosc.

Takze nie wiem, mysle , ze jakos odwdzieczylabym sie za pomoc, ktora mi dano. Nie wiem w jaki sposob, ale mysle, ze jesli chodziloby np. o pomieszkanie u mnie kontem przez ograniczona ilosc czasu to nie bylby to taki problem, pod waruniem, ze wiedzialabym z gory ile to ma trwac, jaki jest cel itp. zebym tez wiedziala w jakis sposob pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulina dziekuje Ci za ta odpowiedz

Odpowiedzialas mi na pytania-pytanie :)

Tak trudno cos sobie wyobrazic jak sie tego nie doswiadczylo ,jak sie nie mialo ale zycie takie jest wlasnie ,stad tez moje pytanie jak kto by moglo byc u Ciebie jesli.

Pomoc mozna w duzym stopniu i nie tylko w mieszkaniu,uwierz mi ale o tym moze kiedys napisze

Jesli dana osoba bedzie uczciwa wobec Ciebie a do tego powie odrazu co jest grane to jak mozna sie gniewac ?ale wtedy sie robi ciekawie jak Cie prosi o pomoc w zamian nie dajac nic od siebie ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...