Skocz do zawartości

Czy Mam Szansę Na Wizę


Rekomendowane odpowiedzi

No to gratuluje :) , wielu ma dziewczyne kilkadziesiat km i zadziej ja odwiedza , ale twoj przypadek nadaje sie do ksiegi guinesa.

Ps a czy w Pl nie bylo zadnych takich kard kredytowych jak tu ze za iles tam mill dostajesz darmowy lot ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

No to gratuluje :) , wielu ma dziewczyne kilkadziesiat km i zadziej ja odwiedza , ale twoj przypadek nadaje sie do ksiegi guinesa.

To prawda. Zdazylo mi sie byc w dwuletnim zwiazku, gdzie facet, ktory mieszkal 3 km ode mnie potrafil znalezc dla mnie 4 h w całym tygodniu. Jeszcze sie spoznial na spotkania :P a skoro zawsze wypadlo mu cos "wazniejszego" niz ja, to to nie moglo trwac wiecznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może uogólnię, ale kobiety lubią narzekać na brak równouprawnienia, gdy im to najbardziej pasuje ;)

Też nie trawię wycieczek zorganizowanych, lubię sobie łazić i zwiedzać co i kiedy mi się żywnie podoba. Ostatnio taką singlową wycieczkę sprawiłem sobie w zeszłym roku do Zurychu. Miasto - bajka! W USA jednak też nie narzekam na brak wolnego czasu, więc sobie wyjeżdżamy tu i tam :)

Przyznam Ci racje z tym wykorzystywaniem rownouprawnienia przez kobiety ;)

Wycieczki zorganizowane znienawidzilam juz od wczesnych lat podstawowki, kiedy to w drugiej klasie bylam na 3dniowym wypadzie z klasa. Nalezalam raczej do niejadków i nie lubilam miesa. Zostawilam wiec talerz z miesem i poszlam do pokoju. Za chwile uslyszalam pukanie do drzwi i okazalo sie ze wychowawczyni wyslala po mnie chlopakow z klasy zeby zmusili mnie do powrocenia na stolowke i zjedzenia miesa. Zmusilam sie i zjadlam. Wieczorem, kiedy wychowawczyni zgromadzila nas przed jadalnia i costam mowila, ja zaczelam to cale mieso z siebie zwracac ;) hahaha Juz mnie po tym do nczego nie zmusila.

W liceum pojechalam na biala szkole, wbrew swojej woli, bo nienawidze sniegu i zimna, ale pojechalam. Uczylam sie jezdzic na snowboardzie. Nie lubilam tego, wiec poszlam do najblizszej knajpy na obiad i juz stamtad nie wyszlam. Pech chcial ze wuefista przyszedl do tej knajpy na obiad, jak mnie zobaczy; ze siedze, to powiedzial ze mam wracac na stok. Powiedzialam okej, ale zamiast na stok, to zabralam swoje graty i poszlam do innej restauracji i do konca dnia siedzialam i jadlam ;)

I jak po takich przezyciach lubic wycieczki zorganizowane. Nie. nie i jeszcze raz nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...