jkb Napisano 17 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 17 Lipca 2014 Ja na swoje FOIA request response czekam juz od poltora roku
marek13 Napisano 20 Lipca 2014 Autor Zgłoś Napisano 20 Lipca 2014 A czy ja jako ojciec mogę założyć takie FOIA i sprawdzić taki rekord imigracyjny mojego syna, jeżeli tak to gdzie i jak to zrobić, bo nie mam o tym pojęcia
marek13 Napisano 20 Lipca 2014 Autor Zgłoś Napisano 20 Lipca 2014 Kilka pytań... czy Twoja żona też wyrobiła sobie nowy paszport? Czy starała się już o nową wizę dla siebie? Jeśli nie, to we wniosku wizowym jest pytanie o poprzednie wizy, oraz o odmowę wpuszczenia do USA. Jeśli żona (a raczej jej adwokat) twierdzi, że nie mają jej w systemie, to powodzenia przy sprawdzaniu, czy rzeczywiście tak jest. Ale dlaczego chce na takie przeżycia narazić swoje dziecko, to ja nie rozumiem... Z tego co się orientuję to nie starała sie o nową wiże, paszport ma już nowy na pewno, tak polecił jej adwokat, żeby wyrobiła sobie i dziecku nowy paszport, w sensie że bez tych pieczątek i przekreślonej wizy
karina Napisano 20 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 20 Lipca 2014 A czy ja jako ojciec mogę założyć takie FOIA i sprawdzić taki rekord imigracyjny mojego syna, jeżeli tak to gdzie i jak to zrobić, bo nie mam o tym pojęcia Tak, mozesz. Jesli nie wiesz jak sie za to zabrac, poradz sie kogos kto sie zna, bo Ty potrzebujesz konkretne rodzaje rekordu gdzie moze byc wszystko na temat Twojego syna. Plus fakt, ze starasz sie o to z Polski nie ulatwia zadania, bo moga - chociaz nie musza - zazyczyc sobie konsularne potwierdzenie Twojego podpisu o pokrewienstwa. Mialam kilka razy z czyms takim do czynienia kiedy ojciec musial pojsc do konsulatu i konsul musial potwierdzic dokumenty, bo tak zazyczyl sobie urzad w USA. Ty nie byles cofniety z granicy i dlatego oni sa bardzo ostrozni w udzielaniu inofrmacji, a juz zwlaszcza jesli mowimy o dziecku.
karina Napisano 20 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 20 Lipca 2014 Z tego co się orientuję to nie starała sie o nową wiże, paszport ma już nowy na pewno, tak polecił jej adwokat, żeby wyrobiła sobie i dziecku nowy paszport, w sensie że bez tych pieczątek i przekreślonej wizy Nawet jesli ma nowy paszport i tak w konsulacie beda wiedzieli, ze byla cofnieta. A konkretnie to zapewne nie tyle byla cofnieta, co niby sama wycofala prosbe o wpuszczenie na teren USA - i dlatego adwokat nie moze jej znalezzc w osobach deportowanych... Tyle, ze nie kijem go tylko palka - konsul nie wyda Ci wizy (a nawet jesli jakims cudem wyda, to zapomnij, ze na granicy ja wpuszcza), jesli primo: ona sie nie przyzna, a jesli sie przyzna, to na jakiejs podstawie jej kazali wycofac "prosbe o wpuszczenie na teren USA" - tak to sie zwie... I urzednicy (chociaz rozni sa), nie robia tego na zasadzie, ze "ok, powiedz, ze wycofasz prosbe o wpuszczenie na teren USA, pojdziesz po nowa wize to ja dostaniesz i mozesz wleciec nawet jutro" - oni to robia, bo maja ku temu przeslanki i te przeslanki sa w jej rekordzie... Kolko sie zamyka. Jesli ktos mysli, ze na granicy w USA nie ma rekordu osoby, ktora przybyla do USA, i musiala wrocic do swojego kraju (wyleciec poza USA) NIE majac nawet rezerwacji na tenze samolot(!) i zrobila to tylko bo jej sie nagle przypomnialo, ze jednak nie wziela kostiumu do plywania, wiec wroci po ten kostium, podejdzie do konsula jeszcze raz po wize i see you next week, to sie myli, i to bardzo sie myli. Trzeba by z kims porozmawiac i dowiedziec sie co tak naprawde i w szczegolach sie stalo i wtedy decydowac co i jak. Ty znasz tylko jedna wersje - i uwierz mi, ze jest jeszcze wersja numer 2. Obie moga sie sporo roznic. Twoja zona moze sobie interpretowac to co sie stalo, tak jak interpretuje moje dziecko kiedy ja chwyce, ze je loda, a nie powinna jesc slodyczy - "ale mowilas, ze czekolady nie, a lody to nie czekolada"... Tutaj nie ma miejsca na swoje usprawiedliwienia - tutaj musicie przemyslec realia...
marek13 Napisano 21 Lipca 2014 Autor Zgłoś Napisano 21 Lipca 2014 Nawet jesli ma nowy paszport i tak w konsulacie beda wiedzieli, ze byla cofnieta. A konkretnie to zapewne nie tyle byla cofnieta, co niby sama wycofala prosbe o wpuszczenie na teren USA - i dlatego adwokat nie moze jej znalezzc w osobach deportowanych... Tyle, ze nie kijem go tylko palka - konsul nie wyda Ci wizy (a nawet jesli jakims cudem wyda, to zapomnij, ze na granicy ja wpuszcza), jesli primo: ona sie nie przyzna, a jesli sie przyzna, to na jakiejs podstawie jej kazali wycofac "prosbe o wpuszczenie na teren USA" - tak to sie zwie... I urzednicy (chociaz rozni sa), nie robia tego na zasadzie, ze "ok, powiedz, ze wycofasz prosbe o wpuszczenie na teren USA, pojdziesz po nowa wize to ja dostaniesz i mozesz wleciec nawet jutro" - oni to robia, bo maja ku temu przeslanki i te przeslanki sa w jej rekordzie... Kolko sie zamyka. Jesli ktos mysli, ze na granicy w USA nie ma rekordu osoby, ktora przybyla do USA, i musiala wrocic do swojego kraju (wyleciec poza USA) NIE majac nawet rezerwacji na tenze samolot(!) i zrobila to tylko bo jej sie nagle przypomnialo, ze jednak nie wziela kostiumu do plywania, wiec wroci po ten kostium, podejdzie do konsula jeszcze raz po wize i see you next week, to sie myli, i to bardzo sie myli. Trzeba by z kims porozmawiac i dowiedziec sie co tak naprawde i w szczegolach sie stalo i wtedy decydowac co i jak. Ty znasz tylko jedna wersje - i uwierz mi, ze jest jeszcze wersja numer 2. Obie moga sie sporo roznic. Twoja zona moze sobie interpretowac to co sie stalo, tak jak interpretuje moje dziecko kiedy ja chwyce, ze je loda, a nie powinna jesc slodyczy - "ale mowilas, ze czekolady nie, a lody to nie czekolada"... Tutaj nie ma miejsca na swoje usprawiedliwienia - tutaj musicie przemyslec realia... Prawda jest taka że mi kompletnie nie zależy na tym aby moja była żona wyleciała i zabrała do aeryki naszego syna, i znów narażała go na takie przygody, wałkuje ten temat, bo chce mniej więcej ocenić jej szanse na ewentualny wylot z dzieckiem, ale z tego co czytam, to nawet z pomoca tego adwokata, będzie to dość problematyczne o ile wogóle możliwe w najbliższych latach. Ja swoją wizę mam ważną, jeszcze 8 lat, byłem, wróciłem i żadnych kłopotów nie miałem. Zależy mi poprostu na tym żebym miał dalej dobry kontakt z dzieckiem, a raczej nie wyobrażam sobie latać do ameryki w odwiedziny do syna. Wnioskuje, z tego coo tutaj piszecie, że raczej mogę być spokojny o to, ze legalnie, tzn wydanie wizy przez konsulat, wylot i przejście przez kontrole emigracyjna na jakimkolwiek lotnisku w USA jest małoprawdopodobne.
marek13 Napisano 21 Lipca 2014 Autor Zgłoś Napisano 21 Lipca 2014 porpzmawiac o szczegółah za bardzo nie ma z kim, bo tak jak piszesz karina, znam tylko jedną wersję, mojej byłej żony, ewentualnie troche od byłej teściowej i i byłej szwagierki które też raczej nie są za wylotem ponownym mojej byłej żony z dzieciem, ale to i tak nadal ta sama strona jak gdyby. Biorąc pod uwagę to, że moja była żona, nie zna perfekcyjnie angielskiego, co najwyżej jest to poziom komunikatywny, a jak twierdzi nie było tłumacza, to rzeczywiście mogło być różnie. Wiem nagtomiast na pewno, że na własna prosbę po 36 godzinach spedzonych w jakims pokoju i kilku róznych przesłuchaniach, sama zdecydowała, że chce do domu. Coś podpisała, po czym przekreślili jej wizy w paszportach wbili pieczątki odmowne i wsadzili w najbliższy samolot do polski. Jak twierdzi moja była żona główym powodem było dziecko, które za pierwszym jej pobytem było zapisane do szkoły w chcicago, uczęszczało tam 6 miesięcy, po czym po dwóch miesiącach pobytu w polsce poleciała jeszcze raz do USA, i pierwsze co jej sie zapytali to gdzie dziecko chodzi do szkoły, czy ma rok szkolny i jak to jest, że od września do stycznia chodził do amerykańskiej szkoły po czym nie ma jej dwa miesiące i wraca ponownie rzekomo znów na wakacje, i ponoć od tego się zaczęło maglowanie. Chociaż to też dziwne dla mnie bo wcześniej wysiadała na lotnisku w chicago a drugim razem leciała do atlanty i tam ja zatrzymali
sly6 Napisano 21 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 21 Lipca 2014 tez znam wiele historii ze ktos lecial przez inne lotnisko i wyszlo duzo I teraz nie znajac co podpisala to nawet dobry adwokat malo co pomoze wymiana paszportu,ile to bylo postow na tym forum i to nic nie dalo, dane pozostaja te same a ksiazeczki mozna wymieniac Jak sam widzisz zona leciala przez inne lotnisko i wyszlo cos ze szkola a cofniecie nie wyjdzie...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.