Skocz do zawartości

Szkoła I Praca W Usa


komiczny

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

...nie macie innego wyjścia, bo jest już w amerykańskim HS i nie ma innego wyjścia jak próbować...

Hehe ja tego tak raczej nie odbieram :D . Po pierwsze jesteśmy super szczęśliwi ze jest w tym HS a ona jeszcze bardziej, po drugie akurat jesli chodzi o sferę zainteresowań mojej córy to akurat Stany sa o wiele lepszym miejscem niz Polska jesli chodzi o studia i późniejszą karierę zawodową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Dragony, Napisałem tak, bo gdyby tak łatwo było to byśmy siedzieli na najlepszych uczelniach. Na stanowych nierezydentowi odpadają szanse na student loan i financial aid. Na prywatnych niby są dla studentów jakieś dofinansowania, ale w tych szkołach, które nie żyją tylko z tuition, ale mają duże budżety z research i sponsorów, a na to też trzeba się załapać. No ale ducha miałem nie gasić... :)

Znając realia, to bym się może spodziewał, że moje dziecko w sytuacji Twojej córki zdobyłoby jakieś stypendium już będąc na studiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, ze jestescie zadowoleni ze szkoly. I zgadzam sie, ze jezeli macie zdolne dziecko, duzo czasu (i pieniedzy, bo same aplikacje kosztuja) warto probowac na te naj, naj. Ale tez warto pamietac to co Kaer pisze: " międzynarodowym odpada 99% opcji na undergrad i płacą przeważnie 3x więcej niż rezydenci" i trzeba sie do tego odpowiednio przygotowac. Trzeba rozgladac sie po uczelniach gdzie, jako international student, dostanie financial aid/merit aid. A to beda przewaznie prywatne szkoly, bo pomocy finansowej na publicznych jest bardzo, bardzo malo dla miedzynarodowych studentow (nawet jezeli maja dyplom z amerykanskiej hs.) Nie zapominaj tez, ze caly proces aplikowania na studia jest tu wczesniejszy niz w Polsce - zaczyna sie pazdziernik-styczen na ostatnim roku high school. Wiec powinniscie naprawde zaczac szukac szkol, poznawac regulaminy na financial aid, admissions requirements itp juz na 3m roku (junior year.) Stopnie na junior year tez sa kluczowe, bo bedzie brakowalo ostatnich stopni z senior year kiedy sie wysyla aplikacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zdobyłoby jakieś stypendium już będąc na studiach" -- that's not how it works!

Niestety, najpierw sie zalatwia FA, potem sie zaczyna studia. Probujesz zrobic to odwrotnie i szase sa, ze nie dokonczysz nawet pierwszego roku z braku pieniedzy. Trzeba tez sie upewnic ze to, co oferuja na pierwszym roku, bedzie oferowane przez nastepne 3, bo to tez nie jest gwarantowane. (I ewentualnie sie dowiedziec co zrobic kiedy sa tuition increases, bo czesto co roku koszt idzie w gore, czasami o dobre 8-10%.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zdobyłoby jakieś stypendium już będąc na studiach" -- that's not how it works!

Niestety, najpierw sie zalatwia FA, potem sie zaczyna studia. Probujesz zrobic to odwrotnie i szase sa, ze nie dokonczysz nawet pierwszego roku z braku pieniedzy. Trzeba tez sie upewnic ze to, co oferuja na pierwszym roku, bedzie oferowane przez nastepne 3, bo to tez nie jest gwarantowane. (I ewentualnie sie dowiedziec co zrobic kiedy sa tuition increases, bo czesto co roku koszt idzie w gore, czasami o dobre 8-10%.)

Znam ludzi co działa. Dostają za działalność na rzecz szkoły (na mojej uczelni można zdobyć w ten sposób zwolnienie z tuition), za dobre SAT (kilkanaście tysięcy rocznie). Mówię o szkołach stanowych, bo to jest jedyne często wyjście dla international, bo jak wiemy nie da się polecieć z regularnej financial aid. Zależy od uczelni. Im bardziej uprzywilejowana tym więcej możliwości. Trzeba być trochę gotowym na wspieranie pociechy, bo tu musi wszystko pasować jak w puzzlach. Co jeśli dziecko będzie zainteresowane programem w szkole, które nie udziela pomocy lub nie w pełnym wymiarze? Co jeśli szkoła, która udziela pomocy nie ma za silnego programu, którym ktoś jest zainteresowany?

Są np. programy z national interest, które są prowadzone tylko przez jedną uczelnię na undergrad i dwie (dostępne dla international) na poziomie graduate. Takim jak nam ciężko wybierać jak się chce, a trzeba wybierać mniejsze zło.

Moja uwaga o stypendium później odnosiła się do planu B. Nie mam dzieci, więc nie mam się co martwić. :)

Zgadzam się z Twoim poprzednim postem z radą dla Dragony w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okay, można rodziców naciagnąć, ale tak tylko powiem Ci mniej więcej ile płacę za studia - 699$ za 1 kredyt. a żeby mieć Associate - potrzeba ich 60, żeby mieć Bachelors to drugie tyle. Podsumowujac - za 120 kredytów zapłaciłabym ponad 83 tysiące $. (na szczęście trochę kredytów mi przetransferowano z poprzedniej uczelni, a za reszte nie muszę płacić z kieszeni, bo korzystam z pewnego programu finansującego naukę, który nie jest dostępny dla wszystkich). Do tego dochodzą książki do każdego przedmiotu od. 50 do 150 dolarów. Jak się dadzą na tyle naciagnąc to smialo smigaj do USA studiowac.

Wow,strasznie duzo u Ciebie kosztuje 1 kredyt.Dobrze ze korzystasz z tego programu finansujacego nauke-super:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...