Skocz do zawartości

Zielona Karta I Co Dalej.


Grinder

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Poza tym część ludzi ubiegających się o zieloną kartę już kiedyś była w US, ma tam znajomych/rodzinę i wtedy również załatwienie sobie pracy przed wyjazdem nie jest takie trudne .

Posiadanie rodziny to jedno a obowiązkowe posiadanie mieszkania i pracy to drugie... Jak przyjechałem miałem takie nie oglądane mieszkanie wynajęte. 10 minut później byłem z podaniem o zwolnienie mnie z kontraktu... Nie dało się. Mieszkanie, w którym mieszkam od ponad 5-ciu lat znalazłem w 5 minut. Znalezienie mieszkania nie jest w USA problemem.

Odnośnie pracy... może to szukanie na odległość działa przy pracy... no właśnie jakiej? Takiej za $7.25 za godzinę, gdzie nikt się nie będzie bawił w jakieś skomplikowane nabory czy np. CEO, gdzie nikt w ciemno zatrudniał nie będzie? Jest to możliwe, ale żeby nagle 55000 posad tak się znalazło?

BTW spytałem znajomego z co wygrał gdzieś 7 lat temu i nie miał mieć zapewnionej pracy lub mieszkania.

  • Odpowiedzi 34
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Tak, ale to przecież affidavit of support nie jest praca lub mieszkanie!!!

no to już widzę co to za praca i meszkanie załatwione na odległość. to jak samochód kupowany bez odglądania i bez jazdy próbnej!!!

Zrób minimum researchu żebyś na pewno wiedział o czym piszesz - please... Choćby na tym forum.

Napisano

Macie racje. W dobie internetu załatwić robotę zdalnie nie jest problemem. Zauważyłem nawet że portale internetowe, które działają w Stanach w dziale praca oferują wysłanie aplikacji, która rozpatrują. W sumie nie ryzykowałbym i zanim planowałbym tam zamieszkać poszukałbym domu i blisko niego jakiejś roboty.

Napisano

Macie racje. W dobie internetu załatwić robotę zdalnie nie jest problemem. Zauważyłem nawet że portale internetowe, które działają w Stanach w dziale praca oferują wysłanie aplikacji, która rozpatrują. W sumie nie ryzykowałbym i zanim planowałbym tam zamieszkać poszukałbym domu i blisko niego jakiejś roboty.

Większość pierwszych etapów jest zdalna. Nawet w Stanach będąc nie będzie ktoś jechał po 1000 czy 2000 mil na rozmowę. Dopiero na któryś z etapów trzeba się pofatygować, ale często firma opłaca przelot i diety. Nie mówimy tu co prawda o pracy w sklepie czy jako woźny.

Napisano

Posiadanie rodziny to jedno a obowiązkowe posiadanie mieszkania i pracy to drugie... Jak przyjechałem miałem takie nie oglądane mieszkanie wynajęte. 10 minut później byłem z podaniem o zwolnienie mnie z kontraktu... Nie dało się. Mieszkanie, w którym mieszkam od ponad 5-ciu lat znalazłem w 5 minut. Znalezienie mieszkania nie jest w USA problemem.

Odnośnie pracy... może to szukanie na odległość działa przy pracy... no właśnie jakiej? Takiej za $7.25 za godzinę, gdzie nikt się nie będzie bawił w jakieś skomplikowane nabory czy np. CEO, gdzie nikt w ciemno zatrudniał nie będzie? Jest to możliwe, ale żeby nagle 55000 posad tak się znalazło?

BTW spytałem znajomego z co wygrał gdzieś 7 lat temu i nie miał mieć zapewnionej pracy lub mieszkania.

napisałam jak zieloną kartę załatwiali moi bliscy znajomi i nie opowiadam tu historii wyssanych z palca.....

może akurat oni tak trafili..nie wiem, bo ja mialam inna sytaucję....każdy konsul jest inny i co innego wymaga

Napisano

napisałam jak zieloną kartę załatwiali moi bliscy znajomi i nie opowiadam tu historii wyssanych z palca.....

może akurat oni tak trafili..nie wiem, bo ja mialam inna sytaucję....każdy konsul jest inny i co innego wymaga

rybka, po prostu rozmawiamy, żeby ustalić jak jest/było. Nikt Ci kłamstwa nie zarzuca.

Napisano

Zrób minimum researchu żebyś na pewno wiedział o czym piszesz - please... Choćby na tym forum.

Oczywiście pracę i mieszkanie mozna znaleźć. Nie zaprzeczam. Zresztą Kaer również tak napisał, ale... No właśnie co to będzie za praca i mieszkanie,

mieszkałem w stanach dość długo i wiem co można wynająć i jak można się naciąć.

Praca? Niech ktoś napisze kto załatwił sobie i z powodzeniem pracuje w firmie, gdzie nawet nie miał spotkania o prace z jamiś tam hareowcem, nie mówiąc już szefie!

Rybka, daleki jestem od twierdzenia, że kłamiesz! Nie o to mi chodzi.

Kzielu! zrobiłem minimum czegoś co ty nazywasz researchem!

Napisano

tak jak Rybka napisala i ma w tym racje :) prawde pisze..od kiedy czytam o loterii a to juz bedzie w latach 90-tych to bywaja takie przypadki

Kazdy Konsul jest inny i moze zazyczyc sobie takie cos ze ktos bedzie miec prace,wtedy wyda wize

przeciez wyraznie pisze ze nie mozna byc obciazeniem dla systemu socjalnego w USA .A ile to osob przez to nie dostaje wizy bo moga byc ,fakt nie czesto o tym pisze na fotach-forum bo przeciez kazdy wize otrzymuje ale takie sa realia :) i nalezy to brac po uwage,loteria to tyle ze Cie wylosuja potem ma sie rozmowe :) i od niej duzo zalezy

tutaj tez padlo ze majac rodzine-znajomych jest latwiej z praca-mieszkaniem ale chyba majac taka rodzine-znajomych co pomoga poszukac znalesc ;) jak sie zna takie osoby co tak zrobia to i owszem ;)

ale nie ma tak zawsze .

Napisano

sly6, nikt nie przeczy, że może o to pytali. Wystarczy obejrzeć "zieloną kartę", żeby zobaczyć, że nie był to standard. Może te pytania padały, żeby odmówić GC ludziom, którzy "organoleptycznie" konsulowi wydawali się "niezatrudnialni"?

Ja i mi kwestionujemy sens używania tego jako kryterium nie bycia obciążeniem. Przecież posiadanie pracy samej w sobie nie wiele oznacza. Np. na OPT jak upływa 90 dni bezrobocia, to ludzie się zatrudniają fikcyjnie po znajomości. Gdyby był standardowo wymóg posiadania pracy przy DV, to by się porobiły usługi, że płacisz firmie a ona Cię zatrudnia a po przekroczeniu granicy papatki.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...