Skocz do zawartości

Czy Mogę Umawiać Spotkanie Z Konsulem?


Sara

Rekomendowane odpowiedzi

miałam dokładnie w 100% tak samo na swojej rozmowie 3 tyg. temu :) pewnie ta sama pani konsul.

Pewnie byla ta sama, mnie przesluchwala pani ktora miala dluzsze ciemne wlosy, i troche inny akcent niz ten do ktorego bylam przyzwyczajona, powiedzialabym ze bardziej brytyjski akcent niz amerykanski, hehe

Ja teraz mam jeszcze takie pytanie, pewnie troche glupie ale wole nie popelnic jakiegos bezsensownego bledu. W jednym formularzu chyba byl to ds-156 byly pytania o to kiedy najwczesniej bede chciala wyjechac do USA i drugie pytanie dotyczylo tego kto placi za przelot. Ja wpisalam ze najwczesniejsza data wylotu to moze byc 5 sierpnia i ze sama place za przelot. Chialabym wiedziec czy bilet to mozna kupic na ta najwczesniejsza podana date wylotu i czy bedzie jakis poblem jezeli kupi go narzeczony a nie ja sama jak bylo podane w tym formularzu.

Pewnie to jest glupie pytanie, ale ja to juz dmucham na zimne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Cześć wszystkim :) Byłam wczoraj na rozmowie z panią konsul. Opiszę pokrótce jak to wyglądało, może komuś się przyda. Spotkanie miałam wyznaczone na godz. 8:30, pod ambasadą (od strony ulicy Pięknej) byłam z narzeczonym chwilę przed 8. Na początku przechodzi się przez security room, gdzie trzeba oddać telefony komórkowe. Następnie przechodzi się do pomieszczenia, gdzie skanowany jest kod z potwierdzenia umówienia spotkanie. Następnie przechodzi się do poczekalni, gdzie otrzymujemy numerek. Gdy numerek się wyświetli podchodzi się do okienka, gdzie Pani odbiera od nas dokumenty i skanuje odciski palców. Oddałam paszport, formularze DS-156 i DS-156K, affidavit of support (panie nie chciała żadnych załączników tutaj), zdjęcia, zaświadczenie o niekaralności oraz akt urodzenia zupełny (zostawiłam kopie, oryginał został mi pod koniec zwrócony) oraz oczywiście badania lekarskie. Pani konsul nie chciała żadnych dowodów związku ode mnie z uwagi na to, że był mój narzeczony ze mną Następnie znowu się czeka i po ponownym wyświetleniu numerka przechodzi się do okienka w takiej salce bez drzwi i tutaj rozpoczyna się rozmowa z konsulem. Moja Pani konsul była bardzo miła, ale i tak byłam bardzo zestresowana. Na początku Pani konsul chciała chwilę ze mną samą porozmawiać, później zaprosiła mojego narzeczonego, żeby do nas dołączył. Zapytała mnie o to jak się poznaliśmy, Czy moi rodzice go lubią, czy ja poznałam jego rodziców, kiedy zamierzamy pojechać do Stanów i wziąć ślub i jak mi się oświadczył (jeszcze mi się oficjalnie nie oświadczył, chcieliśmy to zrobić już w Stanach więc się trochę zmieszałam przy pytaniu, ale chyba było ok). Następnie poprosiła mojego narzeczonego, spytała się go, kiedy wychodzi z NAVY, czy przyjechał specjalnie na spotkanie, i kiedy planujemy wziąć ślub. Następnie wyjęła zdjęcia, które dołączyliśmy do petycji I-129F i pytała się nas, gdzie je zrobiliśmy. Na końcu powiedziała, że wszystko jest ok. Pani konsul na drugim skanerze nie mogła zeskanować moich odcisków palców, musiałyśmy wrócić do głównej sali tam się udało:) Boję się, że będzie z tym problem przy wlocie do Stanów... czy ktoś miał już taki przypadek? Jak wyrabiałam paszport biometryczny był taki sam problem i w końcu zdecydowano, że tych odcisków nie będę mieć w paszporcie...Teraz boję się, że mnie cofną na granicy...

I mam tez stresa, że wizy nie dostanę, czy zdarzają się przypadki, że ktoś wizy nie otrzymał? czy w takich przypadkach paszport też jest odsyłany przez tnt czy od razu zwracany? Pewnie wariuje, ale boję się, że skoro powiedziałam, że mój narzeczony oficjalnie mi się nie oświadczył jeszcze, to z tego powodu wiza mi nie zostanie przyznana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim :) Byłam wczoraj na rozmowie z panią konsul. Opiszę pokrótce jak to wyglądało, może komuś się przyda. Spotkanie miałam wyznaczone na godz. 8:30, pod ambasadą (od strony ulicy Pięknej) byłam z narzeczonym chwilę przed 8. Na początku przechodzi się przez security room, gdzie trzeba oddać telefony komórkowe. Następnie przechodzi się do pomieszczenia, gdzie skanowany jest kod z potwierdzenia umówienia spotkanie. Następnie przechodzi się do poczekalni, gdzie otrzymujemy numerek. Gdy numerek się wyświetli podchodzi się do okienka, gdzie Pani odbiera od nas dokumenty i skanuje odciski palców. Oddałam paszport, formularze DS-156 i DS-156K, affidavit of support (panie nie chciała żadnych załączników tutaj), zdjęcia, zaświadczenie o niekaralności oraz akt urodzenia zupełny (zostawiłam kopie, oryginał został mi pod koniec zwrócony) oraz oczywiście badania lekarskie. Pani konsul nie chciała żadnych dowodów związku ode mnie z uwagi na to, że był mój narzeczony ze mną Następnie znowu się czeka i po ponownym wyświetleniu numerka przechodzi się do okienka w takiej salce bez drzwi i tutaj rozpoczyna się rozmowa z konsulem. Moja Pani konsul była bardzo miła, ale i tak byłam bardzo zestresowana. Na początku Pani konsul chciała chwilę ze mną samą porozmawiać, później zaprosiła mojego narzeczonego, żeby do nas dołączył. Zapytała mnie o to jak się poznaliśmy, Czy moi rodzice go lubią, czy ja poznałam jego rodziców, kiedy zamierzamy pojechać do Stanów i wziąć ślub i jak mi się oświadczył (jeszcze mi się oficjalnie nie oświadczył, chcieliśmy to zrobić już w Stanach więc się trochę zmieszałam przy pytaniu, ale chyba było ok). Następnie poprosiła mojego narzeczonego, spytała się go, kiedy wychodzi z NAVY, czy przyjechał specjalnie na spotkanie, i kiedy planujemy wziąć ślub. Następnie wyjęła zdjęcia, które dołączyliśmy do petycji I-129F i pytała się nas, gdzie je zrobiliśmy. Na końcu powiedziała, że wszystko jest ok. Pani konsul na drugim skanerze nie mogła zeskanować moich odcisków palców, musiałyśmy wrócić do głównej sali tam się udało:) Boję się, że będzie z tym problem przy wlocie do Stanów... czy ktoś miał już taki przypadek? Jak wyrabiałam paszport biometryczny był taki sam problem i w końcu zdecydowano, że tych odcisków nie będę mieć w paszporcie...Teraz boję się, że mnie cofną na granicy...

I mam tez stresa, że wizy nie dostanę, czy zdarzają się przypadki, że ktoś wizy nie otrzymał? czy w takich przypadkach paszport też jest odsyłany przez tnt czy od razu zwracany? Pewnie wariuje, ale boję się, że skoro powiedziałam, że mój narzeczony oficjalnie mi się nie oświadczył jeszcze, to z tego powodu wiza mi nie zostanie przyznana?

A po zakonczeniu wywiadu pani konsul nie powiedziala Ci, ze "wszystko jest okej, masz wize"? Na pewno wszystko poszlo dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy numerek się wyświetli podchodzi się do okienka (...) Pani konsul nie chciała żadnych dowodów związku ode mnie z uwagi na to, że był mój narzeczony ze mną

W pierwszym okienku to nie jest Konsul. Nie poproszono Cię o dowody związku bo w pierwszym okienku NIGDY nie pytają o dowody związku, a nie dlatego, że byłaś z narzeczonym. Ja byłam sama i ani w pierwszym, ani drugim okienku nie pokazywałam dowodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim :) Byłam wczoraj na rozmowie z panią konsul. Opiszę pokrótce jak to wyglądało, może komuś się przyda. Spotkanie miałam wyznaczone na godz. 8:30, pod ambasadą (od strony ulicy Pięknej) byłam z narzeczonym chwilę przed 8. Na początku przechodzi się przez security room, gdzie trzeba oddać telefony komórkowe. Następnie przechodzi się do pomieszczenia, gdzie skanowany jest kod z potwierdzenia umówienia spotkanie. Następnie przechodzi się do poczekalni, gdzie otrzymujemy numerek. Gdy numerek się wyświetli podchodzi się do okienka, gdzie Pani odbiera od nas dokumenty i skanuje odciski palców. Oddałam paszport, formularze DS-156 i DS-156K, affidavit of support (panie nie chciała żadnych załączników tutaj), zdjęcia, zaświadczenie o niekaralności oraz akt urodzenia zupełny (zostawiłam kopie, oryginał został mi pod koniec zwrócony) oraz oczywiście badania lekarskie. Pani konsul nie chciała żadnych dowodów związku ode mnie z uwagi na to, że był mój narzeczony ze mną Następnie znowu się czeka i po ponownym wyświetleniu numerka przechodzi się do okienka w takiej salce bez drzwi i tutaj rozpoczyna się rozmowa z konsulem. Moja Pani konsul była bardzo miła, ale i tak byłam bardzo zestresowana. Na początku Pani konsul chciała chwilę ze mną samą porozmawiać, później zaprosiła mojego narzeczonego, żeby do nas dołączył. Zapytała mnie o to jak się poznaliśmy, Czy moi rodzice go lubią, czy ja poznałam jego rodziców, kiedy zamierzamy pojechać do Stanów i wziąć ślub i jak mi się oświadczył (jeszcze mi się oficjalnie nie oświadczył, chcieliśmy to zrobić już w Stanach więc się trochę zmieszałam przy pytaniu, ale chyba było ok). Następnie poprosiła mojego narzeczonego, spytała się go, kiedy wychodzi z NAVY, czy przyjechał specjalnie na spotkanie, i kiedy planujemy wziąć ślub. Następnie wyjęła zdjęcia, które dołączyliśmy do petycji I-129F i pytała się nas, gdzie je zrobiliśmy. Na końcu powiedziała, że wszystko jest ok. Pani konsul na drugim skanerze nie mogła zeskanować moich odcisków palców, musiałyśmy wrócić do głównej sali tam się udało:) Boję się, że będzie z tym problem przy wlocie do Stanów... czy ktoś miał już taki przypadek? Jak wyrabiałam paszport biometryczny był taki sam problem i w końcu zdecydowano, że tych odcisków nie będę mieć w paszporcie...Teraz boję się, że mnie cofną na granicy...

I mam tez stresa, że wizy nie dostanę, czy zdarzają się przypadki, że ktoś wizy nie otrzymał? czy w takich przypadkach paszport też jest odsyłany przez tnt czy od razu zwracany? Pewnie wariuje, ale boję się, że skoro powiedziałam, że mój narzeczony oficjalnie mi się nie oświadczył jeszcze, to z tego powodu wiza mi nie zostanie przyznana?

Gratuluje i tez jestem zdania ze gdybys nie dostala wizy to paszport zostalby ci zwrocony od razu w ambasadzie

Jezeli chodzi o te odciski palcow to wydaje mi sie ze nie bedzie problemu, bo ja np mam jeszcze stary paszport bez odciskow palcow, a na pewno jest wazny poniewaz pytalam o to w biurze paszportowym

Poza tym pewnie powiedzieliby ci cos w ambasadzie ze moga byc z tym problemy, czytalam chyba na stronie dotyczacej paszportow albo w jakies ulotce na temat nowych paszportow ze czasami w okreslonych przypadkach nie sa potrzebne te odciski, wiec ja nie martwilabym sie o to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym okienku to nie jest Konsul. Nie poproszono Cię o dowody związku bo w pierwszym okienku NIGDY nie pytają o dowody związku, a nie dlatego, że byłaś z narzeczonym. Ja byłam sama i ani w pierwszym, ani drugim okienku nie pokazywałam dowodów.

Faktycznie w pierwszym okienku to nie jest konsul, pomyliłam się. Jednak osoba, która ode mnie przyjmowała dokumenty tak właśnie się wyraziła: "dowody nie są potrzebne, jakoże jest z Tobą Twój narzeczony". Po mnie składała dokumenty dziewczyna - na pewno chodziło o wizę narzeczeńską, ponieważ przedkładała różne dowody w tym okienku, między innymi paragony za obrączki. Także czasami chyba jednak proszą o dowody.

i

Gratuluje i tez jestem zdania ze gdybys nie dostala wizy to paszport zostalby ci zwrocony od razu w ambasadzie

Jezeli chodzi o te odciski palcow to wydaje mi sie ze nie bedzie problemu, bo ja np mam jeszcze stary paszport bez odciskow palcow, a na pewno jest wazny poniewaz pytalam o to w biurze paszportowym

Poza tym pewnie powiedzieliby ci cos w ambasadzie ze moga byc z tym problemy, czytalam chyba na stronie dotyczacej paszportow albo w jakies ulotce na temat nowych paszportow ze czasami w okreslonych przypadkach nie sa potrzebne te odciski, wiec ja nie martwilabym sie o to

Dziękuję :) dzisiaj się okaże. Dostałam smsa, że mam odebrać paszport. Za kilka godzin będę wiedzieć.

Udzielono mi informację w ambasadzie, że w przypadku gdyby również na granicy nie mogli sczytać w celu porównania moich odcisków palców, mają też inne sposoby potwierdzenia tożsamości i że mam się tym nie martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...