Skocz do zawartości

Loteria, Przygotowania I Przeprowadzka Na Florydę


mi0706

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Skoro nie każdy wie to wyjaśnij proszę. Ja tu żyję ale mogę się tylko domyślać o co chodzi. Ja bym już raczej obawiał się firm, które monitoruja nasze zwyczaje w sieci, żeby nam zaproponować "sprofilowana" ofertę a nie NSA.

Ale to nie ja mowie tu o NSA, nawet do glowy mi to nie przyszlo, to tylko kolega SuperTraveller sobie tak zadrwil...ja mialam na mysli to o czym Ty piszesz, ale takze wszechobecne i wszechwladne banki i wiele innych instytucji i rzeczy do ktorych jestes zmuszany w imie niby czego?...tak zwanego latwego zycia...wolnosci...bezpieczenstwa. Po prostu przyjezdzajac z Europy to drazni...wiem u nas wszystko zmierza w tym samym kierunku...no i po prostu tego nie lubie i juz...moge nie lubiec...i nie lubie. Kropka!

Gdy tu dluzej mieszkasz to z czasem przestaje Cie to dziwic i draznic,przestajesz wogole to widziec(tez tak mialam) jest to oczywiste...dopiero jak sie wyrwiesz, wyjedziesz, nie tylko do Polski, ale w wiele innych miejsc...dopiero zrozumiesz jakie to chore. Zyje sie tu wygodnie i latwo ale to tylko konsumpcja...praca-konsumpcja, itd jak w matriksie :rolleyes: pozdrawiam!

  • Odpowiedzi 84
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Nie mieszkasz to skad wiesz i wogole jak o czyms sie wypowiadac skoro sie tego nie zna?

Nikt sie nie skarzyl...dla mnie jest to bardzo proste , nie kazdy wie o co chodzi...

Gdyby cała nasza wiedza pochodziła tylko z praktyki i własnych doświadczeń to byśmy bardzo mało wiedzieli.

tylko konsumpcja...praca-konsumpcja, itd jak w matriksie :rolleyes: pozdrawiam!

A w Polsce mamy inny model życia? Już pomijając fakt, że Polacy mają mniej pieniędzy na ową konsumpcje...

Jak chcesz innego życia to musisz uciec z tzw. "cywilizowanego świata". W innym razie pozostaje tylko pogodzić się z obecnym stanem rzeczy.

Napisano

Gdyby cała nasza wiedza pochodziła tylko z praktyki i własnych doświadczeń to byśmy bardzo mało wiedzieli.

A w Polsce mamy inny model życia? Już pomijając fakt, że Polacy mają mniej pieniędzy na ową konsumpcje...

Jak chcesz innego życia to musisz uciec z tzw. "cywilizowanego świata". W innym razie pozostaje tylko pogodzić się z obecnym stanem rzeczy.

Czlowieku, Ty naprawde nie wiesz o co mi chodzi...daj na luz...i zyj swoim zyciem. ;)

Napisano

supertravell Ciebie to nie denerwuje a innych juz tak

Teraz trudno Wam bedzie dojsc do porozumienia :) a moze sie myle i jeden drugiego zrozumiem :) zobaczy czyjsc punkt widzenia :)

Miałeś rację ;)

Czlowieku, Ty naprawde nie wiesz o co mi chodzi...daj na luz...i zyj swoim zyciem. ;)

Ja się nie obrażam nawet o sarkastyczne dowcipy. Patrząc na Twoje wypowiedzi, nie rozumiem dlaczego to mi zalecasz "danie sobie na luz". To z Twoich postów biją emocje, nie z moich, ale to tak na marginesie...

Chyba faktycznie będzie lepiej zakończyć tą dyskusję, na moje oko nic dobrego już z tego nie wyniknie...

  • 2 miesiące później...
Napisano

Wracając do tematu i Florydy. Pamiętajmy, że nawet Floryda się różni w zależności od miejsca. Np. pogoda jeśli chodzi o upały jest najgorsza na południu, tak samo podobno huragany. Również dużo zależy czy się mieszka w dużym mieście czy w małym miasteczku. My przez chwilę przed przeprowadzką myśleliśmy o Miami, ale tylko przez chwilę. Wolimy mniejszą miejscowość, bezpieczniejszą i nad zatoką a nie oceanem. My mieszkamy w Sarasocie, wiele osób mówi, że jest to trochę europejskie miasto i chyba mają rację. :)

Napisano

Z Polski na Florydę www.KierunekFloryda.com - ciekawa ta wasza strona :)

Przeczytałem sobie artykuł o pieniądzach i mogę dodać, że ostatnio Domwaluty.pl założył sobie konto w Citibanku i teraz wymianę zrobiłem w ciągu razem 4 godzin.

Co do Florydy to mi się podoba "moje" południe (WPB), choć wiele jeszcze nie widziałem.

  • 2 lata później...
Napisano

Fajny temat przyjemnie się czyta. Ja wam powiem, że wygrałem GC kupiłem bilet lotniczy i chyba jednak zrezygnuje.

Ogólnie jestem sam z oszczędnościami jakieś 10 000$. Nastawiłem się na Florydę West Palm dlatego, że znajoma tam mieszkała i obiecała pomóc w najcięższych 2 tygodniach. Odebrać z lotniska, przenocować podobno też miała tam na mnie czekać jakaś śmieciowa praca. Więc postanowiłem spróbować. Niestety wszystko się zmieniło.

Nie ma mnie kto odebrać z fort lauderdale. Właściwie nie mam tam niczego i nikogo. Znajoma po obietnicach nawet mnie nie przenocuje jednego dnia. Na szybko znalazłem pokój za $750 miesięcznie. Jednak co mi po pokoju skoro będę tam zamknięty bez jakiejkolwiek pomocy. Muszę kupić samochód, rejestracja, prawko, ubezpieczenie. No dosłownie włożyć worek pieniędzy. W zamian nie mam tak naprawdę niczego. Pracę na pewno znajdę bo widzę, że jest jej masa tylko śmieciowa praca za minimum nie pozwala w USA na nic... Trochę szkoda bo jakaś szansa jest pozwolenie na pracę te wymarzone GC... a w rezultacie ja mam wrażenie, że wcale tak łatwo tam nie jest...

Napisano
8 minut temu, Piotrek123 napisał:

Fajny temat przyjemnie się czyta. Ja wam powiem, że wygrałem GC kupiłem bilet lotniczy i chyba jednak zrezygnuje.

Ogólnie jestem sam z oszczędnościami jakieś 10 000$. Nastawiłem się na Florydę West Palm dlatego, że znajoma tam mieszkała i obiecała pomóc w najcięższych 2 tygodniach. Odebrać z lotniska, przenocować podobno też miała tam na mnie czekać jakaś śmieciowa praca. Więc postanowiłem spróbować. Niestety wszystko się zmieniło.

Nie ma mnie kto odebrać z fort lauderdale. Właściwie nie mam tam niczego i nikogo. Znajoma po obietnicach nawet mnie nie przenocuje jednego dnia. Na szybko znalazłem pokój za $750 miesięcznie. Jednak co mi po pokoju skoro będę tam zamknięty bez jakiejkolwiek pomocy. Muszę kupić samochód, rejestracja, prawko, ubezpieczenie. No dosłownie włożyć worek pieniędzy. W zamian nie mam tak naprawdę niczego. Pracę na pewno znajdę bo widzę, że jest jej masa tylko śmieciowa praca za minimum nie pozwala w USA na nic... Trochę szkoda bo jakaś szansa jest pozwolenie na pracę te wymarzone GC... a w rezultacie ja mam wrażenie, że wcale tak łatwo tam nie jest...

 

Zalezy jakie masz wyksztalcenie i/lub fach. Bez pomocy tez sie da. Mozesz sprobowac i jak nie bedzie szlo, to mozesz wrocic. No chyba, ze musisz porzucic prace w Polsce. Kazdy z nas musial poniesc koszty na poczatek.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...