Skocz do zawartości

Loteria, Przygotowania I Przeprowadzka Na Florydę


mi0706

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 84
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

A ja to widzę jeszcze deczko inaczej. Moim zdaniem Piotrek123 chce abyśmy wszyscy zaczęli lamentować i utwierdzili go w jednym lub drugim przekonaniu (moim zdaniem on jednak chce jechać a my mamy go przekonać a najlepiej przekonali go mówiąc mu ,że wszystko będzie dobrze, tanio  i bez żadnych kłopotów). No to napiszę...tak nie będzie , podstawa to zdawać sobie sprawę ale podstawa podstaw to wiedzieć czego się chce a tego według mnie sam nie wiesz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Piotrek123 napisał:

 

Nie mówię ja biedakiem nie jestem coś tu na miejscu mam coś tam w UK mialem (tylko pogoda depresyjna na maxa).

Widzę po prostu, że tam się wcale tak łatwo nie żyje jak przypuszczałem i wcale tam jechać nie muszę, żeby to dostrzec.

Moim zdaniem super ze patrzysz trzezwo na potencjalny wyjazd, bo - szczegolnie wsrod loteriowiczow - cos praktycznie nie spotykanego.

Wiadomo ze ryzyko przy takim wyjezdzie zawsze jest, przez krotszy czy dluzszy czas sa niedogodnosci w porownaniu do normalnego poukladanego zycia - ale decyzje musisz podjac sam. Tak, jest tu mase rzeczy postawionych na glowie (porod mojej corki kosztowal ~$30k z czego zaplacilem $6k deductible) ale generalnie jezeli masz umiejetnosci / wiedze / sensowny zawod / doswiadczenie to dasz rade i przy dobrym zbiegu okolicznosci bedziesz mogl korzystac z zycia na poziomie niespotykanem gdzie indziej.

Natomiast ludzie ktorzy siedza np. w PL, narzekaja "jak zyc" albo ze w kraju im jest tak zle (ktory ostatnio jest mega socjalistyczny) - co w 99% przypadkow jest ich wlasna wina i oczekuja raju po wylosowaniu wizy i przyjezdzie tu, beda mieli tak samo zle albo gorzej, bo niczego za darmo nie ma.

Co do emigrantow o ktorych gdzies wczesniej pytales - wiekszosc ludzi - moim subiektywnym zdaniem - jest nastawiona pozytywnie lub neutralnie - ale zdarza sie "soft" dyskryminacja nawet w miejscu gdzie wszyscy maja wyzsze wyksztalcenie no i ostatnio jest nagonka na bogu ducha winnych meksykanow - ktorzy w wiekszosci przypadkow sa spoko ciezko pracujacymi gosciami. 3/4 domow tym ktorzy krzycza glosno o deportacjach wybudowali domy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piotrek123
masz bilet, zapłacone mieszkanie na miesiąc, to dlaczego nie weźmiesz sobie urlopu w robocie i przylecisz? Dopłacisz pare dolarow za wynajem auta i pozwiedzasz sobie floryde, zobaczysz jak jest - czy Ci się podoba i czy chcialbyś tu zamieszkać.

Twoje pytania brzmią jak pytanie czy warto studiować będąc na ostatnim roku studiów..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mnie doradca w sprawach imgracyjnych jest dosc kiepski, ale szkoda byloby nie wykorzystac szansy. Jedz i sprobuj - zawsze mozesz wrocic jak sie okaze, ze to nie to czego szukasz. Ja sama emigrowalam w wieku 23 lat, co prawda do kogos, wiec troche inaczej, ale jak masz troche oleju w glowie to sobie poradzisz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za rady i powiem wam szczerze, że już się pakuję. OK szczerze wam powiem, że złapała mnie niezła dolina. Jakieś głupie założenia, że tak jak 100 lat temu emigruje się na zawsze.

Lecę tam stricte z założeniem turystycznym na 2 miesiące odbiorę zieloną kartę wynajmę samochód. Zwiedzę Miami, Orlando, Tampe może jakiś Disneyland. Oszczędności do przepalenia mam i to problem przecież nie był. Oczekiwań nie mam żadnych. Jak mi się spodoba może zostanę. Na pewno nie skreślam sobie powrotu bo z tego co wiem do 6 miesięcy można wrócić.  Jeśli nie wrócę to żałował nie będę... Szczerze psychika mi już chyba nawaliła ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze chciałem napisać. Bo trochę mieszkałem w Szkocji (gdzie cały rok nosiłem kurtkę). Podejrzewam, że na Florydzie się przeproszę z pogodą w drugą stronę. Jednak serio Szkocja to jest mega depresyjne miejsce. Wygraną w loterii odebrałem bardzo pozytywnie i tak do końca nie wiedziałem jak sprawy na miejscu wyglądają.

Kubeł zimnej wody przyszedł gdy zacząłem kalkulować i serio podziwiam ludzi decydujących się tam jechać bez porządnego zaplecza finansowego. Dla ludzi bez kwalifikacji sprawy IMHO wyglądają dużo słabiej jak w Europie chociaż przypuszczam, że food stamps ich pewnie trochę ratuje.

Tak swoją drogą nie macie takiego wrażenie, że to losowanie jest ustawione?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piotrek123 napisał:

(...) Jednak serio Szkocja to jest mega depresyjne miejsce.(...)

Mowia, ze czlowiek przyzwyczai sie, a potem wrecz przywiaze, do wszystkiego. Ponoc to tylko kwestia czasu. Jesli chodzi o Szkocje to wyglada na to, ze aby ten proces zaszedl potrzeba 10 lat :)

A powaznie mowiac, to Szkocja (przyroda, ludzie) to wspanialy kraj. Rozumiem ze pora zimowa/nocna moze byc dla wielu trudna, ale w lecie, nawet w tym deszczowym, to jedno z najpiekniejszych miejsc na Ziemi. 

Pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...