Skocz do zawartości

Polak: Pasażer Awanturujący Się


ilya_

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 57
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

juz raz mialam ta watpliwa przyjemnosc podrozowania z podpitym kolesiem autobusem (9 za.sra.nych godzin, ktore dluzyly sie jak wakacje w celi) ... koles siedzial za mna i smierdzial tak, ze na cala podroz ustawilam sobie nawiew z klimy na twarz :P.

IL 18 lataly na krótkich trasach wiec podchmielic sobie było można ale żeby upaść na twarz lot był zbyt krotki

Napisano

IL 18 lataly na krótkich trasach wiec podchmielic sobie było można ale żeby upaść na twarz lot był zbyt krotki

A co powiesz na lot do Egiptu z warszawiakami, ktorzy przez pol drogi drą sie "pull up" ? :P (w odniesieniu do katastrofy smolenskiej)

Napisano

zapewne nie mam takich doswiadczen, jak wielu tutaj, ale nigdy nie slyszalam i nie widzialam chamskiech zachowan..

to tak jak ja

nie jakos specjalnie wiele razy, ale latalam LOTem do newark, chicago i toronto

nie bylo jakos szczegolnie inaczej, no moze za wyjatkiem oklaskow (nie robia na mnie wrazenia, choc sama nie wlaczam sie w te czynnosc, jakos mi niespecjalnie sie chce)

narod jak narod - awanturujacych sie nie spotkalam (tez sie zgadzam, ze trza wpuszczac w krawatach;)), ale spotkalam ciezko upierdliwych, glownie o umiejscowienie bagazu podrecznego (bo moj ma byc nade mna i juz) oraz telefony komorkowe

przy czym najbardziej mnie zawsze wzrusza rzucanie sie do wyjscia zaraz po wyladowaniu... urgh

z fajniejszych: w kwietniu zeszlego roku lecialm ord-waw zaraz po swietach wielkanocnych i samolot byl nielze zaladowany. jakis facet zaraz za mna jeszcze w chicago prowadzil przez telefon narracje boardingu, bo mial piekny zamiar zajecia srodkowych trzech siedzen dla siebie, zeby sie wyspac. nie wiem, komu zdawal relacje, ale jak doszedl do momentu, w ktorym na caly regulator opowiadal, jak zblize sie wielka gruba baba i "o--ma-nadzieje-ze-kolo-niego-nie-usiadzie," atrzepalo mna i mu zwrocilam uwage

wowczas dopiero uslyszalam epitety, wiec jendo zakrylam uszy dzieciom wlasnym, bo po co im umysly takim paskudztwem zatruwac

jako klient bez krawata a jednak nie-awanturujacy sie nie podjelam dyskusji, ale w duszy cieszylam sie strasznie, jak owego pana stewardessy usunely w jakis ciemny kat, bo ktos na pokladzie nie czul sie najlepiej i potrzebowal podrozowac na lezaco...

na trasach europejskich latalam duzo lotem, glownie waw-sof, albo waw-lju i jakos zawsze bylo ok. ale to w sumie malo popularne trasy i glownie obkladane przez stara emigracje, dyplomatow i przypadkowych turystow - nigdy nie bylo zgrzytow

Napisano
przy czym najbardziej mnie zawsze wzrusza rzucanie sie do wyjscia zaraz po wyladowaniu... urgh

no w sumie co sie dziwic tym co maja przesiadki i sie boja ze nie zdaza. W ogole jestem za tym zeby ludzie z przesiadkami mieli pierwszenstwo wyjscia bez wzgledu czy byznes klasa czy sardynkowa. Mnie jeszcze bardziej rozwala fakt ustawiania sie w dluuuuuuuuuuuuuuuuuuga kolejke do samolotu ... przeciez jak masz miejsce to ci go nikt nie zajmie, wiec ja tam siedze na tylku dopoki mojej strefy nie wzywaja.

Napisano

Pelasia na tym forum pisze sie ze Amerykanie sa tacy zyczliwi wiec uwazala ta Pani ze bedziesz zyczliwa dla jej mamy ;) wiec po co miala sama cos robic

znam podobne przypadki,obcy niech robi a ja dla rodzicow-rodziny nic ;) bo i po co,.na co...

Napisano

Mnie jeszcze bardziej rozwala fakt ustawiania sie w dluuuuuuuuuuuuuuuuuuga kolejke do samolotu ... przeciez jak masz miejsce to ci go nikt nie zajmie, wiec ja tam siedze na tylku dopoki mojej strefy nie wzywaja.

w sumie to bardziej tym ludziom chyba chodzi o miejsce na bagaż podręczny - w sumie trochę ich rozumiem. Sama jednak tez najczęściej czekam aż wszyscy wejdą.

Co do oklasków - w innych liniach tez się zdarzają, zwłaszcza liniach wakacyjnych. Mnie bardziej przekonuje, że jest to forma podziękowania załodze za lot i przy okazji rozładowanie stresu. Ale nie powiem - jako załoga często oklaski przywoływały na ma twarz uśmiech. Z punktu widzenia złogi to było miłe :)

A co powiesz na lot do Egiptu z warszawiakami, ktorzy przez pol drogi drą sie "pull up" ? :P

a sprawdzałaś im dokumenty, że wiesz, że to warszawiacy byli? To że lecieli do/z Warszawy nic nie znaczy. Na czarterowych liniach często z Warszawy to jest może kilka osób a reszta to dojeżdżający z innych miejscowości.

A przy okazji - @Paulina_89 i @andyopole - miejcie na względzie, że na forum również są Warszawiacy i chyba nikomu nie ubliżają ani nikogo nie oceniają przez pryzmat tego czy ktoś jest z Krakowa czy z Pcimia Dolnego.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...