Skocz do zawartości

Wiza Turystyczna. Problem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam mały problem, byłem dokładnie miesiąc temu u konsula w Krakowie, oczywiście dostałem odmowę bo nie udowodniłem, że wrócę.... ręce mi opadły... Opiszę delikatnie moją sytuację. Wizę załatwiałem poprzez kancelarię adwokacka, wypełnienie papierów i ogolne przygotowanie, niestety czas mi nie pozwalał na to żeby się samemu tym zająć. Ogolnie rozmowa z konsulem nie była jakaś skomplikowana pytał czy jadę do kogoś, czy mam tam kogoś, odpowiedziałem ,że nie (bardzo się zdziwił, że lecę sam do nikogo, chciałem lecieć do kolegi tak naprawdę na tydzien) powiedziano mi, że lepiej nie mówić, że się do kogoś leci. OK. Pracuję jako fotograf, więc mnie zapytał co będe fotografował, powiedziałem co nie co, żeby nie przedłużać (slyszalem, że lepiej odpowiadać krotko i na temat). Pytał też gdzię bym leciał no to odpowiedziałem, że jeszcze nie wiem, Chicago lub New York, celem było Chicago. średnio mam nie mniej niz 3500 zl na miesiąc, jestem zatrudniony w firmie, mam umowe o pracę, tak też było napisane, moze to za mało dla nich? Powiem tak, wydaję mi się, że podchodziłem do tego zbyt pewnie, bo podobno teraz "każdy" dostaje, chcę iść w tym miesiącu zapytać jeszcze raz bo kolega do którego się wybieram będzie miał wesele no i że jako znamy się ok. 15 lat zostałem zaproszony no i ogolnie lepszego kumpla nie znajde ;) Dzwoniliśmy do jakiegoś prawnika w stanach i się dowiedziałem, że jadąc jako fotograf i będę robił zdjęcia to znaczyłoby jakbym jechał tam pracować co biednego konsula mogło wystraszyć. Jest szansa na to, że mogę dostać wize tym razem, idę ostatni raz się pytać bo potem i tak już nie zdąże na ślub.... Tylko teraz jak do tego podejsć? Moge powiedzieć, że jadę jako turysta już bez fotografowania? Mogę dostać jakieś zaświadczenie podpisane przez pracodawcę, że wrócę do polski, nie wiem jak to wyglada ale czy może pomóc? No i ogolnie kolega chce mi przesłać zaproszenie na ślub z datą i miejscem gdzie się odbędzie do pokazania konsulowi, czy to może w jakiś delikatny sposób podnieść szansę? Czy nadal próbować robić to przez kancelarię która mi daje rekomendację? No i czy mogę delikatnie zmienić cel podróży? I jak udowodnić więzy z krajem? Nie mam żony, nie mam dzieci, mieszkam w domu rodziców, rodzice mieszkaja w niemczech ale dom jest na nich, nie mam totalnie nic na siebie bo nie przypuszczałem w życiu, że będzie mi to potrzebne do wyjazdu na wakacje.... Byłem w wiekszości krajów europy, zawsze wracalem chociaz nie raz mialem pożądna oferte pracy, ale tu mam przyjaciół, dom, psa. Nie wiem jak się za to zabrać jak udowdnić, że tu wrócę?

Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc z waszej strony.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szans wiekszych na inna decyzje w tak krotkim okresie czasu. Tym bardziej, ze zmieniasz wersje i teraz jest jakis kolega, wesele itd. Nie miales nawet planu z grubsza na zwiedzanie ulozonego. Podobno byly przypadki, ze ktos dostawal wize zaraz po odmowie, ale to troche jak z Yeti - podobno istnieje, ale nikt nie widzial.

Tak sie zastanawiam, po co bylo brac kancelarie? Przeciez wypelnienie wniosku trwa do godziny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie z tego sprawę, ale nie mam nic do stracenia żeby spróbować jeszcze raz. Właśnie dlatego się decyduję spróbować ponownie, bo jest mała szansa a teraz wiem jak to wszystko wygląda po pierwszej rozmowie. Nie wiem wlasnie czy jest sens zmieniać wersję i dlatego właśnie tu napisałem :) Wziąłem kancelarie głównie po to żeby mieć wszystko prawidłowo wypełnione i mieć tą rekomendację, nigdy wcześniej nie miałem z tym do czynienia i czasu też za wiele nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że wszystkie informacje, kóre sam byś szybciej wpisał do wniosku DS-160 i tak musiałeś podyktować osobom obcym, żeby w Twoim imieniu wpisali je do wniosku. A przynajmniej wiesz, co wpisali? Że gdzie chcesz jechać? I kiedy? I na jak długo? Bo pewne informacje należy podać i fajnie by było, gdyby się zgadzały z tym, co się potem mówi na rozmowie.

Do stracenia poza kolejną opłatą wizową nie masz raczej nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+SLY6

Liczyłem na to, że ta rekomendacja od nich podniesie jakoś szansę na dostanie wizy. Sprawdzili mnie czy nie jestem ścigany, czy nie siedziałem itd, i na tej podstawie dostałem pozytywna rekomendacje od kancelari, wczesniej oczywiscie ja sprawdzilem. Wiem o tym, znajmoy kilka lat temu poszedl zaraz po ukonczeniu szkoły średniej po wize i dostał a koleżanka ktora miała tam ojca starala sie 2 lata. Także zdaję sobie sprawę, że w pewien sposób jest to loteria.

a kosztowało mnie to tylko 300 zł więc bez tragedi.

+Joanna30

Wysyłaniem skanów itd zajmował się mój brat, ja rozmawiałemn z nimi telefonicznie i przez telefon ustalaliśmy co wpisać, i tak dane zgadzały się. Dokładnie tak, tylko opłata do stracenia, ale chciałbym być na jego ślubie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie byłeś wiarygodny i tyle. Sam piszesz, ze jedziesz do kolegi a gadałes, ze do nikogo, chcesz lecieć do Chicago a mówiłeś, ze nie wiesz gdzie. Centralnie w oczy konsulowie klamales i sie polapal. Moim zdaniem, szanse na dostanie wizy sa marne. Po co tyle kreciles. Moim zdaniem sam sobie zycie komplikujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że zwaliłem sprawe słuchając innych a nie, że zrobiłem jak większość wiem doskonale. Pytanie teraz co zrobić przy następnym spotkaniu? Nie oczekuję, że ktoś mi powie co mam zrobić żeby dostać bo nie ma na to reguły wiadomo, ale liczę na jakieś wskazówki dotyczace jak do tego teraz podejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...