kanadol Napisano 24 Sierpnia 2014 Autor Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2014 Sly, oczywiscie znam ten bardzo pouczajacy fragment Pisma Sw. ktory zacytowales i jest to bardzo wazna wskazowka jak mamy zyc, aby osiagnac zycie wieczne. Bardzo tez przemawiaja do mnie te slowa ktore plynal z Pisma Sw. : „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”6. „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego”10. „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”11. „Ja przyszedłem po to, abyście mieli życie i mieli je w obfitości”13. „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną”14. PEACE
Aiglon Napisano 24 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2014 Na wielkiego światowida, wy dalej ten temat ciągniecie?
medeski Napisano 24 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2014 "Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat." I tego sie trzeba trzymać.
haneczka019 Napisano 24 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2014 "Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat." I tego sie trzeba trzymać. Otóż to .
pelasia Napisano 24 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2014 "Religion is like a penis. It's fine to have one and it's fine to be proud of it, but please don't whip it out in public and start waving it around... and PLEASE don't try to shove it down my child's throat." I tego sie trzeba trzymać. Chyba lepiej tego ujac sie nie da.
jkb Napisano 25 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2014 Do mnie przemawiaja te wielkie madrosci, ktore pozwalaja mi zyc pelnia zycia: "44 Kiedy będziecie potrzebowali niewolników i niewolnic, to będziecie ich kupowali od narodów, które są naokoło was. 45 Także będziecie kupowali dzieci przychodniów osiadłych wśród was, przychodniów i potomków ich, urodzonych w waszym kraju. Ci będą waszą własnością. " "14 Przeto zachowujcie szabat, który winien być dla was świętością. I ktokolwiek by go znieważył, będzie ukarany śmiercią, i każdy, kto by wykonywał pracę w tym dniu, będzie wykluczony ze swojego ludu. 15 Przez sześć dni będzie się wykonywać pracę, ale dzień siódmy będzie szabatem odpoczynku, poświęconym Panu, i dlatego ktokolwiek by wykonywał pracę w dniu szabatu, winien być ukarany śmiercią." "28 Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan!" "17 Oto zarzuca jej złe czyny, mówiąc: "Nie znalazłem u córki twej oznak dziewictwa". A oto są dowody dziewictwa mej córki" i rozłoży tkaninę przed starszymi miasta. 18 Wtedy starsi miasta wezmą tego męża i ukarzą go. 19 Skażą go na sto [syklów] srebra i dadzą je ojcu młodej kobiety, gdyż okrył niesławą dziewicę izraelską; pozostanie jego żoną i nie będzie jej mógł całe życie porzucić. 20 Lecz jeśli oskarżenie to okaże się prawdziwym, bo nie znalazły się dowody dziewictwa młodej kobiety, 21 wyprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i kamienować ją będą mężowie tego miasta, aż umrze, bo dopuściła się bezeceństwa w Izraelu, uprawiając rozpustę w domu ojca." "28 Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, 29 odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną."
Piter27 Napisano 25 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2014 Największe umysły, najwybitniejsze, najbardziej „płodne” jednostki jakie kiedykolwiek stąpały po naszej Planecie wierzyły w Stwórcę, Boga przedstawionego w Chrześcijaństwie: Justyn, Klemens Aleksandryjski, Jan Damasceński, Orygen, Augustyn z Hippony, Jan Chryzostom, Anzelm, Tomasz z Akwinu, Bonawentura, Ockham, Mikołaj z Kuzy, Kajetan, Luter, Kalwin, Kepler, Ignacy Loyola, Dante, Da Vinci, Michał Anioł, Descartes, Pascal, Leibniz, Kopernik, Newton, Kirkegaard, Newman, Pasteur, Kasper, Marcel, Galileusz, Tołstoj, Chesterton, Dostojewski, T.S. Eliot, C. S. Lewis, Tolkien, Joseph Ratzinger i wielu innych. Ci wyżej zostali w jakiś sposób zaczarowani, zmanipulowani? Skoro nawet Oni się pomylili to dlaczego mam wierzyć Wam, że niewiara jest bliższa prawdzie? Wiara opium dla ludu? Skąd wiecie, że sami nie zostaliście okłamani? Nie nazywajcie ludzi wierzących ćwierć inteligentami, jaskiniowcami, bo jakbyście nazwali siebie, porównując się do wyżej wymienionych? Wiara nie musi mieć wiele wspólnego z poziomem „ajkiu”, nie ma znaczenia czy całym sercem wierzyć zaczyna wybitny naukowiec czy też prosty wieśniak i ten i ten musiał mieć ku temu pewne powody. Najprościej byłoby powiedzieć po prostu „Oni spotkali Boga w swoim życiu”, można również powiedzieć iż „Padło im na głowę, są kretynami, bo jak inaczej nazwać kogoś, kto wierzy w pewną niewidzialną postać, której nie można ujrzeć ani dotknąć, nie ma żadnych dowodów na jego istnienie”. Dla mnie wystarczającym dowodem prawdziwości słów Chrystusa jest drugi Człowiek. Olbrzymia różnorodność, wszystko czemuś służy, nic nie jest przypadkowe, najznakomitszy twórca science fiction nie wymyśliłby nawet w jedno procentowym przybliżeniu czegoś tak fascynującego jak Wszechświat i Człowiek, można by o tym wiele pisać. Dlaczego jednak istnieje coś niż nic? Przecież nic jest o wiele prostsze, jak pisał Leibniz. Dla wierzących Człowiek jest zbyt „boskim” organizmem, by skończyć ostatecznie dwa metry pod ziemią, wynika to z nieopisanej, podkreślam, nieopisanej niezwykłości jaką każdy z nas na swój sposób posiada. Dla ateisty Człowiek jest tak samo kimś fascynującym, lecz koniec końców, fascynującym przypadkiem. Mamy wolną wolę i po co się nawzajem przekonywać? Niech każdy odpowiada za samego siebie, szanujmy się. Zawsze dziwię się bardzo kiedy wierzący zakłada temat o Bogu a za chwilę 99% forumowiczów udzielających się w owym wątku to niewierzący, za każdym razem podkreślający swój ateizm i jeszcze mocniej używający „pogrubiającego” stwierdzenia „Mam gdzieś Boga, wiarę, w ogóle mnie to nie obchodzi”, jednak gołym okiem bardziej obiektywne stwierdzenie brzmiałoby : „ Mam gdzieś Boga, wiarę, w ogóle mnie to nie obchodzi, po prostu poświęcam temu tematowi najwięcej swojego prywatnego czasu, ale ogólnie to najmniej ważna dla mnie sprawa”. Ja nie lubię ogórkowej i po prostu jej nie jem, nie muszę też o niej czytać, wchodzić co jakiś czas do książki kucharskiej online i zapisywać jak najlepsze przepisy. Usunąłem ją raz na zawsze ze swojego menu, wolę pomidorową i nie muszę w kółko tego podkreślać. Po prostu sam ją przygotowuję, lub zamawiam w restauracji, nie zastanawiając się przy każdym wyborze tejże zupy nad ogórkową. Wiem czego chce i według tego co lubię układam dietę, w której nie ma dań, które mi nie podchodzą, bo po co marnować pieniądze na coś, co wywołuje u mnie efekt wymiotny, to absurdalne. Z mojej strony kończę udzielanie się w tym konkretnym temacie. Wszystkiego dobrego
jkb Napisano 25 Sierpnia 2014 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2014 No hej, ale kto by nie chcial wlasnego niewolnika?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.