Skocz do zawartości

Wybory W Usa (Pytania)


GPR

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W wyborach na prezydentach tez mozna glosowac albo osobiscie w dniu wyborow albo wysylajac ballot poczta wczesniej -- z czego notabene coraz wiecej ludzi korzysta. Nie bardzo rozumiem co masz na mysli piszac o "jawnym glosowaniem." Biarac udzial w caucus widzisz jak sasiedzi glosuja; innymi sposobami nie. Ale w USA na kogo glosujesz czesto nie jest tajemnica: wiele, wiele ludzi ma nalepki na samochodzie, afisze przed domami, itp reklamujace swoich kandydatow. Oczywiscie ze sa najrozniejsze zabezpieczenia. Co nie znaczy, ze zawsze dzialaja. Poczytaj sobie jak Floryda zadecydowala ze Bush byl "wybrany" prezydentem, i jakie siupy z tym byly. Rodzina Kennediego przekupila mafie w Chicago zeby zapewnic ze Kennedy tam wygra. Potem okazalo sie, ze zadziwiajaco duzo zmarlych glosowalo na Kennediego w 60-m roku.

System wyborow w USA nie powinien byc wzorem dla innych krajow; wiele panstw w europie radzi sobie lepiej z tym.

Napisano

takie pisanie ze nie nie mam blisko do Ambasady-Konsulatu jest ;)

jest cos takiego jak poczta elektroniczna.telefony :) tak mozesz zadac pytania,pytanie.

Mozesz tez napisac zwykly list :)

Napisano

katila - a kto powiedzia ze chcę od razu kopiować? :rolleyes: Zbieram informacje z różnych państw po to aby porównac i wyciągnąć pewne wnioski. Lepiej się uczyć na cudzych błędach ale żeby sie na nich uczyć trzeba najpierw o nich wiedzieć. :) Poza tym nawet słaby system moze dać pomysł na lepszy dletego ważna jest rozmowa, informacje.

Co prawda amerykanie ma większe zmartwienia ale interesuje mnie jednak ta jawmność (inni wiedzą na kogo głosowłeś). Czy przez to ludzie mają jakieś kłopoty? Typu pracodawca nie chce zatrudnić lub sąsiad cię zwyzywa.

Oczywiscie ze sa najrozniejsze zabezpieczenia. Co nie znaczy, ze zawsze dzialaja.

Jakie np?

sly6

Z doświadczenia wiem że urzędy olewają człowieka gdy nie rozmawia sie z urzędnikami twarzą w twarz.

Meila i tak napiszę ale nie zaszkodzi sie tu dopytać. :-p

Napisano

sly6

Z doświadczenia wiem że urzędy olewają człowieka gdy nie rozmawia sie z urzędnikami twarzą w twarz.

Meila i tak napiszę ale nie zaszkodzi sie tu dopytać. :-p

Rozmowa twarzą w twarz z urzędnikiem ambasady kosztuje przeważnie $160 w górę. :>

Napisano

"interesuje mnie jednak ta jawmność (inni wiedzą na kogo głosowłeś). Czy przez to ludzie mają jakieś kłopoty? Typu pracodawca nie chce zatrudnić lub sąsiad cię zwyzywa."

Moze gdzies tak, ale ogolnie nie. Polityczne zaangazowanie tu jest szanowane; ludzie zdaja sobie sprawe ze to demokracja, itp. W pracy prosza o dyskrecje, przewaznie nie mowi sie o polityce w pracy, a jezeli tak, to z wyrozumieniem. Pracodawca moze nie chciec zatrudnic kogos z wielu powodow, i nie musi sie tym tlumaczyc, wiec moze czasami glosne czy nachalne polityczne opinie przez kandydata skoncza sie ze nie dostanie pracy. Sasiad wyzywa? Ehh, ludzie sa przyzwyczajeni. W 08, kiedy wszyscy oprocz jednej rodziny na naszej ulicy glosowali na Obame (bo wszyscy mieli afisze przed domem, oni jedyni na McCaina) ta jedna rodzina nadal byla lubiana i vice versa. Kazdy dorosly w USA ma wiele przegranych i wygranych wyborow poza soba. C'est la vie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...