Skocz do zawartości

Zielona Karta A Wiza Turystyczna Dla Członka Rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

To ciekawe bo moja ex-siasiadka z PL na emeryturze jezdzi juz od jakies 5 lat raz w roku na 6 miesicy bawic dziecko corki, potem wraca do Polski na pare miesiecy do chlopaka, i tak w kolko. I ona mowi co jedzie robic i jakos nie ma problemow.

Cos w to nie wierze.

  • Odpowiedzi 24
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Gość alik
Napisano

To jak jada te wszystkie dzieczyny do chlopakow w Stanach to tez ich nie wpuszczaja, bo im zarzuca ze zabieraja prace prostytutkom? :D

Mozecie sobie nie wierzyc, prawda jest taka ze mowi ze jedzie pomoc corce opiekowac dzieckiem.

Napisano

To jak jada te wszystkie dzieczyny do chlopakow w Stanach to tez ich nie wpuszczaja, bo im zarzuca ze zabieraja prace prostytutkom? :D

Mam nadzieje, ze ty nie tak na serio...

Gość alik
Napisano

Czy nanczy czy nie taka jest wykładnia prawna. Każda czynność, za którą normalnie ktoś by wziął kasę jest pracą i nie należy się tym chwalić.

Nie przejmujcie sie tak tym ze ktos mowi prawde i jest ok. Przeciez wiadomo ze jak jedzie babcia w odwiedziny do corki ktora pracuje i ma male dziecko to nie beda wynajmowac beznadziejnej nianki jak rodzina moze sie dzieckiem zajac.

Wlasnie mi sie przypomnialo ze kolezanka z pracy tez ma co czesto odwiedzjacych swoich rodzicow ktorzy przyjezdzaja jej pomagac. Jakby zaczeli wymyslac ze przyjechali zwiedzac stany to im nikt nie uwierzy, a wiadomo ze jak sa na miejscu to ugotuja czasem cos i zajma sie dzieckiem. To zaraz to znaczy ze odbieraj prace restauracjom i niankom? A jak mowia ze odwiedzic rodzine i siedza 6 miesiecy nic nie robiac? To dosyc normalna sprawa, i lepiej tak niz pracowac na czarno na turystycznej.

Napisano

Nie przejmujcie sie tak tym ze ktos mowi prawde i jest ok. Przeciez wiadomo ze jak jedzie babcia w odwiedziny do corki ktora pracuje i ma male dziecko to nie beda wynajmowac beznadziejnej nianki jak rodzina moze sie dzieckiem zajac.

Wlasnie mi sie przypomnialo ze kolezanka z pracy tez ma co czesto odwiedzjacych swoich rodzicow ktorzy przyjezdzaja jej pomagac. Jakby zaczeli wymyslac ze przyjechali zwiedzac stany to im nikt nie uwierzy, a wiadomo ze jak sa na miejscu to ugotuja czasem cos i zajma sie dzieckiem. To zaraz to znaczy ze odbieraj prace restauracjom i niankom? A jak mowia ze odwiedzic rodzine i siedza 6 miesiecy nic nie robiac? To dosyc normalna sprawa, i lepiej tak niz pracowac na czarno na turystycznej.

To, że jeżdżę powyżej limitu i nie mnie nie łapią nie oznacza, że moja prędkość jest legalna. Poczytaj opinie prawników i przepisy odnośnie tego co próbujesz doradzić. Twoi znajomi nie stanowią przepisów. Jak jeździłem na studenckiej to utrzymywane, że nie zamierzam zostać. I ja i celnik wiedzieliśmy jaka jest prawda.

Nie ma co brnac w to dalej.

Napisano

Był przypadek, ze kobietę cofnęli z granicy gdy powiedziała, ze będzie się opiekowac wnukiem.

Z naszego kulturowego punku widzenia moze sie to wydawac smieszne, ale z perspektywy amerykanskiego prawa imigracyjnego ma to absolutny sens - babcia zabiera prace amerykańskiej opiekunce do dziecka, którą córka musiałaby zatrudnic gdyby babci nie było. Jeśli zas powiesz, ze córka tak czy siak nie zatrudniłaby nikogo to niczego nie zmienia - bo wtedy musiałaby zajmowac się sama dzieckiem zamiast pracowac, lub pracowac na part time, i wtedy jakis miejscowy zostałby zatrudniony na jej stanowisku. W takiej sytuacji obecnosc babci zabiera prace temu miejscowemu.

Ludzie latają i rózne rzeczy przechodzą, ale to prędzej czy pózniej konczy sie zle. Sytuacji z babcią znalezc nie mogę, ale masz w zamian łzawy artykuł z sierpnia ubiegłego roku o niemieckiej nastolatce odesłanej pierwszym samolotem po tym jak wyszło po przeszukaniu jej Facebooka na telefonie, ze wspomniała kuzynce, ze okazjonalnie zajmie się jej dzieckiem:

http://www.cleveland.com/travel/index.ssf/2015/08/babysitter_versus_the_border_p.html

Napisano

To jak jada te wszystkie dzieczyny do chlopakow w Stanach to tez ich nie wpuszczaja, bo im zarzuca ze zabieraja prace prostytutkom? :D

Wtf?

Napisano

Na tym forum byly opisane przypadki

Ktos pomagal w malowaniu i go nie wpuścili później

Każdy urzędnik widzi trochę inaczej i jeden powie ok a inny powie nie i mamy na uwadze każdy przypadek a nie ze komuś się udaje

Np ile osób może się pochwalić pomocą od przyjaciół a ile może o tym zapomnieć ;)

Dlatego piszmy o wszystkim :)

Są też osoby które mówią nie wszystko mijają się trochę z prawda ;)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...