Aizy Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 Cześć! Za jakieś 2-3 miesiące wyjeżdżam na wizie K-1 do Chicago. Mój narzeczony został poinformowany, że jedyną opcją mojej przeprowadzki jest oczywiście zabranie ze sobą mojego psa . Bardzo się o to martwię i jest to dla mnie niezwykle stresująca sytuacja. Mój pies niewiele podróżuje samochodem, a co tu mówić o samolocie. Dodatkowo to labrador, zatem leci w luku. Dzwoniłam do LOTu pytać o warunki przewozu zwierząt itd. Niby mają wszystko ogarnięte, ale przeraża mnie ta wizja! Mój pies jest młody, ma 10 miesięcy i ma mnóstwo energii. Boję się o stres jaki przeżyje podczas podróży, tym bardziej że to tyle godzin w izolacji, zamknięciu plus dźwięki dobiegające z zewsząd - start samolotu, lądowanie itd. Czy ma ktoś z was podobne doświadczenia? Chodzi mi szczególnie o przypadki, w którym zwierze nie może podróżować z wami na pokładzie ze względu na jego masę. Jak to wasze zwierzęta przeżyły? Jakieś sugestie, porady? Co do kwestii formalnych czy potrzebny paszport? Jakie dokumenty i gdzie? Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź. Czekam z niecierpliwością
sly6 Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 Jest masa historii i pewne dobrze sie koncza a inne nie.. O sprawy z Twoim psem trzymaj sie zalecen Twojego weterynarza bo kazde zwierze inaczej reaguje na srodki i wez to pod uwage czytajac ze jakis specyfik dziala,, Dziala na tego psa na Twojego co innego zadziala i nie zaszkodzi. Weterynarz tez bedzie wiedzial o przewozie psa do USA. Co jest wymagane . i gratuluje takiego narzeczonego ze tak sie zgodzil.
kig Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 Cześć! Za jakieś 2-3 miesiące wyjeżdżam na wizie K-1 do Chicago. Mój narzeczony został poinformowany, że jedyną opcją mojej przeprowadzki jest oczywiście zabranie ze sobą mojego psa . Bardzo się o to martwię i jest to dla mnie niezwykle stresująca sytuacja. Mój pies niewiele podróżuje samochodem, a co tu mówić o samolocie. Dodatkowo to labrador, zatem leci w luku. Dzwoniłam do LOTu pytać o warunki przewozu zwierząt itd. Niby mają wszystko ogarnięte, ale przeraża mnie ta wizja! Mój pies jest młody, ma 10 miesięcy i ma mnóstwo energii. Boję się o stres jaki przeżyje podczas podróży, tym bardziej że to tyle godzin w izolacji, zamknięciu plus dźwięki dobiegające z zewsząd - start samolotu, lądowanie itd. Czy ma ktoś z was podobne doświadczenia? Chodzi mi szczególnie o przypadki, w którym zwierze nie może podróżować z wami na pokładzie ze względu na jego masę. Jak to wasze zwierzęta przeżyły? Jakieś sugestie, porady? Co do kwestii formalnych czy potrzebny paszport? Jakie dokumenty i gdzie? Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź. Czekam z niecierpliwością Weterynarz, srodki uspokajajace, ladowanie I po krzyku. Pamietaj zeby dac mu wody przed Lotem bo go nikt dopajac nie bedzie pod kadlubem:/
ilon Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 i gratuluje takiego narzeczonego ze tak sie zgodzil Sly, a co sie mial nie zgodzic? Jakby moj maz nie akceptowal mojego psa, albo jakbym go miala przywiezc ze soba a by sie nie zgodzil to by dostal kopa w tylek i tyle by bylo z malzenstwa. Pies to czlonek rodziny, nie ma czego gratulowac. Jakby miala dziecko i by pozwolil jej je zabrac to tez bys gratulowal? ;p
Gość Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 Nie dawajcie zwierzętom żadnych środków, chyba, ze weterynarz uzna ze sa niezbędne i specjalnie je zaleci! "According to the American Veterinary Medical Association, in most cases, dogs should not be given sedatives or tranquilizers prior to flying because they can create respiratory and cardiovascular problems as the dog is exposed to increased altitude pressures. They can also alter the animal's natural ability to balance and maintain equilibrium, which can be dangerous when the carrier is moved. While sedation is generally not advised, the decision on whether or not to prescribe a tranquilizer for your pet should be made by your veterinarian. If he or she decides that tranquilizers are medically necessary for the trip, indicate the name of the drug taken and the dosage on the dog's carrier. " Aizy, rozumiem twoj stres. Ja za jakis czas bede przewozic cztery koty z USA do Niemiec i szczerze z calej tej przeprowadzki najbardziej sie martwie o ich bezpieczenstwo i komfort.
sly6 Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 Ilion tez bym gratulował o dziecku Wierz mi za dużo widziałem i odczułem historii różnych dlatego to pisze kontrola lekarza i będzie ok Co do wody to tez racja.
ilon Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 Roelka ale zazdroszcze tej przeprowadzki do Europy!
Gość Napisano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Napisano 24 Sierpnia 2016 Moja przeprowadza dopiero w następne wakacje. Ale stres już jest. Tak jak Op najtrudniej jest zaplanować transport zwierzaków.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.