Skocz do zawartości

Odmowa Wizy Turystycznej


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Gdybym chciał pracować to na pewno starał bym sie o wizę imigracyjna pozwalającą na pracę...Ale lepiej wpuścić afgańczyka który podkłada ładunki tak jak to było tydzień temu w NY:-)

tutaj masz calkowita racje. Sam jestem tego samego zdania, ze nawpuszczane jest pelno tego patalajstwa....poprawnosc polityczna wraz z prawem imigracyjnym usa pod tym wzgledem lezy.

Nie bede tego rozwijal bo to calkiem inny temat.

A znajomy do ktorego jechales czym sie zajmuje i jak znalazl sie w US ?

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

To albo loteria lub zły dzień ;)

Owszem do Kanady nie zwala się cały świat bo nim będziesz mieć swój sen spełniony to w USA szybciej będziesz go mieć :) do tego są osoby nielegalne lecz nikt za dużo nie mówi o legalizacji.. A w USA co jakiś czas.

Ja nie jestem taki czy owaki a ludzie swoje i tak myślą :D chociaż widac po czynach moich ze jest ok :)

Kanada wprowadziła wizy dla obywateli czeskich. Nam tez to groziło

To były lata pracy Polonii aby Rząd w Ottawie sie zgodził i tak od 1 marca 2008 wizy są na lotnisku wydawane ;)

w moim przypadku to pan miał chyba zły dzień ;) poważny, zero uśmiechu na twarzy...Wiesz mi bardziej chodzi o to że aby starać się o przyznanie wizy jest od groma biurokracji, zrobić zdjęcie , wypelnić wniosek, umówić sie na wizytę, zapłacić ponad 6stówek, dojechać do wawy nie każdy ma blisko i zajedziesz tam i rozczarowanie...Nie lepiej to uprościc tak jak to zrobila Kanada albo Australia?Przecież jak zechcą to i tak mnie sprawdzą gdzie pracuje co robię po co to pisać we wniosku? I to jest najgorszy problem tych wiz...

Napisano

tutaj masz calkowita racje. Sam jestem tego samego zdania, ze nawpuszczane jest pelno tego patalajstwa....poprawnosc polityczna wraz z prawem imigracyjnym usa pod tym wzgledem lezy.

Nie bede tego rozwijal bo to calkiem inny temat.

A znajomy do ktorego jechales czym sie zajmuje i jak znalazl sie w US ?

dokładnie... ja bym wolal wpuścić Polaka który wróci, może nie wróci ale nikomu krzywdy nie zrobi...Wiesz co on jest aktualnie na emeryturze a wcześniej jedzil ciężarówkami po Stanach...Jak sie znalazl? Nie mam pojęcia wyjechał bardzo dawno temu, ma obywatelstwo polskie i amerykańskie, żona też..Jest bratem mojej kolezanki z którą chcialem polecieć... Może to byl bląd może trzeba było wpisac hotel i już...Wtedy nie bylo by pytań odnośnie jego osoby...U mnie szanse na wize to sa pewnie juz zerowe bo dwa razy próbowałem o zieloną kartę,ale oczywiście nikt nie uwierzy że nie chcialem tam zostać i mieszkać tylko móc sobie zwiedzic każdy Stan, wrócić do polski, potem ponownie pojedzić i nie musiec spowiadać się przy turystycznej... może spróbuje jeszcze raz, zobaczymy jak mi nie dadzą będe się odwolywal bo jest to dyskryminacja moim zdaniem....

Napisano

Tylko ze loteria za dużo nie pokazuje.

Poszukaj informacji na tym forum ze ludzie brali udział i dostawali wizy turystyczne. Nie ma prostego przełożenia

A jesli chodzi o zagrożenie to narazie to robią ludzie żyjący tam długo lub urodzeni zagranicą.

To chyba samych miłe osoby spotykasz i dobrze ze nikt Cię np nie niszczył psychicznie bo czy fizycznie czy psychicznie to jest to tak samo uważane.

Napisano

Tylko ze loteria za dużo nie pokazuje.

Poszukaj informacji na tym forum ze ludzie brali udział i dostawali wizy turystyczne. Nie ma prostego przełożenia

A jesli chodzi o zagrożenie to narazie to robią ludzie żyjący tam długo lub urodzeni zagranicą.

To chyba samych miłe osoby spotykasz i dobrze ze nikt Cię np nie niszczył psychicznie bo czy fizycznie czy psychicznie to jest to tak samo uważane.

a gdzie to mozna znalezc na tym forum temat zielonej karty? no własnie tak się składa że jak sie starałem o wizę turystyczną to nie brałem ani razu udziału w loterii o zielona kartę... Rok temu i dwa lata temu starałem się o zielona kartę a teraz mam obawy czy jak złożę wniosek o turystyczną czy nie będzie masa pytań o zieloną i odmowa?!?? Zwlaszcza że moje marzenie na pierwszy rzut to okolice Fort Lauderdale, Miami Beach, kierunki typowo wakacyjne i na zime w sam raz... Potem pewnie California....

Napisano

loteria wizowa nie ma wplywu na staranie sie o promese turystyczna.

dokładnie... ja bym wolal wpuścić Polaka który wróci, może nie wróci ale nikomu krzywdy nie zrobi...Wiesz co on jest aktualnie na emeryturze a wcześniej jedzil ciężarówkami po Stanach...Jak sie znalazl? Nie mam pojęcia wyjechał bardzo dawno temu, ma obywatelstwo polskie i amerykańskie, żona też..Jest bratem mojej kolezanki z którą chcialem polecieć... Może to byl bląd może trzeba było wpisac hotel i już...Wtedy nie bylo by pytań odnośnie jego osoby.

nie wiem po co ludzie wpisuja znajomych takich czy innych. Ostatnio tu ludziska motaja z jakimis chrzestnymi piata woda po kiesielu....nie mam pojecia po co to. Wpisuje sie hotel i z glowy. A co juz bedziesz robil po wyjsciu z JFK to nikogo nie interesuje.

Napisano

Ludzie wpisuja znajomych i daja "zaproszenia" od nich bo mysla, ze to pomaga w uzyskaniu wizy. :P

Napisano

Ludzie wpisuja znajomych i daja "zaproszenia" od nich bo mysla, ze to pomaga w uzyskaniu wizy. :P

w zadnym wypadku.

Te zaproszenia to jakis PRL-owski stereotyp. Ludzie jeszcze tak mysla, ze do USA sa jakies zaproszenia bo jak ktos ma rodzine to czlonkowie jego rodziny z przyslowiowego rzerzowskiego czy innego Białostockiego moga przyjechac na Greenpoint do NYC. [tak jeszcze niektorzy mysla]

Na rozmowie w ambasadzie gdy sie tylko wspomni o rodzinie. To konsul zaraz zaczyna zadawac pytania o nich bo szuka haczyka...moze kogos znajdzie...moze ktos z rodziny ma powazne problemy w USA....moze ktos jest poszukiwany itp....zaczynaja sie pytania jak kto sie znalazł w US.....

Owszem jesli sie zapyta to trzeba powiedziec...Mam brata, sisotre....

Napisano

loteria wizowa nie ma wplywu na staranie sie o promese turystyczna.

nie wiem po co ludzie wpisuja znajomych takich czy innych. Ostatnio tu ludziska motaja z jakimis chrzestnymi piata woda po kiesielu....nie mam pojecia po co to. Wpisuje sie hotel i z glowy. A co juz bedziesz robil po wyjsciu z JFK to nikogo nie interesuje.

to dobrze że nie ma wpływu...No właśnie to byl błąd wpisywanie znajomego, po prostu chciałem byc uczciwy bo faktycznie chciałem do niego polecieć, zawsze to ktoś cie odbierze z lotniska i zapewni dom nad głową, więc odchodzą koszty hoteli i jedzenia... Ale jak widac trzeba wpisywac hotel i już a plany zawsze mogą się zmienić...to samo dotyczy dat przylotu we wniosku, co mam wpisać jak nic nie planuję dopóki nie otrzymam wizy:-)

Napisano

Nie zupełnie tak jest ze możesz wpisać hotel chociaż lecisz do znajomego.

Po zachowaniu i odbiorze tez wyjdzie ze ściemniasz i podobnie wyjdziesz bez wizy.

To fajnych masz tych znajomych ze możesz tak liczyć np na spanie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...