Skocz do zawartości

Będziemy z mężem starać się o wizę - jakie mamy szanse?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
2 godziny temu, Lukasz2424 napisał:

To masz jakieś pomysły co było źle albo jakie są najczęstsze błędy jak się orientujesZ? Latem zmieniam pracę to stwierdziłem ze moze sprobuję jeszcze raz 

pomysłów brak bo czasami tak jest jak w zyciu i wtedy trzeba dłużej czekać niż inni. Życie pokaże Ci nie raz ze podobnie będziesz robić a inne będziesz mieć odpowiedzi.

kto wie czy za rok nie dostaniesz wizy.

Napisano
2 godziny temu, kontrol napisał:

Po prostu źle wypełniłeś wniosek.

Poza wnioskiem to jeszcze trzeba sie jakos zaprezentowac w tej ambasadzie czy konsulacie. 

Wypelnij wniosek, wpisz wszystko o co Cie pytaja i bedzie OK. 

Napisano
Dnia 30.03.2017 o 22:32, axie92 napisał:

Poza tym prowadzimy bloga podróżniczego, będziemy mieć patronów medialnych wyjazdu i być może jakiś drobnych sponsorów - firmy, dla reklamy. Czy o tym powinniśmy wspominać? Mamy konkretny plan podróży, dzien po dniu nawet :)

Postaw się w sytuacji pracownika konsulatu - musi podjąć decyzję na podstawie informacji zawartych we wniosku wizowym, posiadanych przez DHS informacji na Twój temat oraz tego co przedstawisz podczas rozmowy. Osobiście skupiłbym się na tym fragmencie, który pozostawiłem powyżej, wyeksponować ideę promocji USA i tych regionów, które odwiedzicie. Może to przekona pracownika konsulatu.

Oczywiście zakładam, że nie macie intencji pozostania nielegalnie w USA...

Niestety - szanse macie faktycznie niewielkie, z uwagi na brak stałych związków z Polską, a biorąc pod uwagę, że to na wnioskodawcy spoczywa ciężar przekonania pracownika konsulatu do wydania wizy - raczej ciężka przed Wami przeprawa.

Napisano

Nie wiem jak z rozmowami o wizę, dla nas to były formalności, ale mam wrażenie, że teraz na wjeździe w LAX bardziej mnie wypytywali niż w styczniu, babka coś w kompie ciągle sprawdzała, dopytywała i kolejki w Lax na 1,5-2h do urzednika (nie wliczam czasu na maszyne, bo ja nie musiałam korzystać).

Napisano

Czyli to że chodzę do szkoły, za którą płacę kilkanaście tysięcy złotych i kończę ją za ponad rok nie pomoże? Planuje tez doktorat od przyszłego roku. Mąż jest inżynierem w takiej branży, że  nie będzie miał problemu z pracą w PL...Generalnie cel naszej podróży to poszukiwanie kreatywności w usa, jako najbardzirj twórczym rejonie na świecie. Ja się tym zajmuje naukowo, chciałabym szukać przejawów twórczego myślenia i napisać potem o tym książkę. Jestem juz pisarzem po debiucie, ale nie jestem jakoś bardzo znana. Czy jeśli to powiem konsulowi, to pomoże? Dodam, ze to jest prawda.

Napisano

Tak naprawde nikt ci tutaj nie powie na 100% jakie masz szanse. Nie wiemy co konsul uzna za dobre zwiazki z krajem.

Dopoki nie pojdziesz po wize to sie nie dowiesz.

I napisz jak poszlo. :)

Napisano

Dam znać! Nie wiem tylko jak to będzie widziane, że jadę tam "badać" twórcze myślenie i będę o tym pisała książkę. Czy to pomoże,  zaszkodzi....

Napisano

czasami takie słodzenie pomaga s czasami nie. Bo co to jest twórcze myślenie? Każdy prawie mówi prawdę a później zostaje dluzej. Poczytaj jak studenci,rodzice,małżonkowie zostają dłużej i teraz jak powiesz i kto to słyszy to zobaczysz po rozmowie. Faktycznie sa takie zdania wypowiedzi które zmniejszają % co do wizy. Niby masz podstawy by wizę dostać a ile razy w swoim zyciu masz fajnie coś powiedziane a odpowiedź jest NIE. Tez mam pare spraw pisanych w książce a ludzie nadal mnie widzą jak widzą.

 

kiedys studenci mówili na rozmowie o wizę ze będą pisać na studiach o USA czy to pomaga zazwyczaj pomagało.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...