Wyjazd do Meksyku i powrót

[Mate092]

Witam.

Temat był już poruszany, ale dosyć dawno. Planuje wyjazd do Kalifornii i w między czasie chce zrobić sobie wycieczkę z San Diego do Tijuany. Z tego co wiem sam wyjazd przebiega bez problemowo, ale jak wygląda powrót na wizie turystycznej ? Wyczytałem również, że nie za bardzo można wyjeżdżać wypożyczonym samochodem, więc dodatkowe pytanie o ewentualne możliwe transporty ? Są organizowane jakieś busy czy coś tego typu ?

[ROB7]

A po jaka cholere chcesz tam jechac, tam nic nie ma.

[mcpear]

Tak w San Diego można znaleźć busa do Tijuany. Można też pojechać na granicę samemu. Zostawić auto na parkingu niedaleko granicy i przejść się. Ponoć z granicy do downtown Tijuany to tylko 30 minut.
Pownieneś wrócić bez problemu.

[katlia]

Jak dla mnie, to fajna mala wycieczka. Mnostwo ludzi to robi, baw sie dobrze.

[scoobany]

Kiedyś Enterprise zabraniał wypożyczonym samochodem wjeżdżać do Meksyku ale teraz to się podobno zmieniło. Na Twoim miejscu dobrze bym się nad tym jeszcze zastanowił, Meksyk a zwłaszcza te wszystkie przygraniczne miasta są bardzo niebezpieczne z racji tego że są niemal opanowane przez różne kartele narkotykowe; Polecam poczytać fora amerykańskie i to co ludzie tam piszą na temat Tijuany. Jeśli się jednak zdecydujesz to pamiętaj żeby nie robić tam zdjęć ludziom na ulicach bo może się to dla Ciebie nie wesoło skończyć. Jeśli chodzi o powrót to nie myślę żeby były z tym problemy to tak samo jakbyś na wizie turystycznej wyjechał do Kanady i wrócił z powrotem do Stanów wielu tak robi i nie mają z tym żadnych problemów ważne jest tylko abyś miał ważną wizę. 
 

[katlia]

Przesadzasz, scoobany, nie jest tak zle w Tj. Mam sporo znajomych ktorzy dosyc regularnie tam jezdza na dzien. Glowne miejsca turystyczne w Tj sa bezpieczne. 

[Dracid]

Byliśmy z żoną w San Diego i poszliśmy do Tijuany. Wypożyczone auto zostawiliśmy na parkingu przed granicą. Piechotą na przejście. W Tijuanie cisza i spokój, nawet pod mur graniczny podeszliśmy. Na ulicach osły pomalowane na zebry i panowie w sombrerach. Nawet na ulicy z "panienkami" żadnych strzelanin i porwań dla okupu. Zjedliśmy obiad, połaziliśmy chwilę i po 5 godzinach wróciliśmy do USA (bez nowej pieczątki - takie krótkie wypady nie powodują, że musisz znowu przechodzić super wielkie rozmowy na granicy). W auto i do domu. Nerki dalej mam dwie i żona też ma się dobrze aż do dziś.

[Mate092]

Temat zbadany. Przejście jest nie daleko centrum handlowego, więc śmiało można zostawić auto. Wejście bez żadnych przeciwności, po prostu się wchodzi. Wyjście to tylko sprawdzenie paszportu i zadania pytania w jakim celu się przekraczało granice.