Jump to content

Ludzie mało wiedzą o KY :-)


Paulina_89

Recommended Posts

Zanim przeprowadziłam się do KY, mówiono mi, że się tutaj wynudzę, że to tylko 'country' i nic więcej... Po przyjeździe tutaj jednak okazało się, że KY ma sporo do zaoferowania. Przyjezdza sie tutaj nie tylko na derby czy aby posmakowac bourbonu, ale tez po to, aby zwiedzac, a jest co podziwiac w tym pienknym stanie. Wczoraj mialam okazje spotkac trzech Australijczykow i kiedy zapytalam co sprowadza ich do KY, kazdy jeden odpowiedzial 'whiskey' ... Wtedy zapytalam czy widzieli jaskinie... Z wyraznym zaskoczeniem na twarzach odpowiedzieli, ze nie, wiec czulam sie w obowiazku uswiadomic ich, ze w KY znajduje sie najdluzsza jaskinia na swiecie, ktora obecnie ma ponad 400 mil odkrytych korytarzy, a tych niedokrytych jest chyba drugie tyle. Mina im troche zzedla, bo byl to koniec ich pobytu w tym stanie, ale przynajmniej beda wiedzieli na przyszlosc ;)  Jako ciekawostke sprzedalam im tez fakt, ze podobnie jak w Australii, w KY tez mamy kangury :D ale w zoo, ktore nazywa sie Kentucky Down Under, gdzie mozna wyjsc na wybieg z kangurami i je karmic i glaskac :D 

Obecnie jestem w trakcie dalszej eksploracji terenu i kiedy patrze na Trip Advisor, to nie wiem na co sie zdecydowac ... bo tyle tych atrakcji tutaj mamy:

https://www.tripadvisor.com/Attractions-g28938-Activities-Kentucky.html

Mysle, ze jesli pogoda dopisze, to wybiore sie w najblizszym czasie do Red River George Geological Area:

https://www.tripadvisor.com/Attraction_Review-g39998-d265462-Reviews-Red_River_Gorge_Geological_Area-Winchester_Kentucky.html

Jesli ktoś w KY mieszkał lub mieszka i chce polecić jakieś miejsca, to proszę pisać w tym temacie. Jeśli ktoś w KY mieszka i chciałby się spotkać na kawę czy pozwiedzać razem ze mną, to też prosze się odezwać tutaj lub na priv. 

Link to comment
Share on other sites

  • sly6 pinned this topic

  • Replies 57
  • Created
  • Last Reply

Mnie w KY podobalo sie WSZYSTKO, oprocz pogody. Jesli ktos zle znosi humidity, ten stan nie jest dla nich. :p

Mieszkalismy przy Clarksville, mniejszym, dosc spokojnym miescie. W okolicy pelno roznych restauracji, chyba mielismy do wyboru wszystkie kuchnie swiata. :p Przy pobliskiej rzece regularnie organizowane byly festyny i rozne darmowe koncerty (np. Clarksville Riverfest).

Teraz zdaje sobie sprawe, ze moglismy bardziej zwiedzac nasze okolice i troche zaluje. Odwiedzajacym stan polecam wycieczke do Nashville! No, chyba, ze ktos naprawde nie lubi duzych, glosnych miast.  https://www.visitmusiccity.com/visitors/thingstodo

 

 

Link to comment
Share on other sites

Wilgotnosc powietrza mi akurat nie przeszkadza. Ja jestem z tych, ktorzy lubia kiedy jest parno i duszno i tez lubie miec jak najmiej ciuchow na sobie. Tzn. moje ulubione szorty, bialy t-shirt i klapki/trampki i tak moglabym chodzil okragly rok :D Jedyne czego mi w KY brakuje, to oceanu (w takie parne dni w NC, wycieczka na plaze nad ocean to byl must), ale przyznam ze jeszcze nie udalo mi sie odwiedzic jakichs tutejszych zbiornikow wodnych, wiec moze znajde jakis substytut ;) 

Dziekuje Roelka za odzew w temacie. Musze poczytac o tym Riverfest :D

Link to comment
Share on other sites

W Kentucky bylem jedynie przejazdem, ale mialem okazje przejsc sie na Churchill Downs w Louisville. Pogoda i klimat bardzo przypomina mi moje rejony, ale w sumie to stan po sasiedzku ;)

Godzinę temu, Paulina_89 napisał:

Wilgotnosc powietrza mi akurat nie przeszkadza. Ja jestem z tych, ktorzy lubia kiedy jest parno i duszno

 

To cos jak bakterie beztlenowe :D

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, jkb napisał:

W Kentucky bylem jedynie przejazdem, ale mialem okazje przejsc sie na Churchill Downs w Louisville. Pogoda i klimat bardzo przypomina mi moje rejony, ale w sumie to stan po sasiedzku ;)

No to koniecznie musisz przyjechac pozwiedzac jaskinie. Mysle, ze temperatura by Ci odpowiadala, bo na zwenatrz moze byc ukrop, a w jaskiniach bedzie 54 - 62 F. :D

6 minut temu, jkb napisał:

to cos jak bakterie beztlenowe :D

mam tylko nadzieje, ze ja nie wywoluje zadnych chorob :D

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Paulina_89 napisał:

No to koniecznie musisz przyjechac pozwiedzac jaskinie. Mysle, ze temperatura by Ci odpowiadala, bo na zwenatrz moze byc ukrop, a w jaskiniach bedzie 54 - 62 F. :D

 

Lece, pedze!

4 minuty temu, Paulina_89 napisał:

mam tylko nadzieje, ze ja nie wywoluje zadnych chorob :D

Ja tez, dla dobra ogolu ;)

Link to comment
Share on other sites

W KY mieszkam w Louisville, już z przerwą prawie 3 lata. Gdyby nie ta wilgotność powietrza i ,w sumie jak komuś szkodzi, spore stężenie alergenów, to pogoda w sumie bardzo w porządku: lata długie i ciepłe, zimy raczej łagodne i suche, ale w ostatnim roku było mroźnie .... a nie najgorsze to skoki temperatur: dwa latu temu w zimie w jeden dzień było prawie plu 30 stopni celsjusza, a w następny dzień - 10 celsjusza. A tak, miasto przyjemne, choć raczej takie nie amerykańskie: dużo parków, sporo destylarni do zwiedzenia. Co do jaskiń: to mi się najbardziej spodobała Merango cave co jest w Indianie, ale całkiem blisko od granicy z KY. 

Link to comment
Share on other sites

Ponadto Louisville to tak w  klimacie 8 mili zorganizowane: przez środek autostrada leci i na lewo "dziki zachód" a na wschód ..... tyle wystarczy, bo w sumie ta poprawność polityczna itd., więc wystarczy. Ponadto jak ktoś religijny, to Kościołów wszelkiej maści od liku, a dla bardziej radykałów, to nawet w KY budują czy skończyli arkę Noego.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie!

Cieszę się, że powstał wątek o KY, niemal dokładnie w chwili, gdy chciałem napisać niniejszy post:) Za jakiś czas rozpoczynam swoją przygodę z tym stanem (obecnie mieszkam w Polsce). Będę mieszkał ~6-8 miesięcy w Lexington. Powoli rozpoczynam przygotowania do wyjazdu. Czy osoby, które się orientują, mogą podzielić się informacjami praktycznymi, co do życia w Lexington (albo porównywalnymi miastami, choć w sumie w KY to tylko Louisville)? Głównie chodzi mi o koszty życia: mieszkanie (będę mieszkał sam; nie chciałbym przepłacać, bo budżet będę miał ograniczony, nie wiem też czy będąc jeszcze w Polsce wynająć coś na okres przyjazdu, a poszukiwania czegoś na dłużej nie rozpocząć będąc na miejscu; i ostatnie w kwestii mieszkania - czy w koszt wliczone są opłaty czy wlicza się je dodatkowo, a jeśli to drugie, ile to mniej-więcej wynosi) i jedzenie (fajnie by było nie stołować się w Wal-Marcie). Reszta to sprawy pomniejsze, będę bez samochodu, choć informacje nt. kosztów telefonii i internetu też mile widziane.

Generalnie, jak się tam żyje? Perspektywa dla mnie na razie odległa, w Polsce mieszkam w Krakowie, a do Stanów - nieco paradoksalnie - wybieram się do mniejszego miasta. Z drugiej jednak strony, Lexington nie jest jakieś mega zglobalizowane, raczej swojskie, co mi odpowiada.

Z tego, co przeszperałem forum, niektórzy użytkownicy już wypowiadali się o KY w poście porównującym życie w różnych Stanach, ale byłbym bardzo wdzięczny za more detailed info:)

PS Jaskinia Mamucia jest na mojej short-liście obiektów do zwiedzenia!

 

Link to comment
Share on other sites

Polacy maja jakies dziwne opinie na temat Wal-Martu. Co w tym zlego? To tak jakbys napisal, ze nie chcesz robic zakupow w Tesco czy innym markecie, bo jest jakis gorszy.

Jesli chcesz codziennie w takim razie chodzic do restauracji, to troche drogo ci wyjdzie. ;)

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.




×
×
  • Create New...