Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
11 minut temu, Xarthisius napisał:

Nikt na Ciebie nienaskakuje. Zwrocilem tylko uwage, ze jest roznica pomiedzy przedstawieniem sytuacji poprzez: "Sluchajcie co mnie spotkalo", a "poczekaj jak przekroczysz granice i Cie przetrzepia". To pierwsze to cenny punkt danych, to drugie to generalizacja osobistych doswiadczen, ktora jeszcze dodatkowo prowadzi do bezpodstawnych twierdzen o "zmianach w prawie". Nie bylo zadnych zmian w prawie...

 

tyle, że nam urzędnik na bramkach właśnie powiedział, że każdy jest brany na bok jeśli o GC chodzi. I osoba której pomagałam rok później też miała rozmowę w Chicago, wiec może warto wziąć pod uwagę, że coś widocznie się zmieniło. 
I wolałabym wiedzieć, że coś takiego mnie czeka, bo bym się mniej stresowała, a tak każdy pisał że wcale tego niema też atakując tą jedną osobę która miała odwagę się odezwać. 
A tak było to dla nas mocne zaskoczenie. 

Edytowane przez Dominika86

Napisano (edytowane)

Gdyby kazdy nowy imigrant byl proszony na bok i przepytywany/wypelnial dokumenty przez kilka godzin to przejscie przez granice zajeloby imigrantom tydzien z powodu kolejek. 

Jak ja emigrowalam to moja rozmowa z urzednikiem trwala 5 minut. Bylam jakims wyjatkiem czy cos? Z tego co kojarze byly posty na forum osob ktore wyjechaly z loterii i tez nie mialy zadnych problemow. 

@Dominika86urzednik na granicy moze powiedziec ci wszystko co chce nie znaczy ze to jest prawda. Zgaduje ze powiedzial wam ze "kazdy jest brany na bok" zebyscie sie nie stresowali albo nie wpadli w panike. 

Edytowane przez Roelka v.2
Napisano (edytowane)
5 minutes ago, Dominika86 said:

tyle, że nam urzędnik na bramkach właśnie powiedział, że każdy jest brany na bok jeśli o GC chodzi. I osoba której pomagałam rok później też miała rozmowę w Chicago, wiec może warto wziąć pod uwagę, że coś widocznie się zmieniło. 

Na lotnisku moze byc np. jedno okienko gdzie zostawia sie koperte z medical stad moga "brac na bok", moze byc nawet w osobnym pomieszczeniu, ale to co Cie spotkalo nie jest "norma". Zasadniczo pytaja gdzie lecisz i sie zatrzymujesz (w celu uaktualnienia adresu do wysylki), potem "Welcome to USA!" i tyle. Nie wypelnia sie zadnych extra formularzy.

Edytowane przez Xarthisius
  • Upvote 1
Napisano
Z tego co pamiętam, to każdy musi lecieć za 1 razem, ale pewności nie mam bo już nie pamiętam. My polecieliśmy razem, kartę wylosował mój mąż i jego przepytywali.  Pytania były o bardzo różne rzeczy, o pracę i wypytywanie co tam robił i w jakich firmach pracował. Czy może powiedzieć gdzie będzie szukał pracy, itd. Wypytywali również o mnie, kim jestem, jak długo razem, czym sie zajmuje. Pytali, gdzie zamieszkamy, czy nas stać na wynajęcie czegoś. Ogólnie dociekłe pytania tyczące się naszego życia. Przy czym zaznaczę, że mój mąż jest z grupy IT, więc po samym tym jak im powiedział dokładnie co robi, wiadomo że biedni nie jesteśmy i pracę bez problemu będzie miał, to dopytywali dalej o różne rzeczy. 
Co do dokumentacji, to już nie pamietam dokładnie co tam było, wypełniane pamietam że było kilka kartek i też kilka pytań od urzędnika co do naszych danych które tam wpisywaliśmy. 
 

Z tego co wiem, to nie muszą wszyscy lecieć naraz ale pierwszy musi wlecieć primary applicant, z rodziną czy bez.
Współczuję doświadczenia jakie miałaś, zakładam jednak że to wyjątek a nie reguła.
Napisano
1 minutę temu, Xarthisius napisał:

Na lotnisku moze byc np. jedno okienko gdzie zostawia sie koperte z medical stad moga "brac na bok", moze byc nawet w osobnym pomieszczeniu, ale to co Cie spotkalo nie jest "norma". Zasadniczo pytaja gdzie lecisz i sie zatrzymujesz (w celu uaktualnienia adresu do wysylki), potem "Welcome to USA!" i tyle. Nie wypelnia sie zadnych extra formularzy.

rozumiem, że wiesz lepiej od urzędnika który wpuszcza. I nie tylko my mieliśmy takie wejście, bo rok wczesniej jeden chłopak o którym wspomniałam a po tem rok później na jednej z grup fb też ludzie pisal,i że tak mieli, gdy kolejne osoby dostały wizę i pytały jak było. Ale rozumiem, że będziesz w zaparte szedł, że tak nie jest bo przecież jesteś na bierząco. 

Napisano
5 minutes ago, Dominika86 said:

rozumiem, że wiesz lepiej od urzędnika który wpuszcza. I nie tylko my mieliśmy takie wejście, bo rok wczesniej jeden chłopak o którym wspomniałam a po tem rok później na jednej z grup fb też ludzie pisal,i że tak mieli, gdy kolejne osoby dostały wizę i pytały jak było. Ale rozumiem, że będziesz w zaparte szedł, że tak nie jest bo przecież jesteś na bierząco. 

Ech... Na prawde nie mialem na celu zadnych personalnych atakow, a widze ze tak to odbierasz. W sumie wogole nie powinnien sie odzywac.  W koncu nawet IV nie mialem w paszporcie i nie przekraczalem z nia granicy...

Jak juz chcesz "walczyc" na anegdotki, to prosze: https://forum.usa.info.pl/topic/31855-dv-2022-wątek-dla-osób-które-wygrały-gc-i-mają-pytania/page/220/#comment-326558 z zeszlego piatku.

 

  • Upvote 1
Napisano
8 minut temu, Dominika86 napisał:

rozumiem, że wiesz lepiej od urzędnika który wpuszcza. I nie tylko my mieliśmy takie wejście, bo rok wczesniej jeden chłopak o którym wspomniałam a po tem rok później na jednej z grup fb też ludzie pisal,i że tak mieli, gdy kolejne osoby dostały wizę i pytały jak było. Ale rozumiem, że będziesz w zaparte szedł, że tak nie jest bo przecież jesteś na bierząco. 

Jesteś chyba pierwsza która była "przetrzepana" na granicy przy wjeździe z loterii wizowej która o tym mówi. Jestem na tym forum spory czas i nikt jak dotąd nie "pochwalił" sie takimi przygodami. Bywały pytania "organizacyjne" typu: zmiana adresu, itp. Innych sytuacji sobie nie przypominam.

  • Upvote 2
Napisano

nie mam zamiaru już dalej odpisywać, w szczególności osobą które nie są na bierząco. Każdy kto ten temat będzie czytał sam zdecyduje w co uwierzyć, a w co nie. 
 i życzę miłego dnia każdemu ;) 

Napisano

Najnowsza relacja to chyba @Jacek87

https://forum.usa.info.pl/topic/31855-dv-2022-wątek-dla-osób-które-wygrały-gc-i-mają-pytania/page/220/#comment-326558

Przyleciał 26 sierpnia 2022 (albo tuż przed): "Na lotnisku po przylocie b uprzejmie i bezproblemowo. Wzięli nasze żółte koperty i „welcome” z uśmiechem. :) "

Więc myślę, że jest to relacja najbardziej na biężąco. Tak jak napisałaś każdy kto przeczyta sam zdecyduje w co uwierzyć a w co nie.

 

  • Like 3
Napisano
2 godziny temu, Dominika86 napisał:

nie mam zamiaru już dalej odpisywać, w szczególności osobą które nie są na bierząco. Każdy kto ten temat będzie czytał sam zdecyduje w co uwierzyć, a w co nie. 
 i życzę miłego dnia każdemu ;) 

a ja chcialam podziekowac, ze sie podzielilas doswiadczeniem, i ze sie udzielasz wogole,

zapewne duzo zalezy od miejsca i czasu przylotu, ale zdecydowanie warto wiedziec, ze takie sytuacje sie zdazaja

  • Dziękuję! 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...