Skocz do zawartości

DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania


Rekomendowane odpowiedzi

15 minutes ago, Dominika86 said:

Na lotnisku nie przechodzisz sobie dalej tak jak inni, jest się cofniętym do specjalnego pokoju gdzie się wypełnia sporo dokumentów, następnie się czeka w innym pokoju na kolejne rozmowy, po przejściu przez nie, czeka się na decyzję i dopiero po jej uzyskaniu można isć dalej. A pytania są bardzo dociekliwe, o wiele bardziej niż te które mieliśmy w Ambasadzie. 

Jezeli to jest twoje doswiadczenie to jestes w mniejszosci. Wiekszosc osob nie przechodzi przez secondary inspection. Najwyrazniej w twoich papierach albo historii bylo cos to zaniepokoilo urzednikow. Gwarantuje ci ze wiekszosc osob z wiza imigracyjna nie przechodzi takich dodatkowych rozmow. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przeciez forum jest dla ludzi bo maja trudnosci. Nikt tu sie nie pyta jak wejsc do samolotu tylko ostrzega co moze nas spotkac albo na co uwazac. Nie mozemy zakladac ze stukniemy obcasami I wyladujemy w Naszym pieknym nowym domku w USA jak Alicja w krainie czarow   . Nic nie jest doskonale I trudnosci sie zdarzaja nie negujmy ich. Zaczynam postrzegac ze regula na forum jest to ze miales pecha  albo ktos nie kumaty albo garbaty  albo koslawy. Takie rzeczy sie zdarzaja I badzmy na nie gotowi.

Edytowane przez Zibi79
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Zibi79 said:

Chyba czas juz porzucic to forumowe myslenie ze przeciez 20lat temu tego nie bylo to czemu teraz jest. Ja tez staram sie opisac biezaca sytuacje nowo przylatujacym bo jak by nie bylo pewnie rzeczy sie pozmienialy. Moze to byc rowniez efektem masowej imigracji z poludnia.

Dowcip tylko polega na tym, że to Ty (jak i @Dominika86) opierasz się na osobistych doświadczeniach, a to jest tylko wiedza anegdotyczna. Większość osób udzielających się tutaj śledzi więcej niż tylko to forum, bo daje ono siłą rzeczy bardzo ograniczony obraz imigracji do / życia w USA. Dla przypomnienia tylko 228 ze 120k wylosowanych w DV22 to Polacy. Z tego doświadczenie z przekraczaniem granicy może ma z nich 1/3, bo reszta nie zalapała się na wizy. Jeszcze mniejszy procent z tej 1/3 zaglada na to forum.

To co spotkało @Dominika86 jest pierwszym wspomnieniem o czterogodzinnym secondary, o którym słyszę w DV22. Toteż nie dziwię się reakcji Roelki.

Edytowane przez Xarthisius
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosc regularnie przegladam Visa Journey i secondary inspection w przypadku wiz imigracyjnych jest opisywane ekstramalnie rzadko. W sumie dawno nie widzialam takiego przypadku. Secondary zdarza sie chyba czesciej w przypadku wiz nie imigracyjnych albo obywateli krajow jak np. Nigeria. 

Jak ktos siedzial 4 godziny w secondary to raczej nie znalazl sie tam przez przypadek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz a mnie dziwi fakt ze nikt nie pogratulowal ze dobrze ze wszystko szczesliwie sie skonczylo I oby to nikogo wiecej nie spotkalo tylko  to musialo byc z toba albo dokumentami cos nie tak. To sa kontrole wyrywkowe, moze aczkolwiek nie musi sie stac. Jeden woli to przeczytac i byc przygotowany drugi wskoczy do wody z zamknietymi oczami. Ludzie roznie reaguja na stres, a takim postepowaniem powodujecie ze moja niechec do dzielenia sie doswiadczeniami poteguje. Doceniam opinie ale bezpodstawnej krytyki nie znosze a szyderstwa tymbardziej. Jezeli uwazasz kogos stres przebyty na lotnisku jako anegdotyczny to bardzo slabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko w ramach full disclosure: to prawda, że IO na granicy jest ostateczną instancją decydującą o tym czy wpuścić delikwenta do USA. Tak, to prawda, że mimo iż macie IV w paszporcie, możecie zostać uznani za inadmissible i zawróceni do Polski. Tak, to prawda, że IO może zacząć drążyć różne rzeczy jak mu sie gdzieś na komputerze zapali jakaś lampka i możecie być poprowadzeni do jakiegoś lochu, a np. Wasz telefon skonfiskowany do inspekcji. 

Do osób, które teraz zaczęły nerwowo obgryzać paznokcie: sądzę, że prawdopodobieństwo czegoś takiego jest dużo (dużo!) mniejsze niż bycie wylosowanym w loterii.

  • Like 1
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Zibi79 said:

No widzisz a mnie dziwi fakt ze nikt nie pogratulowal ze dobrze ze wszystko szczesliwie sie skonczylo I oby to nikogo wiecej nie spotkalo tylko  to musialo byc z toba albo dokumentami cos nie tak. To sa kontrole wyrywkowe, moze aczkolwiek nie musi sie stac. Jeden woli to przeczytac i byc przygotowany drugi wskoczy do wody z zamknietymi oczami. Ludzie roznie reaguja na stres, a takim postepowaniem powodujecie ze moja niechec do dzielenia sie doswiadczeniami poteguje. Doceniam opinie ale bezpodstawnej krytyki nie znosze a szyderstwa tymbardziej. Jezeli uwazasz kogos stres przebyty na lotnisku jako anegdotyczny to bardzo slabe.

To nie są losowe kontrole. Losowo to można wyłapać test czy się trotylu nie przewozi, a nie secondary imigracyjne. Nie wiem co uważasz za szyderstwo w pojęciu "anegdotyczne", nie ma w nim nic zdrożnego. Wolisz "opartę o bardzo małą próbkę statystyczną (N=1)"?

Edytowane przez Xarthisius
  • Like 2
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Xarthisius said:

To nie są losowe kontrole. Losowo to można wyłapać test czy się trotylu nie przewozi, a nie secondary imigracyjne. Nie wiem co uważasz za szyderstwo w pojęciu "anegdotyczne", nie ma w nim nic zdrożnego. Wolisz "opartę o bardzo małą próbkę statystyczną (N=1)"?

Off topic - ale jak jezdzilem do stanow na B1, to na kazdym locie domestic mialem SSSS na karcie pokladowej. Podbno jest to losowe. Whatever. Szczegolowa kontrola. Raz na O'hare, kolejka wysypuje sie z terminalu, patrze na karte, oczywisce 4xS, i ide na sam poczetek kolejki. Agent TSA mnie zatrzymuje i generalnie "wtf you're doing". Pokazuje mu karte i mowie ze specjalna kontrola. Koles podniosl te tasiemki miedzy slupkami, VIP po prostu. 5 minut i po zabawie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To skoro o andgdotach rozmawiamy to i ja dorzucę swoje 3 grosze.

Nie dotyczy to co prawda wizy imigracyjnej ale może kogoś zainteresuje.

Leciałem do Kanady z Berlina - konfiskata wody i szamponu do włosów przez nieprzyjemną Niemkę z kontroli.

Leciałem do włoch, konfiskata wody i przyczepili się do dziewczyny zmywacza do paznokci.

 

A teraz najlepsze: Leciałem z Toronto do Miami, miałem ze sobą Mountain Dew. Kto zna ten wie że napój jest zielony. Położyłem to na taśmie wiedząc że na 10000% to zabiorą bo to przecież mogło być cokolwiek w środku. Mieli to kompletnie gdzieś i pozwolili spakować z powrotem. Nawet na to nie spojrzeli.

W drodze powrotnej kupiłem sobie tym razem energetyka Mountain Dew. Kolor niebieski. Przecież w środku mogło być wszystko, od kwasu do płynnego materiału wybuchowego. Myślicie, że na to spojrzeli? A gdzie tam. To samo. Położyłem im przed nosem i kompletnie to olali.

Aha dodam, że oba napoje kupione poza lotniskiem.

Wniosek? Kraj który zapoczątkował tę całą paranoję po 9/11 ma najbardziej wyrąbane. Za to dali pretekst innym krajom które wprowadziły zamordyzm "no bo przecież w USA się zdarzyło to u nas też może"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...