Jak długo maksymalnie czekaliście na list polecony z Polski do USA?

[Rhaston]

Cześć. W grudniu zostały wysłane dla mnie z Polski ważne dokumenty (sprawę komplikuje, że odbiorcą nie jestem ja, tylko tutejszy urząd). Podobne listy polecone wyszły z 2 większych polskich miast jednocześnie, jeden doszedł po 10 dniach, a drugi jest już w drodze... 2 miesiące i tracking nie pokazuje kompletnie nic od opuszczenia kraju, telefonicznie potwierdziłem również w urzędzie, że list nadal nie dotarł:
https://emonitoring.poczta-polska.pl/?lang=PL&numer=RR492616945PL
Zaczynam się o tę przesyłkę martwić, bo muszę teraz wystąpić o wydanie tych dokumentów ponownie i wysłać je drugi raz bo są one niezbędne do zakończenia sprawy urzędowej. Zanim to jednak zrobię, chciałem zapytać czy ktoś był już w podobnej sytuacji i czy list w końcu ruszył się i dotarł po tak długim czasie czy też muszę spisać go na straty? Nie chciałbym, żeby nagle dwa listy doszły naraz albo żeby drugi list utknął w takim sam sposób, nie wiem czy dalsze czekanie ma jakikolwiek sens i co mogę zrobić, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła.
Na poczcie w Polsce oczywiście nic nie wiedzą, reklamacja nic nie dała, a listu poleconego nie da się nawet śledzić przez stroną USPS więc nawet nie wiem kogo miałbym tu o niego pytać.

[andyopole]

Tez tak mialem niedawno tylko w przeciwnym kierunku. Paczka wyslana do Polski 5 stycznia, ostatni tracking 18 stycznia w Los Angeles i zapadla cisza az nagle 9 lutego - "delivered". Bez zadnych punktow posrednich w trackingu.

Twoj list albo jest w tej chwili w drodze powrotnej albo "podpial sie" pod inny adres i teraz mozolnie pokonuje kolejne kraje w poszukiwaniu miejsca docelowego. W kazdym razie, jako polecony, raczej nie zaginie. Na kazdym etapie przyjmujacy musi potwiedzic odbior.

W ubieglym roku moja paczka do Polski poszla przez Japonie. Wzielo jej chyba ze trzy miesiace czasu.

[katlia]

12 minutes ago, andyopole said:

W ubieglym roku moja paczka do Polski poszla przez Japonie. Wzielo jej chyba ze trzy miesiace czasu.

No to dajesz mi troche nadzieji... ja wyslalam paczke do Polski w polowie listopada i jeszcze nie dojechala...  

[andyopole]

11 minut temu, katlia napisał:

No to dajesz mi troche nadzieji... ja wyslalam paczke do Polski w polowie listopada i jeszcze nie dojechala...  

You welcome! 

Co jeszcze moge dla Ciebie zrobic?  

[Rhaston]

2 hours ago, andyopole said:

W ubieglym roku moja paczka do Polski poszla przez Japonie. Wzielo jej chyba ze trzy miesiace czasu.

Hmmm... Czyli myślisz, żeby zaczekać jeszcze kilka tygodni zanim zabiorę się za przygotowanie nowego listu? Prawdę mówiąc, nie sądziłem że po takim czasie może jeszcze dojść, ale skoro zdarzają się takie sytuacje to kto wie.

[andyopole]

Niestety, ja nic nie mogę gwarantować. Przytaczam tylko autentyczne historie które się wydarzyły. Co tym razem międzynarodowy system pocztowy wykombinuje - nie wie nikt. 

[Rhaston]

Ciekawostka, bo może komuś się przyda - tracking listu poleconego nie działa nas stronie USPS a na stronie Poczty Polskiej nie ma wszystkich kroków, ale jeśli napiszecie na twitterze do USPS Help to oni są w stanie dla was sprawdzić co się działo z przesyłką po dotarciu do USA. 

Dowiedziałem się, że mój list 19 stycznia dostał do sortowni w mieście docelowym i od tego czasu w ogóle się nie ruszył... Od sortowni do adresata jest pewnie 30 minut drogi, a fakt, że list nie ruszył się od miesiące sugeruje mi, że go zgubili. Niestety nie mam możliwości zgłoszenia reklamacji online bezpośrednio do USPS, postaram się przejść na pocztę osobiście i zapytać czy mają jakieś procedury w takiej sytuacji bo coś mi mówi, że reklamacja na Poczcie Polskiej (mają 3 miesiące na odpowiedź) nic mi nie da. W międzyczasie zaczynam załatwiać ponowną wysyłkę dokumentów.

[andyopole]

Koperta wpadla za stol do sortowania albo "sie podpiela". Znajda, tylko nie wiadomo kiedy.  

[Rhaston]

Po kilku próbach zgłoszenia reklamacji ludzie z USPS powiedzieli mi w końcu że nie mam już co liczyć na dostarczenie tego listu i że przepadł na dobre . To chyba mój ostatni kontakt z pocztą w jakimkolwiek kraju, lekcja jest taka że nie warto oszczędzać na kurierze.

[Łukasz90]

Początkiem grudnia wysłałem do znajomych i rodziny kartkę na święta  ( mamy taki staroświecki zwyczaj - zresztą niektórzy członkowie rodziny maja już prawie 90 lat ) .Do Kanady doszło początkiem stycznia a do Chicago tydzień temu   Chyba już najwyższy czas wysyłać Wielkanocne  

Swoją drogą raz wysłałem list do Norwegii i też szedł 3 miesiące.