Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzień dobry wszystkim :) Piszę z nadzieją, że ktoś miał podobną sytuację co moja. Mianowicie, poleciałam do USA (2 raz)  na wizie turystycznej - jednak na lotnisku straznik wbił mi tylko pobyt na miesiąc. Tak się potoczyło, że w ciagu tego miesiąca poznałam swojego obecnego już męża i byłam nielegalnie przez 5 miesięcy.. wzięliśmy ślub i po tygodniu musialam wracać do Polski (pilne sprawy rodzinne). Adwokatka poleciła, że w takim razie będe starać się o zieloną kartę juz z Polski. Złożyła wszystkie dokumenty, ale to trwa trwa i trwa. Czekamy już rok i kilka miesięcy. Mąż co 2 miesiące przylatuje do mnie do Polski. Na stronce imigracyjnej pokazuje 2 miesiące do zakończenia sprawy  w USA. Następnie powinni ją przekazac do Polski. Czy jest możliwośc, że tej zielonej karty nie dostanę? Miał ktoś z podobną sytuację?

Napisano

To czy WIZE (nie zielona karte) w ambasadzie dostaniesz czy nie zależy od 2 rzeczy: kiedy opuściłaś USA po nielegalnym pobycie? Ile dokładnie dni byłaś nielegalnie?

Jeśli byłaś nielegalnie więcej niż 180 dni to prawdopodobnie masz automatycznie 3 letni ban na wjazd do US i wizy nie dostaniesz dopóki ten ban się nie skończy. W ambasadzie dostaniesz odmowe. Więc policz sobie wszystko dokładnie.

Napisano
4 godziny temu, Roelka v.2 napisał:

To czy WIZE (nie zielona karte) w ambasadzie dostaniesz czy nie zależy od 2 rzeczy: kiedy opuściłaś USA po nielegalnym pobycie? Ile dokładnie dni byłaś nielegalnie?

Jeśli byłaś nielegalnie więcej niż 180 dni to prawdopodobnie masz automatycznie 3 letni ban na wjazd do US i wizy nie dostaniesz dopóki ten ban się nie skończy. W ambasadzie dostaniesz odmowe. Więc policz sobie wszystko dokładnie.


dlaczego wizę a nie zieloną kartę, jeżeli wzięłam ślub z obywatelem i złożyliśmy dokumenty o zieloną kartę? 

nie przekroczyłam 180 dni, wyszło 178 dni dokładnie. 

Napisano
4 minutes ago, damesa09 said:

dlaczego wizę a nie zieloną kartę, jeżeli wzięłam ślub z obywatelem i złożyliśmy dokumenty o zieloną kartę? 

To tylko niuans. W ambasadzie nie daja zielonych kart. Dostajesz wize imigracyjna do paszportu. Przekraczasz na niej granice i dopiero wtedy stajesz sie LPR (lawful permanent resident). To dopiero rozpoczyna proces produkcji zielonej karty, ktora przychodzi poczta juz w USA.

Napisano
30 minut temu, Xarthisius napisał:

To tylko niuans. W ambasadzie nie daja zielonych kart. Dostajesz wize imigracyjna do paszportu. Przekraczasz na niej granice i dopiero wtedy stajesz sie LPR (lawful permanent resident). To dopiero rozpoczyna proces produkcji zielonej karty, ktora przychodzi poczta juz w USA.

Jasne, dziękuję za odpowiedź. Cały czas myślałam, że dostaje zieloną kartę w ambasadzie (o ile zostanie przyznana). 

Napisano (edytowane)

Ja tylko dodam do wypowiedzi powyzej ze to ze proces trwa to jest normalne. Jezeli spodziewalas sie natychmiastowej odpowiedzi i wyjazdu po kilku miesiacach to jest to nierealne. 

Wize dostaniesz jezeli nie masz "inadmissibilities" i udowodnisz/udokementujesz prawdziwosc zwiazku (co nie jest jakims wielkim problemem).

Ban za przesiedziany wyjazd do jedno z inadmissibilites (ktorego jak napisalas powyzej nie masz) na ktore pozniej mozna wystapic o waiver. Jest ich wiecej ale jak czegos nielegalnego nie robilas, nie masz wyrokow to nie powinien byc to zaden problem. Bardziej kwestia czasu.

Jeszcze czasami sponsorujacy (w tym wypadku malzonek) moze byc problem - rozliczanie sie z IRS, wystarczajace dochodzy, domicile, itp - co dla wiekszosc regularnych obywateli nie jest zwykle przeszkoda.

Edytowane przez kzielu
  • Upvote 4
Napisano
26 minut temu, kzielu napisał:

Ja tylko dodam do wypowiedzi powyzej ze to ze proces trwa to jest normalne. Jezeli spodziewalas sie natychmiastowej odpowiedzi i wyjazdu po kilku miesiacach to jest to nierealne. 

Wize dostaniesz jezeli nie masz "inadmissibilities" i udowodnisz/udokementujesz prawdziwosc zwiazku (co nie jest jakims wielkim problemem).

Ban za przesiedziany wyjazd do jedno z inadmissibilites (ktorego jak napisalas powyzej nie masz) na ktore pozniej mozna wystapic o waiver. Jest ich wiecej ale jak czegos nielegalnego nie robilas, nie masz wyrokow to nie powinien byc to zaden problem. Bardziej kwestia czasu.

Jeszcze czasami sponsorujacy (w tym wypadku malzonek) moze byc problem - rozliczanie sie z IRS, wystarczajace dochodzy, domicile, itp - co dla wiekszosc regularnych obywateli nie jest zwykle przeszkoda.

Jasne, nie spodziewałam sie natychmiastowej odpowiedzi i wiem, ze trwa to dłuższy czas. Jednak chciałam się dopytać czy ktoś miał podobną sytuację i jak wygląda interview w Warszawie ? O co pytają ?

 Mąż został w stanach, regularnie mnie odwiedza w PL, jedziemy po Europie, mamy mnóstwo zdjęć, listów, potwierdzenia wysyłki paczek. 

dodatkowo, badania lekarskie- trzeba je zrobić przed interview (jak wcześniej?). 

wychodzi na to że tylko miesiąc byłam legalnie. 178 dni nielegalnie. 
 

Jasne, nie spodziewałam sie natychmiastowej odpowiedzi i wiem, ze trwa to dłuższy czas. Jednak chciałam się dopytać czy ktoś miał podobną sytuację i jak wygląda interview w Warszawie ? O co pytają ?

 Mąż został w stanach, regularnie mnie odwiedza w PL, jedziemy po Europie, mamy mnóstwo zdjęć, listów, potwierdzenia wysyłki paczek. 

dodatkowo, badania lekarskie- trzeba je zrobić przed interview (jak wcześniej?). 

wychodzi na to że tylko miesiąc byłam legalnie. 178 dni nielegalnie. 

Napisano
1 minutę temu, damesa09 napisał:

badania lekarskie- trzeba je zrobić przed interview (jak wcześniej?)

Badania robi sie juz po otrzymaniu konkretnego zaproszenia do Konsulatu na rozmowe. Wymog jest taki ze badania maja waznosc 6 miesiecy i przed ich uplywem trzeba wjechac do USA.

Napisano
7 hours ago, damesa09 said:

Jasne, nie spodziewałam sie natychmiastowej odpowiedzi i wiem, ze trwa to dłuższy czas. Jednak chciałam się dopytać czy ktoś miał podobną sytuację i jak wygląda interview w Warszawie ? O co pytają ?

 Mąż został w stanach, regularnie mnie odwiedza w PL, jedziemy po Europie, mamy mnóstwo zdjęć, listów, potwierdzenia wysyłki paczek. 

dodatkowo, badania lekarskie- trzeba je zrobić przed interview (jak wcześniej?). 

wychodzi na to że tylko miesiąc byłam legalnie. 178 dni nielegalnie. 
 

Jasne, nie spodziewałam sie natychmiastowej odpowiedzi i wiem, ze trwa to dłuższy czas. Jednak chciałam się dopytać czy ktoś miał podobną sytuację i jak wygląda interview w Warszawie ? O co pytają ?

 Mąż został w stanach, regularnie mnie odwiedza w PL, jedziemy po Europie, mamy mnóstwo zdjęć, listów, potwierdzenia wysyłki paczek. 

dodatkowo, badania lekarskie- trzeba je zrobić przed interview (jak wcześniej?). 

wychodzi na to że tylko miesiąc byłam legalnie. 178 dni nielegalnie. 

Zobacz sobie mój post z kwietnia o wizycie w ambasadzie to dostaniesz odpowiedzi na część pytań;)

Napisano
3 godziny temu, feelek1 napisał:

Zobacz sobie mój post z kwietnia o wizycie w ambasadzie to dostaniesz odpowiedzi na część pytań;)

 

Bardzo dziękuję. Mimo, że sprawa jeszcze trwa to łapie mnie powoli stres mimo wszystko przed interview. Kiedy starałam się o wizę turystyczną 6 lat temu też byłam zestresowana :D Moje pytanie - czy GC przychodzi samoistnie na adres w usa, czy trzeba wypełniać dodatkowe informacje?

 

Trochę jestem spokojniejsza, pozostali adwokaci mówili że cięzko będzie o GC, jeżeli wrócę do PL. Nie mamy z męzem dowodów w postaci wspólnego adresu, wspólnych rachunków.. Adwokat mówił, że rodzice powinni napisac jakieś pismo potwierdzające nasze małżeństwo, słyszeliście o czymś takim? Póki co mamy tylko napisaną tzw. oś czasu naszej znajomości (małżeństwa).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...