Marcin_ Posted January 4, 2006 Report Share Posted January 4, 2006 Kobieta jest również nazywana obywatelem a nie "obywatelką" (a przynajmniej tak mi się wydaje) - żeby nie było żadnych posądzeń. Bardzo interesuje mnie temat małżeństwa z obywatelką USA. Czytałem (trochę pobieżnie) inforamcje na stronie USCIS, a poza tym, powszechnie wiadomo, jak mają się suche informacje, rozmaite założnia do faktycznego przebiegu sprawy (chodzi mi o to, że według tego co napisane jest na stronie rządowej, to wszytko jest takie proste i przyjemne, a jak czytam posty na forum to mi się włosy na głowie jeżą). Chciałbym się w związku z tym zapytać czy dobrze zrozumiałem przeczytane informacje. Z tego co rozumiem to procedura wygląda tak(w przybliżeniu): - Poznajemy kogoś w USA - Ta osoba składa do stosownego urzędu multum kosztownych formularzy - Czekamy - Dostaję wizę K-1 i zadowolony jadę do USA - Bierzemy ślub - Składam petycję o przyznanie mi zlielonej karty - Czekamy - Czekamy - Czekamy - Czekamy - Otrzymuje zieloną kartę na 2 lata - Czekamy - Czekamy - Czekamy - Czekamy - Czekamy - Czekamy - Czekamy - Po dwóch latach jestem już "lawful resident alien" W międzyczasie dwa lub trzy razy przechodzimy stresujący "interview". Czy to wszystko? Bo trochę zbyt ładnie to wygląda... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jackie Posted January 4, 2006 Report Share Posted January 4, 2006 "Zbyt ładnie" to rzecz względna. Pierwsza trudność to dostać się do USA - mojemu koledze bez wyaźnego powodu odmówili już po raz czwarty wizy turystycznej. Brzmi nieprawdopodobnie (ma mieszkanie, firmę, pokaźne konto w banko) ale jest prawdziwe. Zakładam jednak że jego sprawa jest wyjątkiem od reguły i Tobie się poszczęści za pierwszym razem Albo poznasz w Polsce Amerykankę, która ściągnie Cię do Stanów na wizę narzeczeńską. Cuda się zdarzają OK - jedziesz do Stanów. Znaleźć kogoś kto Cię pokocha to chyba nie jest problem ale kogoś kto szybko weźmie z Tobą ślub już może być trudniejsze. Chyba że kogoś kto zrobi to za DUŻE pieniądze (u Ewy Drzyzgi mówili ostatnio nawet o 15. tys dolarów ). Pamiętaj jednak że ślub dla papierów to przestępstwo, w razie "wtopy" Ty jesteś deportowany i masz zakaz wjazdu do Stanów do końca życia, a żona poniesie konsekwencje prawne (podobno może nawet iść do więzienia). Nie ma sensu poznawać kogoś, wracać do Polski i starać się o wizę narzeczeńską, lepiej wziąć ślub w USA i od razu złożyć papiery o stały pobyt i pozwolenie na pracę. No a potem to już faktycznie czekać na interview i Zielona Kartę, w międzyczasie modląc się by żonie się nie "odwidziało" Ja bardzo Ci zależy na wyjeździe do USA to pewnie uważasz że warto czekać i płacić taką cenę. Dla mnie upierdliwe są już drobne problemy, o czym możesz sobie poczytać w moim wątku Widać zbyt łatwo mi wszystko w życiu przychodziło Link to comment Share on other sites More sharing options...
sly6 Posted January 4, 2006 Report Share Posted January 4, 2006 Jackie wize narzeczenska w ponad 95% osoby dostaja a co inne wiza turystyczna,,, a co do reszty to masz racje ze trudno jest kogos znalesc aby wziasc slub..ale to nie oznacza ze sie kogos nie znajdzie ... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jackie Posted January 4, 2006 Report Share Posted January 4, 2006 Jackie wize narzeczenska w ponad 95% osoby dostaja a co inne wiza turystyczna,,,a co do reszty to masz racje ze trudno jest kogos znalesc aby wziasc slub..ale to nie oznacza ze sie kogos nie znajdzie ... No skoro jednak wydaje się całkiem sporo tych wiz narzeczeńskich to jasne że jakoś chętni się znajdują Ja sama mam znajomą która wyjechała do Stanów na wizie turystycznej i wcale nie zamierzała zostać tam na stałe, przypadkowo poznała fajnego Amerykanina, zakochała się i po roku wzięli ślub Ale nie bardzo wyobrażam sobie jechać i na siłę szukać Choć jeśli ktoś chce to nie widzę w tym nic złego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcin_ Posted January 4, 2006 Author Report Share Posted January 4, 2006 Dzięki za odpowiedzi. Może uznacie mnie za chorego psychicznie, albo za człoweka o bardzo bujnej wyobraźni (co chyba ma ze sobą wiele wspólnego), ale postanowiłem znaleźć sobie żonę przez internet. Pomyslałem, że jesli pare lat temu dwójka młodych ludzi wzieła !ślub przez internet! to nie będę miał większego problemu, żeby znaleźć sobie odpowiednią kandydatkę, która za dodatkową opłatą zechce mnie poslubić na okres nieco dłuższy niż 2 lata. Oczywiście lepiej byłoby nie oszukiwać nikogo, po prostu się zakochać, dojżeć do stałego związku, ale jesli to by się stało to po jaką cholerę jechać aż do Ameryki, kiedy tutaj w polsce jest tak wiele wspaniałych kobiet? Szukam żony "za pieniądze - dla papierów" ponieważ nie jestem (całkiem niesłusznie) zainteresowany dobrym, spokojnym życiem, a chciałbym wstąpic do Armii Stanów Zjednoczonych Ameryki. Chętnie poszedłbym do Wojska Polskiego, ale raz że bieda w wojsku, a dwa że na misje jadą tylko "wybrańcy" jak ci z batalionu chemicznego, czy saperzy. A mnie by się marzyło co innego. Tym bardziej że WP nie rekrutuje . Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigguy Posted January 4, 2006 Report Share Posted January 4, 2006 dobrze myslisz marcin - kazdy marzenia i bardzo dobrze ze i ty masz ale w zasadzie nie mow ze slub dla papierow jest czyms nieuczciwym i ze jest to oszustwo - owszem jest to oszustwo tylko i wlacznie rzadu usa i calego systemu imigracyjnego ale nie jest to oszustwem w stosunku do drugiej osoby z ktora zawieramy zwiazek malzenski tylko dla papieru bo przeciez ta osoba dobrze wie ze robimy to dla papieru - placimy jej pieniadze odpowiednie i tyle - to jest jak interes kazdy strona cos z tego ma a to ze oszukujemy imigration to bardzo dobrze oni sami stwarzaja nam problemy i sami kreca waly tak jak kazdy rzad czy to amerykanski czy polski - a po zatym uwazam ze nie byliby mi w stanie udowodnic ze hajtam sie dla papieru to malo prawdopodobne Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jackie Posted January 4, 2006 Report Share Posted January 4, 2006 ale w zasadzie nie mow ze slub dla papierow jest czyms nieuczciwym i ze jest to oszustwo - owszem jest to oszustwo tylko i wlacznie rzadu usa i calego systemu imigracyjnego ale nie jest to oszustwem w stosunku do drugiej osoby z ktora zawieramy zwiazek malzenski tylko dla papieru bo przeciez ta osoba dobrze wie ze robimy to dla papieru - placimy jej pieniadze odpowiednie i tyle - to jest jak interes kazdy strona cos z tego ma Udawanie przez urzędem że chodzi o łączenie rodziny podczas gdy jest to zwykły biznes jest oszustwem, czy się to Tobie podoba czy nie. Trudno, takie mają przepisy, skoro ktoś się tam pcha to powinien prawo tego kraju respektować. a to ze oszukujemy imigration to bardzo dobrze oni sami stwarzaja nam problemy i sami kreca waly Ciekawe masz podejście do życia, nie ma co... Jakie wały? Kto Cię wałuje? Stwarzają problemy? Oni dbają o swoich obywateli i nie mają obowiązku dbać o obywateli innych krajów, podobnie jak Ty nie masz obowiązku martwić się co się dzieje w Bułgarii czy na Słowacji a po zatym uwazam ze nie byliby mi w stanie udowodnic ze hajtam sie dla papieru to malo prawdopodobne To nie znaczy że należy to pochwalać. Ja osobiście jestem zdania że hajtnięcie się dla papierów nie jest przestępstwem, bo jak sam wcześniej zauważyłeś, jest to biznes, a małżeństwa zawiera się nie tylko z miłości, a często też dla interesu (finansowego czy np. obawy zostania samotnym na stare lata). Ale trudno - to oni mają prawo narzucać swój tok myślenia, a nie odwrotnie Bo to nie oni się do nas pchają tylko my do nich Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcin_ Posted January 5, 2006 Author Report Share Posted January 5, 2006 Prosze o jescze jedną pomocną odpowiedź: czy moja teoretyczna, przyszła żona w USA musi mieć własne mieszkanie, pracę i oszczędności żeby mogła mnie sponsorować? Link to comment Share on other sites More sharing options...
sly6 Posted January 5, 2006 Report Share Posted January 5, 2006 Marcin_ musi miec gdzie mieszkac plus dobra prace aby moc Cie sponsorowac lub tez kogos kto za nia podpisze papiery o sponsorowaniu Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcin_ Posted January 5, 2006 Author Report Share Posted January 5, 2006 Mam jeszcze jedno (być może ostatnie) pytanie. Ile lat musi mieć w USA mężczyzna, aby mógł wziąść ślub cywilny. Na stronie rządowej pisało, że petycję można składać w wieku 18+ ale coś mi się nie wydaje aby w kraju, w którym alkohol jest dostępny legalnie dla osób, które ukończyły 21 lat można było się w tak młodym (jakim jest 18 lat) wieku żenić... Z góry dziękuje za odpowiedź. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.