Skocz do zawartości

Małżeństwo z obywatelem USA


Marcin_

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Kobieta jest również nazywana obywatelem a nie "obywatelką"

(a przynajmniej tak mi się wydaje) - żeby nie było żadnych posądzeń.

Bardzo interesuje mnie temat małżeństwa z obywatelką USA.

Czytałem (trochę pobieżnie) inforamcje na stronie USCIS, a poza tym,

powszechnie wiadomo, jak mają się suche informacje, rozmaite

założnia do faktycznego przebiegu sprawy (chodzi mi o to, że według

tego co napisane jest na stronie rządowej, to wszytko jest takie

proste i przyjemne, a jak czytam posty na forum to mi się włosy na

głowie jeżą).

Chciałbym się w związku z tym zapytać czy dobrze zrozumiałem

przeczytane informacje.

Z tego co rozumiem to procedura wygląda tak(w przybliżeniu):

- Poznajemy kogoś w USA

- Ta osoba składa do stosownego urzędu multum kosztownych formularzy

- Czekamy

- Dostaję wizę K-1 i zadowolony jadę do USA

- Bierzemy ślub

- Składam petycję o przyznanie mi zlielonej karty

- Czekamy

- Czekamy

- Czekamy

- Czekamy

- Otrzymuje zieloną kartę na 2 lata

- Czekamy

- Czekamy

- Czekamy

- Czekamy

- Czekamy

- Czekamy

- Czekamy

- Po dwóch latach jestem już "lawful resident alien"

W międzyczasie dwa lub trzy razy przechodzimy stresujący "interview".

Czy to wszystko? Bo trochę zbyt ładnie to wygląda...

Napisano

"Zbyt ładnie" to rzecz względna. Pierwsza trudność to dostać się do USA - mojemu koledze bez wyaźnego powodu odmówili już po raz czwarty wizy turystycznej. Brzmi nieprawdopodobnie (ma mieszkanie, firmę, pokaźne konto w banko) ale jest prawdziwe. Zakładam jednak że jego sprawa jest wyjątkiem od reguły i Tobie się poszczęści za pierwszym razem :)

Albo poznasz w Polsce Amerykankę, która ściągnie Cię do Stanów na wizę narzeczeńską. Cuda się zdarzają :)

OK - jedziesz do Stanów. Znaleźć kogoś kto Cię pokocha to chyba nie jest problem ;) ale kogoś kto szybko weźmie z Tobą ślub już może być trudniejsze. Chyba że kogoś kto zrobi to za DUŻE pieniądze (u Ewy Drzyzgi mówili ostatnio nawet o 15. tys dolarów ;)). Pamiętaj jednak że ślub dla papierów to przestępstwo, w razie "wtopy" Ty jesteś deportowany i masz zakaz wjazdu do Stanów do końca życia, a żona poniesie konsekwencje prawne (podobno może nawet iść do więzienia).

Nie ma sensu poznawać kogoś, wracać do Polski i starać się o wizę narzeczeńską, lepiej wziąć ślub w USA i od razu złożyć papiery o stały pobyt i pozwolenie na pracę. No a potem to już faktycznie czekać na interview i Zielona Kartę, w międzyczasie modląc się by żonie się nie "odwidziało" ;)

Ja bardzo Ci zależy na wyjeździe do USA to pewnie uważasz że warto czekać i płacić taką cenę. Dla mnie upierdliwe są już drobne problemy, o czym możesz sobie poczytać w moim wątku :) Widać zbyt łatwo mi wszystko w życiu przychodziło ;)

Napisano

Jackie wize narzeczenska w ponad 95% osoby dostaja a co inne wiza turystyczna,,,

a co do reszty to masz racje ze trudno jest kogos znalesc aby wziasc slub..ale to nie oznacza ze sie kogos nie znajdzie :) ...

Napisano
Jackie wize narzeczenska w ponad 95% osoby dostaja a co inne wiza turystyczna,,,

a co do reszty to masz racje ze trudno jest kogos znalesc aby wziasc slub..ale to nie oznacza ze sie kogos nie znajdzie  :) ...

No skoro jednak wydaje się całkiem sporo tych wiz narzeczeńskich to jasne że jakoś chętni się znajdują :) Ja sama mam znajomą która wyjechała do Stanów na wizie turystycznej i wcale nie zamierzała zostać tam na stałe, przypadkowo poznała fajnego Amerykanina, zakochała się i po roku wzięli ślub :)

Ale nie bardzo wyobrażam sobie jechać i na siłę szukać ;) Choć jeśli ktoś chce to nie widzę w tym nic złego.

Napisano

Dzięki za odpowiedzi.

Może uznacie mnie za chorego psychicznie, albo za człoweka o bardzo

bujnej wyobraźni (co chyba ma ze sobą wiele wspólnego), ale

postanowiłem znaleźć sobie żonę przez internet.

Pomyslałem, że jesli pare lat temu dwójka młodych ludzi wzieła !ślub

przez internet! to nie będę miał większego problemu, żeby znaleźć sobie

odpowiednią kandydatkę, która za dodatkową opłatą zechce mnie

poslubić na okres nieco dłuższy niż 2 lata.

Oczywiście lepiej byłoby nie oszukiwać nikogo, po prostu się zakochać,

dojżeć do stałego związku, ale jesli to by się stało to po jaką cholerę

jechać aż do Ameryki, kiedy tutaj w polsce jest tak wiele wspaniałych

kobiet?

Szukam żony "za pieniądze - dla papierów" ponieważ nie jestem

(całkiem niesłusznie) zainteresowany dobrym, spokojnym życiem,

a chciałbym wstąpic do Armii Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Chętnie poszedłbym do Wojska Polskiego, ale raz że bieda w wojsku,

a dwa że na misje jadą tylko "wybrańcy" jak ci z batalionu chemicznego,

czy saperzy. A mnie by się marzyło co innego. Tym bardziej że WP nie

rekrutuje :).

Napisano

dobrze myslisz marcin - kazdy marzenia i bardzo dobrze ze i ty masz

ale w zasadzie nie mow ze slub dla papierow jest czyms nieuczciwym i ze jest to oszustwo - owszem jest to oszustwo tylko i wlacznie rzadu usa i calego systemu imigracyjnego ale nie jest to oszustwem w stosunku do drugiej osoby z ktora zawieramy zwiazek malzenski tylko dla papieru

bo przeciez ta osoba dobrze wie ze robimy to dla papieru - placimy jej pieniadze odpowiednie i tyle - to jest jak interes kazdy strona cos z tego ma

a to ze oszukujemy imigration to bardzo dobrze oni sami stwarzaja nam problemy i sami kreca waly tak jak kazdy rzad czy to amerykanski czy polski - a po zatym uwazam ze nie byliby mi w stanie udowodnic ze hajtam sie dla papieru to malo prawdopodobne

Napisano
ale w zasadzie nie mow ze slub dla papierow jest czyms nieuczciwym i ze jest to oszustwo - owszem jest to oszustwo tylko i wlacznie rzadu usa i calego systemu imigracyjnego ale nie jest to oszustwem w stosunku do drugiej osoby z ktora zawieramy zwiazek malzenski tylko dla papieru  

bo przeciez ta osoba dobrze wie ze robimy to dla papieru - placimy jej pieniadze odpowiednie i tyle - to jest jak interes kazdy strona cos z tego ma

Udawanie przez urzędem że chodzi o łączenie rodziny podczas gdy jest to zwykły biznes jest oszustwem, czy się to Tobie podoba czy nie. Trudno, takie mają przepisy, skoro ktoś się tam pcha to powinien prawo tego kraju respektować.

a to ze oszukujemy imigration to bardzo dobrze oni sami stwarzaja nam problemy i sami kreca waly

Ciekawe masz podejście do życia, nie ma co... ;)

Jakie wały? Kto Cię wałuje? Stwarzają problemy? Oni dbają o swoich obywateli i nie mają obowiązku dbać o obywateli innych krajów, podobnie jak Ty nie masz obowiązku martwić się co się dzieje w Bułgarii czy na Słowacji :)

a po zatym uwazam ze nie byliby mi w stanie udowodnic ze hajtam sie dla papieru to malo prawdopodobne

To nie znaczy że należy to pochwalać.

Ja osobiście jestem zdania że hajtnięcie się dla papierów nie jest przestępstwem, bo jak sam wcześniej zauważyłeś, jest to biznes, a małżeństwa zawiera się nie tylko z miłości, a często też dla interesu (finansowego czy np. obawy zostania samotnym na stare lata). Ale trudno - to oni mają prawo narzucać swój tok myślenia, a nie odwrotnie :) Bo to nie oni się do nas pchają tylko my do nich :)

Napisano

Prosze o jescze jedną pomocną odpowiedź: czy moja teoretyczna,

przyszła żona w USA musi mieć własne mieszkanie, pracę i oszczędności

żeby mogła mnie sponsorować?

Napisano

Mam jeszcze jedno (być może ostatnie) pytanie.

Ile lat musi mieć w USA mężczyzna, aby mógł wziąść ślub cywilny.

Na stronie rządowej pisało, że petycję można składać w wieku 18+

ale coś mi się nie wydaje aby w kraju, w którym alkohol jest dostępny

legalnie dla osób, które ukończyły 21 lat można było się w tak młodym

(jakim jest 18 lat) wieku żenić...

Z góry dziękuje za odpowiedź.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...