Skocz do zawartości

do Pani Kariny:)


nemo1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

przegladajac forum widze ze jest Pani bardzo dobrze poinformowana o roznego rodzaju sprawach wiec jesli moglaby Pani lub ktokolwiek kto znalby odpowiedz na moje pytanie odpisac bylbym wdzieczny:

Mianowice: mam zielona karte ale jestem w Polsce zamierzam jezdzic co roku do usa zeby jej nie stracic ale slyszalem ze mozna zrobic pewnie hmmm jakby to powiedziec "przekrety" a mianowicie: 1. rozliczam sie z podatku jako self-employer pisze pwiedzmy ze zarobilem 2000 $/rok i od tego odporowadzam tax i mam zaliczony rok podatkowy(potem iles tam tych lat i jest najnizsza emerytura) 2. Ponoc moge isc do jakiegos urzedu i przedstawic ze malo zarabiac i skorzystac z programu Wellfer i otrzymywac jakas pomoc pieniezna cotygodniowa. 3. Isc jeszcze gdzies tam i skorzystac z programu Footstemp i dostac kartki zywnosciowe. Prosze mi napisac czy to jest prawda czy to ktos mi bzdur naopowiadal ponoc nikt nie spradza czy jestem w stanach (korzystajac z tych programow) tylko czy mam SSN i GC. Z gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku wykorzystania programów socjalnych raczej zapomnij o obywatelstwie amerykańskim. W wypełnianych dokumentach do Kentucky obiecałeś, że przez 5-ć lat nie będziesz obciążeniem dla tutejszego systemu, czyli świadomie kłamałeś, a w USA to już poważne naruszenie przepisów. Każde opuszczenie przez Ciebie granic USA jest odnotowywane i tylko rozliczanie się z podatków nic tutaj nie zmienia.

Poza tym to tak niecnie raczej kombinują tylko właśnie Polacy i sami sobie zamykają pewne furtki, co następnie ich strasznie dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku wykorzystania programów socjalnych raczej zapomnij o obywatelstwie amerykańskim.

Niekoniecznie. Akurat niedawno o tym czytałam przypadkowo na grupie misc.immigration.usa. Świadczenia socjalne mogą być przeszkodą tylko w uzyskaniu Zielonej Karty. No chyba że coś tam źle napisali albo ja źle przeczytałam :)

W wypełnianych dokumentach do Kentucky obiecałeś, że przez 5-ć lat nie będziesz obciążeniem dla tutejszego systemu,   czyli świadomie kłamałeś, a w USA to już poważne naruszenie przepisów.

Wiesz, życie bywa różne, nie każdy kto jest zmuszony korzystać z takich świadczeń jest od razu oszustem. Chyba że robi to przez całe życie, zamiast tylko w okresie gdy w wyniku jakiegoś nieszczęscia nie jest w stanie na siebie zarobić. Ale akurat w tym konkretnym przypadku zgadzam się z Tobą - skoro komuś nie chce pracować i jedzie na forsie zarobionej przez innych to jest to chamstwo do kwadratu. Nie tylko w USA :)

Każde opuszczenie przez Ciebie granic USA jest odnotowywane i tylko rozliczanie się z podatków nic tutaj nie zmienia.  

Poza tym to tak niecnie raczej kombinują tylko właśnie Polacy i sami sobie zamykają pewne furtki, co następnie ich strasznie dziwi.

Tu też się nie zgodzę - nie tylko Polacy, nawet całkiem sporo Amerykanów kombinuje :) o imigrantach innej narodowości niż Polska nie wspomnę. Ale fakt pozostaje faktem, takie działania na pewno nie polepszają naszego wizerunku za granicą.

Ja naprawdę się dziwię po co takie kombinowanie. Nie jest ludziom wstyd wyciągać ręce po pieniądze w kraju gdzie naprawdę o przyzwoitą pracę nie jest ciężko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku wykorzystania programów socjalnych raczej zapomnij o obywatelstwie amerykańskim.

Niekoniecznie. Akurat niedawno o tym czytałam przypadkowo na grupie misc.immigration.usa. Świadczenia socjalne mogą być przeszkodą tylko w uzyskaniu Zielonej Karty. No chyba że coś tam źle napisali albo ja źle przeczytałam :)

I tak i nie. Otoz nic nie stoi na przeszkodzie aby dostac obywatelstwo jesli z programu socjalnego korzysta np. twoje dziecko - mam tu na mysli darmowe ubezpieczenie medyczne od stanu w ktorym sie mieszka. Jesli dziecko bedzie dostawalo w szkole lunch - tez nie jest to przeszkoda. Rowniez korzystanie z darmowej opieki medycznej podczas ciazy nie jest przeszkoda w uzyskaniu obywatelstwa. Ale jesli ktos idzie na bezrobocie to juz jest duza przeszkoda - malo tego - jesli ktos mial wystawiona na siebie petycje I-864 wtedy osoba-sponsor moze byc pociagnieta do zwrotu pieniedzy Tobie wypalconych ( sponsor odpowiada za kogos do momentu uzyskania obywatelstwa przez te osobe badz przepracowania 40 kwartalow w USA).

Przeszoda natomiast moze byc tak food stamps (welfare), TANF jak i inne zapomogi. Znam kilkanascie osob, ktore nie dostaly przez to obywatelstwa. (Inna rzecz, ze czesto sami w office mowia, ze na cos takiego sie nie kwalifikujesz).

Zeby dostawac Food stamps itd. musisz byc caly czas w USA, bo to ryzyko kiedy kaza ci przyjsc a ciebie nie ma w USA.

W wypełnianych dokumentach do Kentucky obiecałeś, że przez 5-ć lat nie będziesz obciążeniem dla tutejszego systemu,   czyli świadomie kłamałeś, a w USA to już poważne naruszenie przepisów.

Wiesz, życie bywa różne, nie każdy kto jest zmuszony korzystać z takich świadczeń jest od razu oszustem. Chyba że robi to przez całe życie, zamiast tylko w okresie gdy w wyniku jakiegoś nieszczęscia nie jest w stanie na siebie zarobić. Ale akurat w tym konkretnym przypadku zgadzam się z Tobą - skoro komuś nie chce pracować i jedzie na forsie zarobionej przez innych to jest to chamstwo do kwadratu. Nie tylko w USA :)

Mimo wszystko - jesli ktos podpisal dokumenty - to moze byc problem. W urzedzie imigracyjnym unfortunately nie ma pojecia, ze 'zycie rozne bywa'. Po to sa sponsorzy, badz po to Ty sie deklarujesz aby nie byc obciazeniem dla Panstwa, aby tak bylo naprawde i jak to czesto mawia Judge Judy (osoby z USA na pewno wiedza o kim mowie :) ): A czy to jest moja wina, ze miales bad luck? I wyrok jest niestety przeciwko osobie, ktora miala nawet problemy itd. A co do pracy w USA - to tu sie zgadzam z Wami jak najbardziej.

Każde opuszczenie przez Ciebie granic USA jest odnotowywane i tylko rozliczanie się z podatków nic tutaj nie zmienia.  

Poza tym to tak niecnie raczej kombinują tylko właśnie Polacy i sami sobie zamykają pewne furtki, co następnie ich strasznie dziwi.

Tu też się nie zgodzę - nie tylko Polacy, nawet całkiem sporo Amerykanów kombinuje ;) o imigrantach innej narodowości niż Polska nie wspomnę. Ale fakt pozostaje faktem, takie działania na pewno nie polepszają naszego wizerunku za granicą.

Ja naprawdę się dziwię po co takie kombinowanie. Nie jest ludziom wstyd wyciągać ręce po pieniądze w kraju gdzie naprawdę o przyzwoitą pracę nie jest ciężko?

Rozliczanie sie z $2,000 to z tego co wiem - choc ksiegowa nie jestem - to troche malo na self-empl. Z tego co wiem, to moi klienci rozliczaja sie chyba (bo nie jestem na 100% pewna) z minimum $7,500 na rok jesli sa self-empl. Taka kwota obila mi sie o uszy, ale tak jak wspomnialam, nie jestem ksiegowa. Moge to sprawdzic we wtorek to dam Ci wtedy konkretna odpowiedz.

Samo tylko rozliczanie sie z podatkow nie dokumentuje twojego pobytu w USA (zwlaszcza ze rozliczasz sie z cash - nie masz czekow co tydzien czy co dwa tygodnie itd.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...