Skocz do zawartości

Szkoła podstawowa i high-school


Jackie

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że mój brat ma na razie maleńkie dziecko nie może mi pomóc w tej kwestii. Parę pytań:

1. Ile de facto kosztuje posłanie dziecka do szkoły publicznej w USA? Gdy ja byłam dzieckiem to np. książki i mleko na lunch były za darmo, nie wiem jak jest teraz. Za co w ogóle się konkretnie płaci?

2. Czy można liczyć na pomoc szkoły w przypadku dziecka które ma dysleksję i zespół ADHD? Przykro mi to stwierdzic, ale w Polsce wygląda to tragicznie ;) jak będzie podobnie w Stanach to się załamię.

3. Jak wyglądają początki nauki dziecka które dośc słabo zna angielski? Czy to prawda że cofną dziecko o jedną klasę? To akurat żadna tragedia, ale wolę wiedzieć z góry. W szkole do której pójdzie starszy syn jest ten specjalny program dla dzieci imigrantów, ale nie mogę znaleźć informacji na czym to polega. Czy ktoś przerobił to na własnej skórze albo na skórze dziecka? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że mój brat ma na razie maleńkie dziecko nie może mi pomóc w tej kwestii. Parę pytań:

1. Ile de facto kosztuje posłanie dziecka do szkoły publicznej w USA? Gdy ja byłam dzieckiem to np. książki i mleko na lunch były za darmo, nie wiem jak jest teraz. Za co w ogóle się konkretnie płaci?

2. Czy można liczyć na pomoc szkoły w przypadku dziecka które ma dysleksję i zespół ADHD? Przykro mi to stwierdzic, ale w Polsce wygląda to tragicznie ;) jak będzie podobnie w Stanach to się załamię.

3. Jak wyglądają początki nauki dziecka które dośc słabo zna angielski? Czy to prawda że cofną dziecko o jedną klasę? To akurat żadna tragedia, ale wolę wiedzieć z góry. W szkole do której pójdzie starszy syn jest ten specjalny program dla dzieci imigrantów, ale nie mogę znaleźć informacji na czym to polega. Czy ktoś przerobił to na własnej skórze albo na skórze dziecka? :)

nie wiem jak teraz jest, ale chyba duzo sie nie zmienilo, bo ameryka nie lubi zmian. Generalnie to lunche zawsze za darmo, nie placi sie za to i szkola tez darmowa, nawet dla nielegalnych, bo nie sprawdza sie statusu imigracyjnego. Pomoc szkoly napewno tak, ale napewno nie wszystkie, trzeba pytac w szkole o to dokladnie. Douczaja angielskiego dzieci, przeciez tez jest duzo meksykanskich i latonyskich dzieci, co nie znaja angielskiego. Co do cofnietych klas tez slyszalem, ale nie zawsze cofaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to wszystko bardzo zalezy gdzie mieszkasz. Przewaznie, im lepsza dzielnica, tym lepsze szkoly - to znaczy, im bogatsza okolica/dzielnica, tym bogatsze/lepsze szkoly. Niektore rejony maja 'school of choice' - mozna zlozyc aplicacje na dana szkole nawet jezeli nie jest w przeznaczonym dla ciebie rejonu - selekcja przewaznie jest loteria albo oparta na liscie czekajacych. Przewaznie -- nie zawsze, ale przewaznie - to wyglada tak: szkoly sa 'darmowe' - zaczyna sie kupowac ksiazki dopiero w high school (9ta-10ta klasa). Placi sie za sporty, ubranie na WF, lunche (chociaz mozna przynosic z domu, bo te szkolne lunche sa dosyc makabryczne, nawet jak na gust dzieci!) Dzieci z ubogich rodzin moga korzystac z darmowych lunch'ow i sniadan; czesto znajda sie podreczniki, itp, gratis tez, jezeli sa takie potrzeby. Z cofnieciem dziecka ktore nie zna jezyka tez zalezy od indiwidualnych stanow/miast/szkol. To jest kraj imigrantow, i wiekszosc szkol w wiekszych miastach czy nawet w okolicy wiekszych miast, beda mialy programy dla dzieci slabo znajacy jezyk. Z tym ze, w miescie gdzie ja jestem, 98% imigrantow to Latynosi, tak ze dla dziecka mowiacego po polsku, lepiej bylaby normalna klasa z total immersion. Dziecko znacznie szybciej sie nauczy jezyka. Nauczyciele sa przewaznie dobrzy, mile nastawieni na dzieci. Ja bym radzila od razu dobrze sie zapoznac z nauczycielka dziecka, czesto zagadac 'how is my child doing' 'how can I help my child succeed' itp. To bedzie mile widziane.

Takze, jest duzo pomocy i wyrozumialosci dla dzieci z ADHD lub dysleksji - ale to tez zalezy w ogromnej mierze gdzie mieszkacie: im bogatsza dzielnica tym bogatsze szkoly....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to wszystko bardzo zalezy gdzie mieszkasz. Przewaznie, im lepsza dzielnica, tym lepsze szkoly - to znaczy, im bogatsza okolica/dzielnica, tym bogatsze/lepsze szkoly. Niektore rejony maja 'school of choice' - mozna zlozyc aplicacje na dana szkole nawet jezeli nie jest w przeznaczonym dla ciebie rejonu - selekcja przewaznie jest loteria albo oparta na liscie czekajacych.

Ja postaram się wynająć coś w okolicy gdzie mieszka mój brat - high-school w dzielnicy to bardzo dobra szkoła.

Przewaznie -- nie zawsze, ale przewaznie - to wyglada tak: szkoly sa 'darmowe' - zaczyna sie kupowac ksiazki dopiero w high school (9ta-10ta klasa). Placi sie za sporty, ubranie na WF, lunche (chociaz mozna przynosic z domu, bo te szkolne lunche sa dosyc makabryczne, nawet jak na gust dzieci!)

To chyba tak zawsze było, bo ja przynosiłam lunch z domu ;)

Dzieci z ubogich rodzin moga korzystac z darmowych lunch'ow i sniadan; czesto znajda sie podreczniki, itp, gratis tez, jezeli sa takie potrzeby.

No nie jest tak że za wszelką cenę nie chcę za nic płacić ;) aż tak źle nie będzie żeby się starać o darmochę... mam nadzieję :D Chcę po prostu orientacyjnie wiedzieć jakie będą koszta. Starszy syn pójdzie do high-school, więc za książki trzeba będzie płacić. Poszukam czegoś w necie.

Z cofnieciem dziecka ktore nie zna jezyka tez zalezy od indiwidualnych stanow/miast/szkol. To jest kraj imigrantow, i wiekszosc szkol w wiekszych miastach czy nawet w okolicy wiekszych miast, beda mialy programy dla dzieci slabo znajacy jezyk. Z tym ze, w miescie gdzie ja jestem, 98% imigrantow to Latynosi, tak ze dla dziecka mowiacego po polsku, lepiej bylaby normalna klasa z total immersion. Dziecko znacznie szybciej sie nauczy jezyka.

High-school w okolicy w której zamierzam mieszkać ma program dla dzieci imigrantów. W dzielnicy prawie wcale nie ma Latynosów, za to jest sporo Polaków i Włochów, mam więc nadzieję że program nie jest skoncentrowany na uczniach znających hiszpański.

O młodszego syna się nie martwię, jak znam życie to załapie angielski błyskawicznie. Tylko że on pójdzie do 1 klasy elementary school. Starszy ma 16 lat i może mieć problem z nauczeniem się języka tak szybko, by móc naprawdę dobrze korzystać z nauki w szkole. No cóż, zrobię co w mojej mocy by mu pomóc.

Nauczyciele sa przewaznie dobrzy, mile nastawieni na dzieci. Ja bym radzila od razu dobrze sie zapoznac z nauczycielka dziecka, czesto zagadac 'how is my child doing' 'how can I help my child succeed' itp. To bedzie mile widziane.  

Takze, jest duzo pomocy i wyrozumialosci dla dzieci z ADHD lub dysleksji - ale to tez zalezy w ogromnej mierze gdzie mieszkacie: im bogatsza dzielnica tym bogatsze szkoly....

Mnie nawet nie o wyrozumiałośc chodzi, co o chęć współpracy, bo jak do tej pory miałam złe doświadczenia w Polsce. Naturalnie od razu postaram się wejść w dobre układy z nauczycielami :)

Dzięki za pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jackie, glowa do gory, jezeli bedziecie w dobrym school district. A im wiecej wiesz na temat co jest mozliwe, tym lepiej: zacznij czytac o szkolach, o school district juz teraz. Istnieje masa informacji i pomocy w formie support groups, itp. Mozesz juz nawiazac jakies kontakty: wysylaj maile do szkol, itp, z pytaniami o wiecej szczegolow, tak ze kiedy wreszcie znajdziecie sie na miejscu wszystko bedzie troche latwiejsze. Nikt nie bedzie sie dziwic, beda cie traktowac jako dobra, informed, matke.

Z high school tez nie martw sie zanadto. Polski program szkolny jest troche mocniejszy w matematyce/naukach scislych, i w tych przedmiotach syn szybko sie 'wybije'. To mu od razu da self-confidence: a to 90% sukcesu. Najwazniejsze dla niego to po prostu czas: czas aby sie zaadaptowac, nauczyc sie dobrze jezyka, czuc sie tu dobrze. Nawet gdyby mial rok, nawet dwa lata 'opoznienia' - nie robi tu zadnej roznicy. Namawiaj go, zeby zaangazowal sie w after-school activities - sporty, kluby, chor, teatr - cokolwiek - swietne okazje na szlifowanie jezyka, poznawanie rowiesnikow i bardzo wazne tu 'extracurricular activities' ktore sa mile widziane przez uczelnie. Ja bym radzila unikac -jezeli to jest w ogole mozliwe - programu jezykowego gdzie sa Polacy bo chlopak sie znacznie szybciej nauczy bedac zmuszony tylko i wylacznie na angielski. (I tak szybko sobie znajdzie polskich kolegow, jezeli sa w okolicy.) A jezeli chodzi o ksiazki do high school - one sa w bardziej dostepnych cenach niz w Polsce. Jezeli jest problem z finansami, nie gardz pomoca: po to tu jest. Po to twoj brat placi podatki, po to ty sama bedziesz placic podatki: masz potrzebe, korzystaj i bez skrepowania, bo to i tak jest tylko tymczasowe. Fakt, ze trzeba za cos placic w szkolach publicznych jest dosyc nowym zjawiskiem, i napewno znajda sie znizki i darmowe ksiazki w razie potrzeby.

Jeszcze raz powtarzam: USA to kraj imigrantow, szkoly wiedza cos niecos o potrzebach dzieci z innych krajow. Programy, pomoc, counseling sa dostepne- czasami trzeba troche poszukac, ale sa. Usmiech, entuzjazm i odrobine cierpliwosci daleko was posuna. Bedzie OK. Ale i tak zawczasu zycze wam good luck.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jackie, glowa do gory, jezeli bedziecie w dobrym school district. A im wiecej wiesz na temat co jest mozliwe, tym lepiej: zacznij czytac o szkolach, o school district juz teraz. Istnieje masa informacji i pomocy w formie support groups, itp. Mozesz juz nawiazac jakies kontakty: wysylaj  maile do szkol, itp, z pytaniami o wiecej szczegolow, tak ze kiedy wreszcie znajdziecie sie na miejscu wszystko bedzie troche latwiejsze. Nikt nie bedzie sie dziwic, beda cie traktowac jako dobra, informed, matke.

To chyba dobry pomysł, mam już wybrane szkoły dla obu synów. Ponudzę szkoły mailami o dokładniejsze informacje ;)

Za resztę porad też bardzo Ci dziekuję, jestem już dzięki nim trochę spokojniejsza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja też sie zastanawiam jak wygląda edukacja w USA. Od niedawna mam Zieloną Kartę i w lipcu jade na stałe. Jak jest np. z ocenami z Polski. Jak tam pojade będę po skończonej 1 liceum. |Nie umiem perfekt angielskiego, ale szybko sie go ucze. Chciałabym sie dowiedziec jak to jest z tym programem dla emigrantów o którym było już cos wspomniane.

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jakiegos ogolnego programu dla imigrantow. Kazdy stan, kazde miasto, kazdy school district ma cos innego. Nawet ile lat jestes w high school sie rozni: w niektorych stanach high school zaczyna sie w 9ej klasie, w innych w 10ej. Jezeli wiesz, gdzie bedziesz mieszkac, to zacznij czytac na stronach szkolnych w danym miescie. Wiekszosc tych informacji jest dostepne w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...