Skocz do zawartości

zarobki w usa


jadzia83

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Wytlumaczcie mi, jakim wyjsciem sa dla Was zarobki w granicach 7-8/h. Czego sie tam w Stanach dorobicie? Myslicie, ze bedziecie w stanie wynajac mieszkanie, kupic auto? Myslicie, ze sie Wam polepszy? Co bedziecie robic za 10, 20 lat? Ja Was nie rozumie, a chcialbym.

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
Wytlumaczcie mi, jakim wyjsciem sa dla Was zarobki w granicach 7-8/h. Czego sie tam w Stanach dorobicie? Myslicie, ze bedziecie w stanie wynajac mieszkanie, kupic auto? Myslicie, ze sie Wam polepszy? Co bedziecie robic za 10, 20 lat? Ja Was nie rozumie, a chcialbym.

Jeśli ktoś leci do USA na "wakacje", czyli 3 miesiące, chce zobaczyć jak wyglądają Stany, ma zapewnione mieszkanie (u znajomego lub kogoś z rodziny), to zarobki w granicach 8$ są ok. W tym temacie nie chodzi o zostanie na dłużej w USA, tylko o pracę sezonową, a to jak najbardziej się opłaca.

Napisano
Wytlumaczcie mi, jakim wyjsciem sa dla Was zarobki w granicach 7-8/h. Czego sie tam w Stanach dorobicie? Myslicie, ze bedziecie w stanie wynajac mieszkanie, kupic auto? Myslicie, ze sie Wam polepszy? Co bedziecie robic za 10, 20 lat? Ja Was nie rozumie, a chcialbym.

Jeśli ktoś leci do USA na "wakacje", czyli 3 miesiące, chce zobaczyć jak wyglądają Stany, ma zapewnione mieszkanie (u znajomego lub kogoś z rodziny), to zarobki w granicach 8$ są ok. W tym temacie nie chodzi o zostanie na dłużej w USA, tylko o pracę sezonową, a to jak najbardziej się opłaca.

dokladnie. nie mowimy o robieniu kariery tylko o pracach sezonowych.

Napisano
Wytlumaczcie mi, jakim wyjsciem sa dla Was zarobki w granicach 7-8/h. Czego sie tam w Stanach dorobicie? Myslicie, ze bedziecie w stanie wynajac mieszkanie, kupic auto? Myslicie, ze sie Wam polepszy? Co bedziecie robic za 10, 20 lat? Ja Was nie rozumie, a chcialbym.

Kupno domu jak i samochodu przy takich stawkach jest jak najbardziej mozliwe. Znam przypadki osob ktore mieszkaja w Polnocnej Karolinie, mialy prace pakowacza w jakies fabryce i bez problemu kupily dom oraz samochod. Moj kumpel z pracy wyprowadza sie do Georgii, kupuje dom za ok $130,000, calkiem ladny i w spokojnej okolicy. Oczywiscie koszty nabycia domu oraz samochodu sa wieksze w aglomeracjach jak NY lub Chicago, ale normalne zycie jest mozliwe nawet przy stawkach $7-$10 na godzine.

Napisano

Ja mysle, ze to normalne zycie za $7 na godzine, to jest takie zycie bez ubezpieczenia medycznego i bez srodka lokomocji. Ewentualnie ze srodkiem lokomocji, ale pokojem w piwnicy czy na poddaszu. Rozumie, ze jesli jest malzenstwo i oboje zarabiaja 7$ na godzine, to juz jest latwiej, ale nadal mi sie to nijak nie kalkuluje.

22x8x10=1760USD/miesiac. Ile z tego dostajesz na reke?

Napisano

Wlasnie, mowimy o sumie na reke czy nie? Zycie za 7-8 $/h to marne zycie, a jesli do tego trzeba placic podatki i nie ma sie ubezpieczenia to juz w ogole wegetacja. Tyle placa np. na kasie w marketach i zobaczcie jak wygladaja ci ludzie... Jesli musisz placic za czynsz, wode, prad benzyne, telefon itp. to naprawde na niewiele cie stac.

Napisano

Uwazam, ze 4 osobowa rodzina na zycie na "przyzwoitym poziomie" czyli maly dom na kredyt, 2 samochody, lodka na ryby, 2 tygodnie wakacji gdzies w swiecie, oplaty za zajecia dodatkowe dzieci potrzebuje skromnie liczac $60K rocznie. Za mniej tego nie widze. Oczywiscie nie pisze o OC, Manhattanie czy LA.

Zycie za 7-8 $/h to marne zycie, a jesli do tego trzeba placic podatki i nie ma sie ubezpieczenia to juz w ogole wegetacja. Tyle placa np. na kasie w marketach i zobaczcie jak wygladaja ci ludzie.

Widze to troche inaczej. Nie pomyslalas ze ty ludziom miedzy innymi tylko tyle placa bo TAK WLASNIE wygladaja? Nie oszukujmy sie ze wszyscy oni maja IQ 160. Mozliwosci rozwoju jakie daje USA sa nieporownywalnie wieksze niz w Europie. Przy bezrobociu na poziomie 4-5% znalezienie lepszej pracy nie jest problemem jezeli sie ma wyksztalcenie, wyobraznie i checi. Po prostu "sprawni umyslowo inaczej" laduja w takich robotach bo tylko tam sie nadaja (na ogol) i tyle. Brutalne? No pewnie ale takie jest zycie. Wolalabys zeby jakis beneficjent akcji afirmacyjnej robil ci przeszczep nerki jako chirurg zamiast dalej lazic po Walmarcie? Bo ja nie.

pozdr.

Napisano
Uwazam, ze 4 osobowa rodzina na zycie na "przyzwoitym poziomie" czyli maly dom na kredyt, 2 samochody, lodka na ryby, 2 tygodnie wakacji gdzies w swiecie, oplaty za zajecia dodatkowe dzieci potrzebuje skromnie liczac $60K rocznie. Za mniej tego nie widze. Oczywiscie nie pisze o OC, Manhattanie czy LA.

$60K i to na reke.

Zycie za 7-8 $/h to marne zycie, a jesli do tego trzeba placic podatki i nie ma sie ubezpieczenia to juz w ogole wegetacja. Tyle placa np. na kasie w marketach i zobaczcie jak wygladaja ci ludzie.
Widze to troche inaczej. Nie pomyslalas ze ty ludziom miedzy innymi tylko tyle placa bo TAK WLASNIE wygladaja? Nie oszukujmy sie ze wszyscy oni maja IQ 160. Mozliwosci rozwoju jakie daje USA sa nieporownywalnie wieksze niz w Europie. Przy bezrobociu na poziomie 4-5% znalezienie lepszej pracy nie jest problemem jezeli sie ma wyksztalcenie, wyobraznie i checi.  Po prostu "sprawni umyslowo inaczej" laduja w takich robotach bo tylko tam sie nadaja (na ogol) i tyle. Brutalne? No pewnie ale takie jest zycie. Wolalabys zeby jakis beneficjent akcji afirmacyjnej robil ci przeszczep nerki jako chirurg zamiast dalej lazic po Walmarcie? Bo ja nie.

pozdr.

Masz absolutna racje. Pracowalam wsrod inteligentnych inaczej Amerykanow zarabiajacych 7-8$ na godzine- mieszkajacych w przyczepach, bez ubezpieczenia i bez polowy zebow. Ubieraja sie w Wal-Mart a cokolwiek do zarcia powyzej $2.50 jest dla nich juz za drogie - wszystko to rzutuje na ich wygladzie. Chodzi mi o to, ze za taka stawke nie da sie godziwie zyc w dluzszej perspektywie. Mozliwosci rozwoju jest na szczescie wiele, wiecej niz gdzie indziej - zgadzam sie.

Napisano

Czyli to godziwe zycie za $7-10USD/h to sie mija z prawda. Ja wiem, ze nasi czesto pracuja nadgodziny, oszczedzaja na jedzeniu, mieszkaja po katach i nie wychodza do restauracji, co pozwoli nawet odlozyc zarabiajacemu minimum. Ale to wlasnie nie ma nic wspolnego z normalnym zyciem. A jak czlowiek wpadnie w taki tryb, to sie budzi po 10 latach i zaczyna plakac, ze stracil najlepsze lata.

A jak wyglada sprawa z tymi szansami na rozwoj? Pracy jest sporo, ale trzeba miec dyplomy, certifikaty... W jaki sposob swiezy imigrant, przybywajacy do USA moze pokryc koszty utrzymania i szkoly?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...