Skocz do zawartości

Kilka uwag na temat artykulu dot. deportacji


karina

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Masz osobisty związek ze sprawą i nie ma się co dziwić że traktujesz ją tak a nie inaczej. Ale ludzie patrzący z boku mogą mieć inne zdanie. Nikt Twojej mamy tu nie wyzywał. Dyskusja toczy się wokół tego czy potraktowano ją sprawiedliwie. To czy komuś jest jej żal to zupełnie inna para kaloszy.

Jackie,

I w tym sedno sprawy. To, ze potraktowano ja zgodnie z prawem wiemy. Pytanie czy to prawo jest sprawiedliwe? Pani Karina twierdzi, ze jest to nieistotne czy przepis jest glupi i bezduszny – jest Przepisem i nie mozna sie z jego nadprzyrodzonym pochodzeniem zmagac. Ja NIE POPIERAM LAMANIA PRAWA, ale POPIERAM PROBY JEGO ULEPSZANIA. Prawa sa tworzone przez ludzi a nie nadawane na kamiennych tablicach na Gorze Synaj. Nasuwa sie tutaj to oczym napisal moj brat Tomasz: w historii Stanow bylo wiele praw, ktore zostaly zmienione.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ Ja NIE POPIERAM LAMANIA PRAWA, ale POPIERAM PROBY JEGO ULEPSZANIA.

Nie bylo by problemu jakby 15 lat temu sedzia nakazal natychmiastowa deportacje. A prawo jest po to zeby sie do niego stosowac. Ja mam nadzieje ze prawo emigracyjne stanie sie jeszcze bardziej restrykcyjne niz jest teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cavscout wrote:

Your mother was an illegal alien/illegal emigrant and law breaker. So why you use liberal term "undocumented worker" instead calling things the way they are. She was illegal alien, live with it.

I agree with you here. Law should adapt to people like your mother and the 12 million people like her. She and other 12M illegal emigrants should be deported from the US and not allowed to return, ever.

I have a feeling that none of this will have an effect on cavscout, but I'll try anyway:

1) I have no idea how the substitution of "undocumented worker" with "illegal alien" changes anything substantially. I also was not aware that the former was a "liberal term." I also didn't know that "liberal" was necessarily a negative quality.

2) I hope you understand that you have to do more than produce mere assertions. You might want to try to construct an actual argument and possible reasons for your position.

Sincerely,

Tomasz Frydel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) I have no idea how the substitution of "undocumented worker" with "illegal alien" changes anything substantially.  I also was not aware that the former was a "liberal term." I also didn't know that "liberal" was necessarily a negative quality.

2) I hope you understand that you have to do more than produce mere assertions.  You might want to try to construct an actual argument and possible reasons for your position.  

Sincerely,

Tomasz Frydel

1. I'm conservative, so yes "liberal" has negative quality. "Undocumented workers" term is being used instead of illegal alien term by liberal crybabies like you.

2. Talking to you and anybody from your family is like talking to the wall. You defend a law breaker, and when somebody agrees with actions of USCIS, you start crying that law is not fair. Law has to be just, not compassionate. Your mother failed to play by the rules and she got burned.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciopa,

Nareszcie glos z rozsadku i z serca.

Nie wiem dlaczego nikt nie widzi w poczynaniach - blednych - mojej mamy desperackiej walki o lepszy byt jej dzieci. Tak jak pan zuwazyl po 14-to godzinnym dniu pracy 7 dni w tygodniu niewiele czasu pozostaje na bieganie po prawnikach. Przy tym mama borykala sie z nieznajomoscia jezyka, opieka nad swoja wlasna 78-mio letnia matka i dwojgiem dzieci. Popelnila przestepstwo podejmujac decyzje o pozostaniu, nie pozwolono jej jednak stanac przed sedzia i przedlozyc swojej sprawy, byly przeciez okolicznosci lagodzace. Za mandat drogowy mozna w tym kraju stawic sie na rozprawie i zaakceptowac wine z wyjasnieniem, w sprawie, ktora decyduje o zyciu trojga ludzi - nie ma takiej mozliwosci.

Pozdrowienia,

Elzbieta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powazaniem do Pani i Pani rodziny jezeli Wam sie nie podoba prawo w USA granice stoja dla Was otworem, mowice tak jakby urzednicy US zabili wasza matke , ale oni ja tylko deportowali , jak Wam dawala pieniadze na wyksztalcenie to mysle ze je pomyslnie wykorzystaliscie i teraz pomozecie matce w Polsce ( bo chyba zarabiacie dobre pieniadze )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tym sedno sprawy. To, ze potraktowano ja zgodnie z prawem wiemy. Pytanie czy to prawo jest sprawiedliwe?

Odpowiem z pozycji kogoś urodzonego w USA, kogoś kto spędził większość życia w Polsce i zdecydował sie jednak na powrót do kraju urodzenia: jeżeli ktoś świadomie decyduje się na zamieszkanie w jakimś miejscu to niech nie zabiera sie za ulepszanie prawa tego miejsca zanim nie nauczy się respektować już istniejącego. Prawo imigracyjne stworzono w jakimś celu. Nie skonstruowano go z myślą o robieniu na złość osobom takim jak Twoja mama. Wręcz przeciwnie, daje ono sporo możliwości zalegalizowania pobytu nawet w na pierwszy rzut oka beznadziejnych sytuacjach. Jest to trudne i nie zawsze się udaje, ale możliwości są.

Pani Karina twierdzi, ze jest to nieistotne czy przepis jest glupi i bezduszny – jest Przepisem i nie mozna sie z jego nadprzyrodzonym pochodzeniem zmagac.

Karina jest prawnikiem i trudno żeby pisała inaczej. Ona cały pisze z pozycji prawnika, a nie osoby prywatnej.

Ja NIE POPIERAM LAMANIA PRAWA, ale POPIERAM PROBY JEGO ULEPSZANIA. Prawa sa tworzone przez ludzi a nie nadawane na kamiennych tablicach na Gorze Synaj. Nasuwa sie tutaj to oczym napisal moj brat Tomasz: w historii Stanow bylo wiele praw, ktore zostaly zmienione.

Powalczyliście i przegraliście. Rozumiem że dla Was i dla Waszej mamy jest to bardzo smutna sytuacja, ale nikt Twojej mamy nie wysłał do komory gazowej ani do więzienia tylko ją deportowano, z czym się chyba liczyła.

Byłoby też fajnie gdybyście w końcu zdecydowali się na jakąś jedną wersję tej historii, bo jak na razie wyczytałam już że sprawę próbowano otworzyć kilka razy, potem że dwa razy, potem że przez agencję a na sam koniec że brało w tym udział wielu prawników i politycy.

Do Tomasza: 'exceptions' nie mają nic wspólnego z 'compassion'. najwyraźniej nie rozumiesz na czym polega prawo. Prawo imigracyjne ma kilka furtek, ale jak nie było podstaw do zrobienia wyjątku to dlaczego miano wydać inny wyrok niż wydano? Popatrz na to z ich strony - ktoś dostaje VD i zamiast od razu wyjechać czy wydobyć spod ziemi pieniądze na prawnika czeka 10 lat. Czy to wyglada poważnie? Bo dla mnie to wyglada jakby ten ktoś miał w nosie co będzie i liczył na to że go drugi raz nie złapią. Nie twierdzę że tak było, ale to mogło wyglądać.

Na marginesie (i mam nadzieję że się nie obrazicie za te kilka słów) - Wasza mama miała pieniądze na to by w przeciągu mniej niż 15 lat spłacić dom, ale na prawnika nie miała? Brakiem czasu to można tłumaczyć niestawienie się na wycieczkę z koleżankami, ale nie potraktowanie sobie lekko sprawy deportacji.

Próby zdyskedytowania Kariny są śmieszne. Forum to nie proces imigracyjny tylko miejsce do podyskutowania, a Karina chciała wszystkim maluczkim przybliżyć sprawę od strony prawnej. "Tamci" mieli prawo podjąć taką decyzję jaką podjęli, to że się Wam ta decyzja nie podoba... trudno. Jednym się udaje, innym nie. Wchodzę na wiele forów gdzie wypowiadaja się prawnicy imigracyjni i NIGDY nie spotkałam się z ich strony ze stwierdzeniem że sprawa którą prowadzili padła dlatego że sędzia był niesprawiedliwy lub prawo do bani. Zawsze padaja stwierdzenia w rodzaju "the judge considered the evidence insufficient" czy coś podobnego. Tocząc bój trzeba się liczyć z przegraną.

I na sam koniec, odnośnie tego czy mam serce czy nie - Wasza mama podjęła decyzję świadomie, wiedząc jakie mogą być konsekwencje. Mnie jest żal osób które wjechały do USA nielegalnie jako dzieci i są nagle, jako dorosłe osoby, zmuszone do powrotu do kraju którego w ogóle nie znają, często gęsto zostawiając w Stanach małe dzieci i resztę rodziny. Te osoby są nieraz świetnie wykształcone i mają dobre prace, udzielaja się społecznie. A ustawodawcy i USCIS zamiast w końcu wprowadzić DREAM Act zajmują się sprawami takimi jak Wasza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta wypowiedz ilustruje bardzo skrajny i plytki obraz obywatela Amerykanskiego. Znakomita wiekszosc nigdy by sie pod tego typu wypowiedzia nie podpisala i zapewne wstydzila.

Skąd ta pewność? Bo ja znam wielu Amerykanów i taka postawa wcale nie jest niecodzienna. Może mniej chamsko to wyrażają, ale fakt pozostaje faktem - wielu Amerykanów nie życzy sobie panoszenia się nielegalnych w ich kraju. W szczególności ci którzy przyjechali tu legalnie i kosztowało to ich masę pieniędzy, czasu i rozłąke z bliskimi.

Wiekszosc, ciagle pamieta, ze sa oni takze potomkami immigrantow.

Większość z nich jest potomkami LEGALNYCH imigrantów.

Jezeli immigranci sa tak bezwartosciowi dla spoleczenstwa to dlaczego prawie polowa kongresu (demokraci) walczy o porawienie ich (immigrantow) sytuacji w tym kraju i dlaczego oglasza sie powszechne amnestie dla tych, ktorzy nie moga zalegalizowac pobytu droga prawna?

Póki co nikt jeszcze nic nie ogłosił, a ostatnia amnestia była dawno temu. A głosy za zalegalizowaniem są jakie są - 12 milionów nielegalnych imigrantów to jest PROBLEM z którym coś trzeba zrobić, a nie zostawić i czekać że sam się rozwiąże. Gwarantuję Ci że nikt nie myśli o amnestii jako o sposobie zrobienia tym nielegalnym przysługi, choćby nie wiem jakie głupoty gadali w gorączce przedwyborczej.

Ton tej wypowiedzi godny jest  jakiegos iroganckiego czlonka Ku Klux Klan'u.

A swoja droga co by mieli temu Amerykanowi patriocie powiedziec Native-Americans: Send those jagoff's back to wherever they came from.... Naprawde, cytujac cos takiego, utozsamia sie pani z taka postawa.

Wiesz co, zaczynasz przeginać bagietę. Nie przypisuj innym sposobu myślenia na podstawie tego co cytują. Uszanujcie zdanie innych ludzi. Nie mamy obowiązku utożsamiać się z Waszą sytuacją. Nie padły na forum żadne złośliwości, są tylko wypowiedzi które się Wam nie podobają. Skoro tak to ich nie czytajcie.

Wasza mama podjęła walkę którą mogła przegrać i tak się stało. Nie mam pojęcia w jaki sposób sponsorowała ją Wasza babcia, bo z tego co wiem osoby z tej kategorii nie maja prawa podczas oczekiwania na GC przebywać w USA (chyba że maja inna wizę która zezwala na dual intent). Nie wiem w końcu kto doradzał prawnie Twojej mamie, ale na pewno był to ktoś bardzo niekompetentny. Idźcie do tej osoby i skopcie jej tyłek, bo jej się to należy. Ale nie miejcie pretensji do "niedoskonałości" prawa które przewidziało dla twojej mamy furtkę a ona z niej nie skorzystała. Koniec końców bylo za późno na jakiekolwiek furtki - do kogo macie pretensje??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ton tej wypowiedzi godny jest  jakiegos iroganckiego czlonka Ku Klux Klan'u.

Wiem, ze temat jest drazliwy jednak prosze nie zaczynac obrazac drugiej strony poniewaz nie prowadzi to do zadnej merytorycznej dyskusji a szkoda byloby taki temat zamknac. Karina jest prawnikiem i jestem zdziwiony mimo ze nie ma zadnej agresji w jej wypowiedziach tak ostro negujecie to co ona mowi o prawie mimo ze to ona byla "po drugiej stronie" i na pewno od was wie "troche" wiecej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...