Sebastian Napisano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2007 Jackie ja nie twierdze ze przyjma mnie z otwartymi ramionami bo sam nie mam jeszcze konkretnej firmy ,ktora podjelaby sie sponsorowania mnie.Aktualnie mysle zeby wkrecic sie do amerykanskiej instytucji w Polsce i tak isc dalej no ale jak to bywa w reality.nie jest kolorowo co nieznaczy ze nie do osiagniecia. Co do rozmowy z czarnoskorym amerykaninem to tez juz mam za soba i to dawno gdy bylem na stazu w HP ktory byl moim opiekunem,ogolnie to obcokrajowcow przywyklem pracujac w korporacjach powiazanych z IT z racji mojego zawodu ale to nie wazne. Najgorsza jest sprawa z zatrudnieniem i tym sponsorowaniem bo niestety nie jestem jedyny chetny na stanowiska z lepszymi papierami. Wracajac znam ludzi ktorym sie udalo w angli nie tylko praca na zmywaku a zdobyli stolki przykl. informatykow w duzych firmach nie odrazu ale jednak.Przykladowo ja wolabym przenaczyc pieniadze wydane na WT na programy chociazby Intership gdybym mial te 21 lat i inwestowac w swoja przyszlosc ,bo puzniej czlowiek sie budzi i nic niema,no ale to tylko moja opinia i wlasne doswiadczenia. Moj post niema na celu wysmianie czy ponizanie ludzi na takich stanowiskach ale pokazanie ze to tak naprawde program WT oferowany przez biura wedlug mnie i opini ludzi ktorcyh mialem okazje poznac min.ich doswiadczenia jest nie oplacalny i ryzykowny biznes za gruba kase i wlasciwie wychodzi sie na 0 oczywiscie mowie tu o pracy nie jechaniu aby jechac na wakacje,chociaz wedlug mojej osoby lepiej juz zwiedzac normalnie a nie liczyc na szczescie uda sie lub nie,a potem plakac ze warunki sa jakie sa. No ale firmy organizujace wyjazdy zarabiaja na tym, wiec rozumiem ta polityke,chodz dlaczego tyle kantuja tego nie moge zrozumiec.:cry: Zarzucacie mi ze mam wysokie ambicje a niby co mam dazyc do dna ,bo reszta np. tak woli (typowa mentalnosc polakow za granica), niechce odwalac roboty do ktorej starczy mi szkola podstawowa,nie poto sie ksztalcilem.Skoro pojawia sie szansa trzeba ja wykorzystac ,sporo sie dowiedzialem i dalej sie ucze. Jackie rozumiem doswiadczenia twojego brata ale nie znaczy ze kazdy musi skonczyc na kontraktorce ,noz widelec moze sie uda cos lepszego :!: Realia jakie tam sa znam i nienapalam sie jak dzieciak, ale staram sie myslec PRZED WYJAZDEM, zeby puzniej sie niezdziwic wlasnie. Do USA wyjade tylko jak bede mial pewna fuche i wiedzial ze bede mial dach nad glowa,ale nie aby jechac na lapucapu i potem sie zalic jak to jest zle.Dla tego jak pisalem w wielu postach jechac z glowa na karku.
Jackie Napisano 5 Kwietnia 2007 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2007 Mój brat nie skończył na kontraktorce - on od niej zaczął Z pewnością wiązało się to z nieznajomością współczesnych realiów rynku pracy w USA. Nie znam prawie nikogo kto szukałby satysfakcjonującej go pracy krócej niż parę miesięcy. Chyba że w cholernie poszukiwanym zawodzie lub z dobrym wykształceniem - przy czym "dobre" nie znaczy tylko że ktoś skończył studia. Dodam że gdyby mój brat starał się o swoją obecną posadę z Polski nie miałby szans. Podobnie mój mąż. Pracodawca chciał zobaczyć na własne oczy jak mój mąż pracuje. Szybkością i dokładnością odstawił wszystkich kontrkandydatów w kąt Referencje z Polski można sobie zwinąć w trąbkę i włożyć w wiadome miejsce. No może mają znaczenie gdy wcześniej się pracowało w dużej i znanej firmie... A tak w ogóle to odnoszę wrażenie że wciąż gadamy na zasadzie ja o [beeep]e Ty o słupie Jeszcze raz zaznaczam że nie każdy ma możliwość starania się o internship czy wizę pracowniczą. W&T przeznaczona jest dla studentów. Możne to potraktować jako zabawę, można i jako doświadczenie które pomoże choćby w nawiązaniu kontaktów. Drogi do emigracji są bardzo różne Ty wybrałeś sobie jedną, ktoś wybierze sobie inną. Życzę Ci powodzenia, zwłaszcza że masz możliwości. Ale nie każdy może iść taką ścieżką.
Marczesko Napisano 8 Kwietnia 2007 Autor Zgłoś Napisano 8 Kwietnia 2007 Witam! Ostatnimi czasy nic nie odpisywałem bo w sumie rozmowa zmieniła tok na W&T o którym niewiele widziałem więc się nie wypowiadałem . Ale teraz dzięki wam wiem dużo więcej o plusach i o minusach tego programu, dziękuje . Kto wie, może zdarzy się tak, że zawitam na studia/studium i spróbuje swoich sił W&T, kto wie… W końcu to chyba tak jak mówiliście najlepszy sposób na początek na liźnięcie kultury i w ogóle Ameryki Ale dzisiaj chciałbym wam życzyć Wesołych Świat, zdrowia, szczęścia, dobrego humoru, smacznego jajka, mokrego dyngusa nieważne czy jesteście w Polsce, USA, Kanadzie czy jeszcze gdzieś indziej, jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIAT! (może to uznacie za spam, ale co mi tam, chciałem to powiedzieć) Pozdrawiam i mam nadzieje, że rozmowa będzie trwać dalej !
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.