Skocz do zawartości

Strzały w Wirginii


martinsen

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 99
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Pieknylolo smieszny jestes ........przeciez masz wybor nie musisz wchodzic na ten topik nie musisz czytac co napisalismy ...wiec po co te fochy stroisz .....jezeli Ci nie pasuje ten topik to poprostu nie wchodzisz i nie komentujesz ....a nie obrazasz ludzi

Napisano
Pieknylolo   smieszny jestes ........przeciez masz wybor  nie musisz wchodzic na ten topik nie musisz czytac co napisalismy ...wiec po co te fochy stroisz .....jezeli Ci nie pasuje ten topik to poprostu nie wchodzisz i nie komentujesz ....a nie obrazasz ludzi

Nie wierze, zgadzam sie z Toba :P

Napisano

cavscout bez obrazy ale masz strasznie prosty sposób myślenia jak dotyka ciebie problem świetnie znasz na niego rozwiązanie ale dziwnym trafem nie da się go zrealizować a co gorsza wcale nie jest rozwiązaniem tylko się o tym nigdy nie dowiesz jak nie da się rozwiązania wprowadzić w życie , czego ty oczekujesz ,że każde dziecko ma nosić broń by ewentualnie bronić się przed innymi dziećmi które taką broń będą chciały użyć? przecież to głupie błędne koło.

Napisano

nie jestem w stanie wyobrazić sobie campusu wypełnionego kilkoma tysiącami ludzi(studentów) posiadających broń, straszna perspektywa.

cavascouot pokazałeś, że większość strzelanin ma miejsce z użyciem nielegalnie zakupionej broni, ale zakładanie, że dziecko nie będzie wiedziało, gdzie tatuś ma broń, albo gdzie ma kluczyk do komody, w której trzyma broń jest nieodpowiedzialne.

Natomiast z oceną sytuacji w Virginii poczekał bym jeszcze kilka dni, kiedy sytuacja zostanie wyjaśniona, bo słyszałem, że ta masakra mogła być w pewnym stopniu przygotowana, że np. były zablokowane drzwi w salach itp. więc trzeba się zastanowić choćby nad tym dlaczego ktoś miał swobodny dostęp do sal i pozostał niezauważony ??

natomiast to co mi się podoba w stanach to obrona własnego mienia i tutaj broń z pewnością się przydaje, żeby odstraszyć rabusia. Wkurza mnie sytuacja w Polsce gdzie nawet policjanci mają dziwne perturbacje z obroną konieczną. Kilka dni temu słyszałem historie człowieka, który stanął w obronie dobytku, udało mu się przepędzić włamywaczy, którzy dostali najkrócej mówiąc łomot, cała sytuacja zakończyła się 8 miesięcznym aresztem dla właściciela posesji, który bronił przecież swego mienia, ale prokurator potrzebował 8 miesięcy na rozpatrzenie sprawy, to dopiero jest chore!!

Napisano

Wydaje mi się, że USA powinny wprowadzić jakieś minimalne restrykcje dotyczące kupna i posiadania broni palnej. W obecnej formie dostęp do broni w USA jest zbyt łatwy... niekaralność, wiek powyżej 18 lat i już można nabyć bron długa - wszystko jest ok ale na 1000 takich 18latków znajdzie sie 1, któremu może coś odbić i nieszczęście murowane.

Oczywiście na sam początek proponowałbym zaostrzenie bezwzględnie kar dla osób, przy których znajdzie się bron posiadana nielegalnie - można także wprowadzić na stałe miejsca w których (tak było chyba na samym początku kadencji Gullianiego, że w NY przez kilka dni można było oddać nielegalną bron w pewnych miejscach chyba za jakieś niewielkie pieniadze i cała akcja była traktowana jako forma rozbrojenia - ludzie chętnie oddawali broń nielegalną.

Wydaje mi sie, że jak zarazie to służby porządkowe w USA takie jak wojsko, policja, fbi itd. w zupełności zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom przed nimi samymi... noszenie broni nie wydaje mi się dobrym wyjściem przez zwykłych obywateli. Jeśli chodzi o obronę w domu to jak najbardziej, obywatel po spełnieniu określonych przepisów mógłby w dalszym ciągu posiadać bron w celu ochrony swojego mienia i najbliższego otoczenia...

Wszystko to da sie zrobić ale najprawdopodobniej się nigdy nie zrobi - USA są jednym z największych wytwórców i eksporterem broni palnej na cały świat, S&W, Colt, Berreta i inne firmy produkujące bron przynoszą olbrzymie zyski. Można to porównać do papierosów - każdy wie, ze szkodzą, że palenie zabija i niczemu nie służy a mimo wszystko koncerny tytoniowe istnieją i maja się dobrze. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.

Napisano

Bron nas Boze nie przed bronia, ale przed wariatami, bo w krajach gdzie jest utrudniony dostep do broni, wariatow raczej nie brakuje, do swoich celow uzywaja nozy, samochodow lub innych narzedzi. Prosze sobie poogladac Wiadomosci z Polski, prawie kazdego dnia sa doniesienia o zwyrodnialcach, morderstwach, pobiciach ze skutkiem smiertelnym.

Jednej rzeczy nie moge zrozumiec w tej historii, gosc lazi po campusie ze schowana bronia, i nikt nie jest wstanie wykryc ze on te bron ma przy sobie, gdzie sa wykrywacze metali? najwyzszy tez czas, zeby ochrona campusow miala dostep do broni, bo wtedy moze zastrzeliby go wczesniej, i zamiast 30 ofiar byloby tylko kilka.

Ciekawe tez ze takie historie zdarzaja sie glownie na prowincji, nie pamietam zeby doszlo do strzelaniny w szkole w NY , LA lub innym duzym miescie.

Napisano
 

najwyzszy tez czas, zeby ochrona campusow miala dostep do broni, bo wtedy moze zastrzeliby go wczesniej, i zamiast 30 ofiar byloby tylko kilka.

Virginia Tech ma wlasny departament policji wiec jest uzbrojona, nawet mozna powiedziec po zeby. Problem jest z tym ze Policja nie moze byc wszedzie.

Napisano
nie jestem w stanie wyobrazić sobie campusu wypełnionego kilkoma tysiącami ludzi(studentów) posiadających broń, straszna perspektywa.

A kto mowi o kilku tysiacach ludzi na kampusie. Przeciez nie kazdy chce posiadac bron, ma do tego predyspozycje, trening itp. W sejfie na stacji policyjnej w Virginia Tech bylo przechowywancyh okolo 200 sztuk broni ktora studenci i nauczyciele musieli zdac przed wejsciem na kampus. Mysle ze jak ta bron byla przy stydentach i nauczycielach mozna by bylo uniknac wielu ofiar.

Napisano
Oczywiście na sam początek proponowałbym zaostrzenie bezwzględnie kar dla osób, przy których znajdzie się bron posiadana nielegalnie - można także wprowadzić na stałe miejsca w których (tak było chyba na samym początku kadencji Gullianiego, że w NY przez kilka dni można było oddać nielegalną bron w pewnych miejscach chyba za jakieś niewielkie pieniadze i cała akcja była traktowana jako forma rozbrojenia - ludzie chętnie oddawali broń nielegalną.

Zgodze sie z Toba ze kary powinny byc zaostrzone w wypadkach kiedy byla uzyta bron palna w przestepstwie. Co do tych akcji skupu broni to musze Cie rozczarowac, bo byly one niewypalem. Ludzie oddawali bron ktora albo nie pracowala, albo byla tak malo warta wiec sie oplacalo oddac ja za te powiedzmy $100. Malo bylo zdancy egzemplazy broni ktore aktulanie byly sprawne. Zreszta mam znajomych ktorzy poddawali bron w takich skupach i jeszcze zarobili. A po takich akcjach liberalne medai swieca ze mnie broni na ulicach,, co mozna powiedziec jest g... prawda.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...